"Drażnić Polskę". Wywiad Ukrainy potwierdza ostrzeżenia
Na Białoruś w kilku kolumnach dotarło około 700 najemników rosyjskiej Grupy Wagnera - potwierdzają służby Kijowa. - Wagnerowcy mają dwa zadania: szkolić białoruskich żołnierzy i drażnić NATO - mówi Andrij Jusow z wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR).
Jak wyjaśnił Jusow, choć są doniesienia o kilku kolumnach, które są w drodze, to chodzi o kilkuset ludzi: 500-700 bojowników. Rzecznik HUR dodał, część z najemników zostanie instruktorami i będzie szkolić armię białoruską, a potem być może oddziały zmobilizowanych na wojnę Rosjan.
"Drażnić Polskę". Wywiad Ukrainy potwierdza ostrzeżenia
- Ale część będzie publicznie i świadomie zaangażowana np. w to, by drażnić Polskę i inne kraje członkowskie NATO oraz Unii Europejskiej - przekazał Jusow cytowany przez agencję Ukrinform. Jusow zastrzegł przy tym, że najemnicy nie stanowią jakiegoś zagrożenia dla tych krajów, tym bardziej, że na Białoruś przyjeżdżają bez broni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Generał Polko o głównym celu ataków na most Krymski. "To uderzyłoby w samego Putina"
Rzecznik HUR dodał, że również okupowane terytorium Ukrainy wagnerowcy opuszczają bez uzbrojenia. - Władze Ukrainy śledzą sytuację, jednak na razie przybycie wagnerowców na Białoruś nie wpływa na bezpieczeństwo kraju - podkreślił rzecznik HUR.
Polska na celowniku wagnerowców? Niepokojące słowa z MSWiA
Działania wagnerowców pilnie obserwują polskie służby. - Możemy się spodziewać prób infiltracji polskiego państwa - powiedział zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że Grupa Wagnera może zostać włączona w akcję destabilizowania polskiej granicy.
Już co najmniej trzy kolumny Grupy Wagnera pojawiły się na Białorusi od 11 lipca - przekazał w poniedziałek w mediach społecznościowych serwis Biełaruski Hajun, zajmujący się monitoringiem aktywności wojsk.
Wagnerowcy na poligonie Łukaszenki
Pierwsze doniesienia o możliwym skierowaniu Grupy Wagnera na Białoruś pojawiły się pod koniec czerwca. Rosyjskie i białoruskie media niezależne podawały wówczas liczbę 8 tysięcy ludzi i prognozowały, że rosyjscy najemnicy będą stacjonowali w rejonie Osipowicz, w środkowej części kraju.
Znajduje się tam opuszczona do niedawna, a potem pospiesznie remontowana, baza we wsi Cel - była baza wojskowa białoruskich wojsk rakietowych. Nie potwierdziły się do tej pory doniesienia, że najemnicy z Grupy Wagnera mieliby stacjonować na poligonie w okolicach Brześcia, bezpośrednio przy polskiej granicy.
Źródła: Ukrinform, PAP, UNIAN
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski