Komisja Europejska chce publikacji orzeczeń TK. MSZ: decyzja jest przedwczesna, to naraża Komisję na "utratę autorytetu"
• Bruksela przechodzi do drugiego etapu procedury praworządności wobec Polski
• Polska ma trzy miesiące na zastosowanie się do zaleceń
• MSZ: to naraża KE na "utratę autorytetu", decyzja jest przedwczesna
Komisja Europejska przyjęła zalecenia dla Polski dotyczące rządów prawa w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego i oczekuje ich wykonania w ciągu trzech miesięcy - poinformował wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Decyzja ta oznacza przejście do drugiego etapu procedury, wszczętej wobec Polski w styczniu. Zdaniem KE w Polsce istnieje "systemowe zagrożenie dla państwa prawa".
Komisja Europejska chce, by rząd opublikował zaległe orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Polska ma trzy miesiące na zastosowanie się do zaleceń.
Komisja apeluje też o to, by Trybunał Konstytucyjny otrzymał prawo do wypowiedzenia się w sprawie najnowszej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, uchwalonej 22 lipca. Rekomenduje też, by rząd wykonał wydane wcześniej orzeczenia Trybunału, reformy tej instytucji, uwzględnienie zaleceń Komisji Weneckiej oraz niepodważanie autorytetu Trybunału.
KE zaleca polskim władzom "przestrzeganie wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 3 i 9 grudnia 2015 roku oraz ich pełne wykonanie; zgodnie z tymi wyrokami stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego ma objąć trzech sędziów wybranych zgodnie z prawem przez poprzedniego ustawodawcę w październiku 2015 roku, a nie trzech sędziów wybranych przez nowego ustawodawcę bez ważnej podstawy prawnej".
Kolejne zalecenie KE to ogłoszenie i pełne wykonanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 marca 2016 roku i jego późniejszych wyroków oraz zagwarantowanie automatycznego ogłaszania przyszłych wyroków niezależnie od decyzji władzy wykonawczej lub ustawodawczej.
Komisja Europejska rekomenduje też "zagwarantowanie zgodności wszelkich nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego, w tym z wyrokami z dnia 3 i 9 grudnia 2015 roku i 9 marca 2016 roku oraz pełnego uwzględnienia w tych nowelizacjach opinii Komisji Weneckiej". Trybunał powinien też mieć możliwość oceny, czy nowa ustawa o TK, przyjęta 22 lipca, jest zgodna z konstytucją - wskazała KE.
Niestosowanie się do zaleceń może zakończyć się wnioskiem Komisji Europejskiej o nałożenie sankcji, łącznie z odebraniem Polsce głosu na unijnych posiedzeniach ministerialnych. Do wprowadzenia takich restrykcji potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów członkowskich. Węgry już zapowiedziały, że takiego wniosku nie poprą.
MSZ: to naraża KE na "utratę autorytetu", decyzja jest przedwczesna
Decyzja Komisji Europejskiej o wydaniu zaleceń dla Polski dotyczących rządów prawa w związku z kryzysem wokół TK jest przedwczesna i naraża Komisję na "utratę autorytetu, koniecznego do pełnienia opisanych w traktatach funkcji" - oceniło MSZ w wydanym oświadczeniu.
"W związku z dzisiejszą decyzją Komisji Europejskiej informujemy, że działania KE podjęte przed wejściem w życie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym są zdecydowanie przedwczesne. Narażają KE na utratę autorytetu, koniecznego do pełnienia opisanych w traktatach funkcji" - czytamy w komunikacie biura rzecznika prasowego MSZ.
Jak dodano, decyzja KE "wzbudza po stronie rządu RP pytania o przestrzeganie przez KE zasady lojalnej współpracy z rządami państw członkowskich".
"Przechodząca ostatnie fazy procesu legislacyjnego ustawa o Trybunale Konstytucyjnym ma wprowadzić w życie liczne rozwiązania ustrojowe, które są całkowicie zgodne z europejskimi standardami funkcjonowania sądownictwa konstytucyjnego, w tym z szeregiem zaleceń Komisji Weneckiej. Polskie władze są zdeterminowane, by przywrócić stabilne podstawy funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego" - napisano w komunikacie MSZ.
