Kolejny projekt PiS przyjęty w nocy przez Sejm. Będą zmiany w kodeksie wyborczym
Noc ze środy na czwartek posłowie spędzili w Sejmie, debatując i głosując nad dofinansowaniem TVP. Ale nie tylko. Przyjęli też projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
31.01.2019 | aktual.: 28.03.2022 08:15
Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu wyborczego autorstwa PiS. Stało się to na dodatkowym posiedzeniu Sejmu w nocy ze środy na czwartek. Za przyjęciem nowelizacji projektu głosowało 230 posłów, przeciw było 160, a 22 wstrzymało się od głosu. Teraz nowela trafi teraz do Senatu.
Po co posłowie PiS chcieli nowelizować Kodeks wyborczy? Jak uzasadniali, nowe zmiany "dostosowują zmiany wprowadzone w styczniu 2018 roku do pozostałych wyborów oraz mają zapewnić sprawniejszą procedurę wyborczą".
Nowelizacja zakłada możliwość powołania obwodowych komisji wyborczych przez komisarza wyborczego w pełnym składzie, również w przypadku zgłoszenia zbyt małej liczby kandydatów przez komitety wyborcze; powoływania obwodowych komisji wyborczych w zróżnicowanych składach, w zależności od wielkości obwodu głosowania; dokonywanie zgłoszeń do składów obwodowych komisji bezpośrednio przez wyborców, a nie jedynie przez komitety wyborcze. To nie wszystko.
Posłowie chcą, by obywatel Unii Europejskiej niebędący obywatelem polskim mógł głosować na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania, które wyda konsul. Parlamentarzyści PiS twierdzą też, że termin rozpatrzenia wniosku o wpisanie do rejestru wyborców należałoby przedłużyć z trzech do pięciu dni.
"Lex Zdanowska"
Największe kontrowersje wokół projektu posłów PiS związane są jednak z innym zapisem - dotyczącym biernego prawa wyborczego pracownika samorządowego. "Zgodnie ze zmianą prawa wybieralności w wyborach wójta nie będzie posiadała osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe na każdą karę, a nie jak dotychczas tylko na karę pozbawienia wolności” - czytamy w uzasadnieniu.
Właśnie ze względu na ten przepis opozycja nazywa projekt "Lex Zdanowska" i ocenia, że "polowanie na niepokornych samorządowców".
Przypomnijmy, że prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została skazana prawomocnym wyrokiem na karę grzywny. Zdaniem sądu 10 lat temu poświadczyła nieprawdę, kiedy jej partner starał się o kredyt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl