Koronawirus. USA. Ponad 2 tys. zgonów na COVID-19
Koronawirus w Stanach Zjednoczonych nadal stanowi duże zagrożenie. W ciągu ostatniej doby odnotowano 213 875 przypadków zakażenia COVID-19. Uniwersytet Johnsa Hopkinsa przekazuje także, że wirus pochłonął życie kolejnych 2254 osób. Tymczasem w części Kalifornii planowany jest lockdown.
07.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:16
Statystyki w Stanach Zjednoczonych wyglądają zatrważająco - od wybuchu pandemii koronawirusem zakaziło się blisko 15 mln osób, ponad 280 tys. zmarło wskutek COVID-19. Z powodu galopującej pandemii w Kalifornii władze stanowe wprowadziły ścisły lockdown dla połowy ludności.
W skutek nowych obostrzeń zamknięta zostanie większość firm a mieszkańcy zachodniego stanu nie będą mogli się spotykać poza własnymi domostwami. Zamknięte zostaną bary, restauracje, salony kosmetyczne oraz fryzjerskie. Otwarte pozostaną natomiast parki, plaże i inne miejsca o dużej powierzchni na wolnym powietrzu.
Zobacz także
- Decyzje te są konieczne, aby zapobiec załamaniu się systemu szpitalnego, który stoi wobec wciąż zwiększającej się liczby nowych pacjentów - przekazał na konferencji prasowej gubernator Gavin Newsom. Nowy reżim sanitarny będzie obowiązywał przez co najmniej 3 tygodnie w południowej części stanu oraz w ciągnącej się z południa na północ dolinie w środkowej części Kalifornii.
Gubernator Newsom ostrzegł, że pozostałe rejony stanu mogą zostać objęte lockdownem w ciągu najbliższych dni. W San Francisco, które znajduje się w północnej części Kalifornii, zaczną obowiązywać restrykcje lokalne.
Świadomy sytuacji jest prezydent-elekt Joe Biden, który według doniesień "New York Times" już niedługo publicznie ogłosi kandydata na sekretarza zdrowia. Ma nim zostać 62-letni Xavier Becerra. To były kongresmen i prokurator generalny Kalifornii. Jeśli uda mu się przekonać do siebie senatorów i uzyskać tekę, będzie pierwszym Latynosem, który poprowadzi departament zdrowia w Stanach Zjednoczonych.
Na listę zakażonych koronawirusem w niedzielę dopisał się Rudy Giuliani. Były burmistrz Nowego Jorku w ostatnim czasie wspomagał kampanię prezydenta USA Donalda Trumpa, który nie zgadzał się z werdyktem elekcji. Prawnik przez kilkanaście dni podróżował po wielu Stanach składając wnioski o ponowne przeliczenie głosów (w większości zostały one odrzucone - red.)