Koniec spokoju na granicy z Białorusią? "Pojawia się stres i niepokój"

- Z własnych domów widzimy, że znowu rośnie liczba przejść migrantów przez granicę z Białorusią - mówią Wirtualnej Polsce mieszkańcy pogranicza. Zaproszenie do wznowienia ruchu na szlaku migracyjnym przez Polskę rzucił reklamujący się w internecie przemytnik.

Migranci i wojskowi na granicy polsko-białoruskiej
Migranci i wojskowi na granicy polsko-białoruskiej
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Kotowicz/REPORTER
Tomasz Molga

- Kiedy spod granicy słychać strzały, a strzelano przedwczoraj, to paradoksalnie czuję się uspokojony. Wiem, że żołnierze odkryli próbę przejścia, czyli reagują, a siłowe akcje migrantów zazwyczaj się nie udają. Bardziej niepokojące są te ciche przejścia, bo później są obławy, pojawia się stres i niepokój, że obcy chodzą pod domem - zwierza się w rozmowie z WP mieszkaniec gminy Krynki w woj. podlaskim. Jego dom i posesja są położone przy samej granicy polsko-białoruskiej.

Nasz rozmówca nie chce wypowiadać się pod nazwiskiem, bo obawia się internetowych hejterów. Jednak jego zdaniem pod koniec sierpnia odżył ruch na szlaku migracyjnym przez Polskę. Ocenia to po odkrywanych przez siebie śladach obecności migrantów: liczbie obozowisk, porzuconych ubraniach i rzeczach, ścieżkach wydeptanych przez pola. Ponadto widzi ruch po okolicy obcych samochodów. To nie turyści, ale znak, że kurierzy oferują migrantom transport do Niemiec.

- Przejścia i ataki na granicę przeniosły się na północy, czyli pod Krynki, Narewkę, okolice Puszczy Augustowskiej, Szudziałowo - uważa rozmówca WP (wspominają o tym raporty SG).

Przerywa rozmowę, bo w okolicy słychać śmigłowiec. Mówi, że idzie sprawdzić, czy maszyna ma szachownicę, czy białoruską gwiazdę. Wyjaśnia po chwili: - To nasz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Strefę buforową należy powiększyć o nowe odcinki granicy. Mówią mi o tym żołnierze i strażnicy. Bez tych ograniczeń nie dają rady zapobiec przejściom. Niedawno obława była pod moim domem. Na 15 osób, których przejście wyłapały kamery, złapano dziesięć, po trzy pozostałe przyszli aktywiści i wyprowadzili z lasu z gotowymi dokumentami o uzyskanie ochrony-azylu w Polsce. Dwóch to pewnie przewodnicy, którzy i tak wrócą na Białoruś - opowiada.

Podobne relacje usłyszeliśmy jeszcze od rolnika posiadającego gospodarstwo w okolicach Kuźnicy oraz sołtysa małej wsi w gminie Michałowo. - Przejść jest dużo, co wynika z porzuconych rzeczy osobistych przy drodze. Cudzoziemcy unikają kontaktu z ludźmi, ukrywając się na przykład w uprawach kukurydzy - usłyszeliśmy.

"Sprawy mają się dobrze"

Wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej śledzi Klara Sołtan. Była pracownica MSZ, znająca język arabski, tłumaczy na język polski wpisy przemytników oraz ich klientów pojawiające się w arabskojęzycznych forach internetowych. Swoimi ustaleniami dzieli się na portalu X.

Jeden z przemytników pytany przez potencjalnych "klientów" o sytuację na granicy polsko-białoruskiej, napisał: "Sprawy mają się bardzo dobrze".

Na czacie 2 września informował: "sprawy na granicy, chwalić Allaha, wróciły do bardzo dobrego stanu. Dzięki wszystkim, którzy z nami są, za zaufanie".

W ostatnim czasie przemytnicy publikowali filmy pokazujące pokonanie zapory na granicy Polski oraz przejście do Niemiec. Przemytnik ogłaszał, że zbiera chętnych do przejść w Grodnie (Białoruś). Z tego miasta można szybko dojechać na zieloną granicę w pobliżu Puszczy Augustowskiej - albo obrać za cel przejście płotu granicznego na Litwie.

Sołtan uważa, że wpisy tego przemytnika nie są słowami rzucanymi na wiatr. Choć trzeba zastrzec, że to przede wszystkim forma reklamy jego usług i sposób na podtrzymanie zainteresowania szlakiem przez Polskę.

Przypomnijmy, że spadek liczby nielegalnych przejść przez granicę polskie służby wiązały z wprowadzeniem 13 czerwca strefy buforowej na odcinku w rejonie Puszczy Białowieskiej i gminy Dubicze Cerkiewne. Na przełomie czerwca i lipca wydawało się, że ruch niemal zamarł (20-30 przejść dziennie). Polska postawiła Białorusi ultimatum, a realizowała je, ograniczając ruch towarowy przez przejścia graniczne. Na Alaksandra Łukaszenkę naciskały także Chiny. Po wizycie Andrzeja Dudy w tym kraju chińska dyplomacja wezwała do rozmów obu stron.

Straż Graniczna: liczba incydentów rośnie w ostatnim tygodniu

Tymczasem 28 sierpnia na granicy z Białorusią odnotowano już 130 prób nielegalnego przedostania się do Polski. 29 sierpnia miało miejsce 115 prób - podaje Straż Graniczna w codziennych raportach. W dniach 23-27 sierpnia było średnio około 70 wtargnięć do Polski.

- Po 82 dniach obowiązywania strefy buforowej w dalszym ciągu mamy spadek liczby prób nielegalnego przekraczania granicy o 64 proc. w porównaniu z tym samym okresem czasu sprzed obowiązywania strefy. Natomiast porównując ostatni tydzień do tygodnia to mamy wzrost prób nielegalnego przekraczania granicy - przekazała nam mjr SG Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.

- W ostatnich tygodniach odnotowujemy próby nielegalnego przekroczenia granicy również w rejonie działania placówek Straży Granicznej poza strefą buforową - dodaje.

Podkreśla, że w maju tego roku prób nielegalnego przekraczania granicy było ponad 7 tys., w czerwcu ponad 3,7 tys., w lipcu ponad 1,3 tys., w sierpniu ponad 2,2 tys.

- Spokojniejsza sytuacja nie oznacza, że za tydzień nie będzie powrotu do rekordowych liczb. Musimy robić wszystko, żeby granica była szczelna - powiedział w TVN24 Tomasz Siemoniak, szef MSWiA i koordynator służb specjalnych. Nadal uważa, że presja na granicę jest dziś mniejsza w porównaniu do wiosny.

- Na pewno zadziałało to, że od początku czerwca na granicy pojawiły się zwarte oddziały policji. Zaczęło się uszczelnianie zapory, którą bardzo łatwo było rozszczelniać lewarkami. Jest również zapora elektroniczna. (...) Trzeba wziąć pod uwagę różne nasze działania, ale też polityczne prezydenta Dudy - powiedział.

Minister Siemoniak zapowiedział, że trwają konsultacje w sprawie przedłużenia tego rozporządzenia tworzącego "strefę buforową" z zakazem wstępu pod samą granicę. Prawdopodobnie po 13 września będzie ona nadal obowiązywać.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
granicamigranciwojsko
Wybrane dla Ciebie