Konflikt izraelsko-irański - historia, przyczyny i przebieg. Co warto wiedzieć?
Konflikt izraelsko-irański to jeden z najważniejszych i najtrwalszych punktów zapalnych na Bliskim Wschodzie. Choć jego początki sięgają drugiej połowy XX wieku, współczesna eskalacja przybrała bezprecedensowe rozmiary – czego przykładem są wydarzenia z kwietnia 2024 i czerwca 2025 roku.
W artykule przedstawiamy pełne tło konfliktu: jego genezę, kluczowe wydarzenia, aktorów oraz możliwe scenariusze rozwoju sytuacji.
Co musisz wiedzieć?
- Konflikt trwa od rewolucji islamskiej (1979) i przejęcia władzy przez Ruhollaha Chomejniego.
- Iran wspiera antyizraelskie siły: Hezbollah, Hamas, szyickie milicje w Iraku i Syrii.
- Iran rozwija program nuklearny, co Izrael uważa za zagrożenie egzystencjalne.
- 13 kwietnia 2025 – irański atak rakietowy na Izrael z terytorium Iranu.
- 13 czerwca 2025 – izraelska odpowiedź: uderzenia w Teheran, Natanz, Isfahan.
- Zginęli czołowi dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i naukowcy nuklearni.
- Iran zapowiada bolesny odwet, możliwy przez siły pośrednie w regionie.
- USA, ONZ i NATO apelują o deeskalację; Rosja potępia działania Izraela.
- Konflikt grozi przekształceniem w regionalną wojnę na całym Bliskim Wschodzie.
Geneza konfliktu izraelko-irańskiego - od przyjaźni do wrogości
Przed rewolucją islamską w 1979 roku Iran i Izrael utrzymywały poprawne, a nawet przyjazne stosunki. Teheran uznał Izrael po jego powstaniu w 1948 roku i korzystał z jego wsparcia wojskowego oraz wywiadowczego. Wszystko zmieniło się wraz z obaleniem monarchii szacha Mohammada Rezy Pahlawiego i dojściem do władzy duchownych z Ruhollahem Chomejnim na czele. Nowa republika islamska przyjęła antyizraelską retorykę, prezentując się jako lider oporu wobec syjonizmu i okupacji Palestyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewakuacja Polaków z Izraela. "Jakaś zbłąkana rakieta może trafić"
Chomejni zbudował wokół sprzeciwu wobec Izraela kluczowy filar polityki wewnętrznej i zagranicznej. Od początku lat 80. Iran zaczął wspierać szyickie organizacje w regionie – zwłaszcza w Libanie, gdzie współtworzył i finansował Hezbollah, oraz w Syrii, która szybko stała się sojusznikiem Teheranu.
Strategiczna rywalizacja w regionie
Po rewolucji islamskiej, USA, które wcześniej miały silne relacje z Iranem, odwróciły się od Teheranu i zaczęły wspierać Irak Saddama Husajna – nawet mimo jego autorytarnego charakteru. W latach 90. amerykańska strategia "podwójnego powstrzymywania" (dual containment) miała na celu równoczesne osłabienie Iranu i Iraku. W tej polityce kluczową rolę odegrał Izrael, który przekonywał Amerykanów, że to Iran – rozwijający swój program nuklearny – stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu.
Współpraca Tel Awiwu i Waszyngtonu jeszcze się zacieśniła. Izrael, jako główny sojusznik USA w regionie, stał się filarem amerykańskiego porządku na Bliskim Wschodzie. Binjamin Netanjahu, wieloletni premier Izraela, był jedną z centralnych postaci promujących twardą politykę wobec Iranu. Z kolei za rządów prezydenta Donalda Trumpa doszło do wycofania USA z porozumienia nuklearnego z Iranem, co zaostrzyło napięcia.
Od wojny hybrydowej do otwartego konfliktu
Przez lata konflikt izraelsko-irański miał charakter pośredni: Iran wspierał sojusznicze milicje (np. Hezbollah, Hamas czy irackie milicje szyickie), a Izrael odpowiadał precyzyjnymi atakami na irańskie cele w Syrii i Iraku. Jednak wydarzenia z 2024 i 2025 roku zmieniły dynamikę.
Atak w Damaszku i odpowiedź Iranu
W kwietniu 2024 roku izraelski atak na irański konsulat w Damaszku (stolicy Syrii) doprowadził do śmierci 16 osób, w tym dwóch generałów Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. W odpowiedzi, 13 kwietnia Iran przeprowadził bezprecedensowy ostrzał rakietowy i dronowy na Izrael – po raz pierwszy atakując bezpośrednio z własnego terytorium. Choć większość pocisków została zneutralizowana przez izraelski system "Żelazna Kopuła", incydent został uznany przez Tel Awiw za przekroczenie "czerwonej linii".
Operacja "Lew Wzrastający"
W odpowiedzi, 13 czerwca 2025 roku Izrael rozpoczął największą operację militarną od lat. Operacja "Lew Wzrastający" objęła serię uderzeń na cele w Teheranie, Isfahanie, Natanz, Tabrizie, Araku i Kermanszahu. Celem było zniszczenie infrastruktury powiązanej z irańskim programem nuklearnym, w tym zakładów wzbogacania uranu w Natanz oraz ośrodków badawczo-wojskowych w Khondabie i Khorramabadzie.
Izrael ogłosił także eliminację wysokich rangą dowódców – m.in. generała Hosseina Salamiego (byłego szefa Gwardii Rewolucyjnej) oraz generała Mohammada Bagheriego (szefa sztabu generalnego). Zginęli również naukowcy: Fereydoun Abbasi i Mohammad Tehranchi, związani z rozwojem irańskiej broni jądrowej.
Międzynarodowe reakcje i groźba wojny
Reakcja Iranu była natychmiastowa: Najwyższy Przywódca Ali Chamenei zapowiedział "szybki i bolesny odwet". Teheran rozpoczął mobilizację sił rakietowych i dronowych. Władze twierdzą, że izraelskie ataki spowodowały co najmniej 78 ofiar śmiertelnych i zniszczenie infrastruktury krytycznej.
Społeczność międzynarodowa zareagowała z niepokojem. USA – choć oficjalnie nie brały udziału w operacji – zadeklarowały zrozumienie dla izraelskiego prawa do obrony. ONZ, a także państwa takie jak Oman, Katar, Jordania czy Arabia Saudyjska, zaapelowały o deeskalację. Pojawiły się też głosy zaniepokojenia ze strony Rosji i NATO, szczególnie w kontekście ataków na instalacje nuklearne i zagrożenia skażeniem środowiska.
Co dalej?
Formalnie wojna między Izraelem a Iranem nie została wypowiedziana. Jednak obecna eskalacja – zarówno w wymiarze militarnym, jak i symbolicznym – świadczy o tym, że region wszedł w nową, znacznie bardziej niebezpieczną fazę. Groźba rozszerzenia konfliktu na cały Bliski Wschód, przy zaangażowaniu sił pośrednich jak Hezbollah, jest realna.
Izrael zapowiada kontynuację działań "tak długo, jak to będzie konieczne", a Iran nie wyklucza ataków odwetowych również na sojuszników Tel Awiwu. Władimir Putin, jako sojusznik Iranu i przeciwnik wpływów amerykańskich, może wykorzystać sytuację do wzmocnienia pozycji Moskwy w regionie.
Konflikt izraelsko-irański to nie tylko rywalizacja dwóch państw, ale starcie dwóch koncepcji ładu na Bliskim Wschodzie. Oparty o religijno-ideologiczną wrogość, wsparty potęgą militarną i geopolitycznymi ambicjami, ma potencjał przerodzić się w pełnoskalowy konflikt regionalny. Jego przyszłość zależy od postawy głównych aktorów – USA, ONZ, NATO, ale też Iranu i Izraela – oraz ich gotowości do poszukiwania rozwiązań dyplomatycznych. Na razie jednak przeważa logika odwetu i odstraszania.
Źródła: Irjournal, ZPE Gov, Wiadomości Onet, Wszystko Co Najważniejsze