PiS o decyzji KE: czysto polityczna, a nie merytoryczna
Temat zastępczy; decyzja czysto polityczna, a nie merytoryczna - tak decyzję Komisji Europejskiej o wydaniu zaleceń dla Polski w związku z kryzysem wokół TK skomentował senator Jan Maria Jackowski (PiS). Dodał, że decyzja nie znajduje "oparcia w traktatach międzynarodowych".
Jackowski powiedział, że KE stoi obecnie przed takimi wyzwaniami, jak skuteczne zwalczanie terroryzmu i rozwiązanie kryzysu związanego z imigrantami. - To są w tej chwili główne zadania KE, a nie koncentrowanie się na rozgrywce politycznej w stosunku do Polski - podkreślił senator.
- Ta decyzja nie ma charakteru merytorycznego, ma charakter czysto polityczny i jest tematem zastępczym, którym komisja chce wykazać, że w ogóle coś robi w tej sytuacji - dodał, odnosząc się do decyzji KE.
- Tryb, który przyjęła komisja, nie znajduje żadnego oparcia w traktatach międzynarodowych. Jest to nadinterpretacja i poszerzanie władztwa KE, które nie znajduje oparcia w prawie międzynarodowym - ocenił Jackowski.
Według niego komisja KE "ucieka od realnych problemów". "Przypomina to sytuację, jakby na tonącym okręcie ktoś robił awanturę, że na drugim pokładzie skrzypią drzwi, a nie zwracał uwagę, że trzeba się zająć ratowaniem tonącego okrętu" - ocenił Jackowski.
Błaszczak: KE nie wyciągnęła wniosków z Brexitu, brną w ślepy zaułek
- Jestem, przyznam, zdumiony, bo główną troską Komisji Europejskiej powinno być wsparcie dla państw, w których dochodzi do aktów terroryzmu. To w moim przekonaniu powinno być zadaniem dla KE, a nie sprawy wydumane - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.
- To co mogliśmy usłyszeć, zapowiedź dzisiejszej konferencji pana Timmermansa, jest dowodem w moim przekonaniu tego, że KE, ci politycy, którzy stoją na czele KE, nie wyciągnęli wniosków z Brexitu, że brną wciąż w ślepy zaułek - powiedział Błaszczak.
Jak mówił, to jest podążanie w złym kierunku. - W ślepej uliczce znalazła się KE i mam nadzieję, że pan Timmermans, pan Juncker i inni państwo komisarze jednak wyciągną wnioski ze swojego zachowania, które doprowadziło do bardzo złego zjawiska w konsekwencji, a więc do Brexitu - powiedział Mariusz Błaszczak.
"Jeszcze jedna rzecz, też bardzo ważna: te działania, o których mówi pan Timmermans, nie mają traktatowej podstawy prawnej, a więc to jest kolejny przykład naruszenia kompetencji przez KE" - podkreślił minister.
PO: Komisja Europejska nie dała się nabrać polityce PiS-u
- Komisja Europejska nie dała się nabrać polityce PiS-u, festiwalowi pisania nowej ustawy; takie zachowania uderzają w dobre imię Polski - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna, komentując decyzję KE. Zapowiedział również zaskarżenie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym do TK.
- Po raz kolejny mówimy, ostrzegamy, że polski rząd, polski prezydent, politycy PiS powinni wyciągać wnioski i powinni prowadzić politykę odpowiedzialną, nie narażając naszego kraju na skutki i konsekwencje swoich niemądrych działań, łamania prawa, łamania konstytucji - powiedział szef PO.
- KE nie dała się nabrać polityce PiS-u, całemu temu festiwalowi pisania nowej ustawy - dodał i oświadczył jednocześnie, że "eskalacja takich zachowań będzie uderzać w dalszym ciągu w reputację naszego kraju i w dobre o nim opinie".
Schetyna zapowiedział również, że jeśli prezydent ustawę podpisze, PO zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego.
Obecny na konferencji wiceprzewodniczący klubu PO Rafał Trzaskowski ocenił natomiast, że przyspieszenie przez KE procedury ochrony praworządności wszczętej wobec Polski pokazuje, że Komisja "bardzo krytycznie ocenia dialog z rządem polskim".
- Jeżeli w trzy miesiące te rekomendacje (wydane przez KE - przyp.red.) nie zostaną wcielone w życie, jeżeli one nie pozostaną potraktowane poważnie, to w tym momencie możemy mieć do czynienia z inicjacją art. 7, czyli wnioskiem KE o to, żeby rozpocząć tę całą procedurę (związaną z ew. sankcjami - przyp. red.) - powiedział Trzaskowski.