Kolejne zamieszanie u Skabiejewej. Propagandystce puściły nerwy
Olga Skabiejewa zwana "żelazną lalką Putina" drugi dzień z rzędu nie mogła opanować emocji w swoim programie. Kobiecie puściły nerwy i wykrzyczała swoje obawy w stronę jednego z gości.
"Rosyjska propagandystka Skabiejewa jest przerażona. Może już nie wierzyć, że wszystko skończy się dobrze dla Rosji" - napisał na Twitterze doradca ministra spraw wewenętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko.
Zachowanie Skabiejewej wskazuje na to, że kobieta powoli traci pomysł jak utrzymywać widzów w kłamstwie o potędze i nieomylności Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ruszyli na Rosję. "Coś zaczyna się zmieniać"
"Żelazną lalkę" poniosły emocje
We wtorkowym wydaniu autorskiego programu, Olga Skabiejewa rozmawiała z gośćmi na temat perspektyw na kolejne dostawy broni dla Ukrainy. Poruszony został wątek pojawienia się w Ukrainie broni nuklearnej.
- Sytuacja stała się tu tak napięta i gorąca, że przydałby się kubeł zimnej wody - powiedział jeden z ekspertów.
- Sytuacja (w Rosji - red.) momentami staje się histeryczna, powiedziałabym - wtrąciła Skabiejewa.
- Po pierwsze mamy kwestię transferu do Ukrainy broni jądrowej, postawmy tu kreskę raz na zawsze, taka sytuacja nie wchodzi w grę, to jest po prostu niemożliwe. Nie warto nawet się nad tym rozwodzić - powiedział ekspert.
W tym momencie prowadzącej puściły nerwy. Kobieta zaczęła wyliczać, ile scenariuszy miało "nie być możliwym", a jednak się ziściło:
- A wojownicy? A HIMARSY? A artyleria? A Storm Shadow? Atak na Biełgorod - też wydawał się niemożliwym jeszcze do przedwczoraj - wykrzyczała w programie Olga Skabiejewa. Propagandystce coraz ciężej zachować zimną krew podczas wystąpień na żywo.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski