Kolejna wymiana ciosów z Rosją. Tokio zamierza walczyć o ważne terytorium

Wojna w Ukrainie znacząco pogorszyła i tak skomplikowane stosunki japońsko-rosyjskie. Ponownie odżyła kwestia spornego terytorium Wysp Kurylskich, a Japonia zdecydowała się na krok bez precedensu, popierając i nakładając na Rosję sankcje oraz wydalając rosyjskich dyplomatów. W najbliższym czasie należy spodziewać się wzrostu napięcia.

Władimir Putin i Fumio Kishida Fot.: PAP/EPA/NEIL HALL / POOLPAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN / SPUTNIK / POOLWładimir Putin i Fumio Kishida Fot.: PAP/EPA/NEIL HALL / POOL PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN / SPUTNIK / POOL
Źródło zdjęć: © PAP

Ani pokój, ani wojna. Kuryle i Ukraina to dziś główne kości niezgody w relacjach japońsko-rosyjskich.

Sporne Kuryle

Archipelag Wysp Kurylskich leżący we Wschodniej Azji na Morzu Ochockim od wielu lat nie pozwala Japonii i Rosji zawrzeć traktatu pokojowego, chociaż wojna między obydwoma krajami zakończyła się w 1956 roku. Sporne terytorium było oficjalnie pod kontrolą Tokio od 1855 roku, a pod koniec II Wojny Światowej zostało przejęte przez wojska sowieckie, pozostając pod kontrolą Rosji aż do dziś. W 1956 roku ZSRR i Japonia zawarły tzw. Deklaracje Moskiewskie, na mocy, których dwie wyspy archipelagu miały zostać oddane Japonii, po zawarciu traktatu pokojowego, ale w 1960 roku tę ofertę anulowano ze względu na zbliżenie Japonii z USA.

Jeśli chodzi o obszar to największy obecnie konflikt terytorialny w Azji Wschodniej, bo obejmuje dość spore wyspy, na których przed zajęciem ich przez Sowietów mieszkało nawet ponad 17 tys. Japończyków i część z nich mieszka tam nadal.

- Kwestia Wysp Kurylskich to główny problem w relacjach dwustronnych między obydwoma krajami i o ile dla Japonii mają one głównie wymiar symboliczny, związany z dumą narodową, o tyle dla Rosji głównie wymiar strategiczny - mówi Wirtualnej Polsce profesor James D.J. Brown z Uniwersytetu Temple w Japonii.

Morze Ochockie, gdzie leżą sporne wyspy jest ważne dla Rosji, jako że operują tam rosyjskie atomowe okręty podwodne, które są elementem nuklearnego odstraszania Kremla wobec Zachodu. - Przekazanie Japonii, będącej amerykańskim sojusznikiem jakiejkolwiek z wysp, zwiększyłoby obawy Moskwy o utratę kontroli nad obszarem Morza Ochockiego - dodaje James D.J. Brown.

Stalin wywiózł cały naród na Syberię. Mało znana historia z czasu II wojny światowej

Jak z kolei mówi Wirtualnej Polsce dr Michał Patryk Sadłowski, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, podejście Kremla do Kuryli nakreślił ostatnio były prezydent Dmitrji Miedwiediew: - Uznał on, że temat Wysp Kurylskich jest zamknięty, co wynika z nowelizacji konstytucji Federacji Rosyjskiej, gdzie jest mowa o tym, że nie można odłączyć od państwa rosyjskiego żadnej części terytorium. Chodziło tu głównie o Krym, ale dotyczy to również i Kuryli.

W 1956 Rosja złożyła ofertę Japonii przekazania dwóch wysp, aby podpisać traktat pokojowy, ale były to bardzo małe wyspy i stanowiły zaledwie 7 proc. spornego terytorium, Tokio więc tę ofertę odrzuciło. Na razie nie ma też nadziei na rozwiązanie problemu, zwłaszcza, że po rosyjskim ataku Tokio otwarcie opowiedziało się po stronie Ukrainy. - Myślę, że na tym etapie nie oddadzą spornego terytorium ponadto rosyjscy politycy zdają sobie sprawę, że Japonia nie zdecyduje się na użycie siły, aby odzyskać Kuryle ze względu na różnice potencjałów militarnych - podkreśla Sadłowski.

Podobnego zdania jest profesor James D.J. Brown: - Nie należy się spodziewać postępu w negocjacjach w kwestii spornego terytorium. 

Dwie różne cywilizacje

Jednak Japonię i Rosję dzieli znacznie więcej niż roszczenia obydwu stron wobec Kuryli. Japonia jest przede wszystkim częścią obozu zachodniego i sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, które Moskwa postrzega jako swojego zaciekłego wroga. Dla Rosji Japonia stanowi przeciwwagę w regionie Azji Wschodniej, nie pozwalając jej w pełni realizować swojej imperialnej polityki w regionie.

- Rosjanie uważają Japonię za kraj, który przynależy cywilizacyjnie i kulturowo do szeroko rozumianego Zachodu i jego sojusznika w kwestiach obronnych - podkreśla Sadłowski. Pogorszenie relacji na linii Tokio-Moskwa to także wynik zmiany na stanowisku premiera Japonii. Podczas gdy były szef rządu Shinzo Abe spotykał się z Putinem aż 27 razy i miał do niego raczej pozytywne nastawienie, jego następca Fumio Kishida nie jest tak otwarty wobec rosyjskiego przywódcy. - Abe nie potępił aneksji Krymu, a Kishida nieustannie podkreśla wagę kwestii związanych z prawami człowieka i wartość demokracji, stąd jego ostrzejsza polityka wobec Kremla - mówi James D.J. Brown.

Wojna w Ukrainie bezprecedensowo zaostrzyła kurs Tokio wobec Moskwy

W reakcji na atak Rosji na Ukrainę, japońska dyplomacja oświadczyła w wydanej właśnie Błękitnej Księdze, która definiuje kurs polityki zagranicznej Tokio, że "Rosja nielegalnie zajmują Kuryle." Japończycy nie używali takiego sformułowania od 20 lat. - Nie stanowi to zmiany w polityce, ale zmianę w komunikacji - ocenia James D.J.Brown.

Na retoryce się jednak nie skończyło. Japonia po raz pierwszy zdecydowała się na poparcie i nałożenie sankcji wobec Rosji oraz wydalenie ośmiu rosyjskich dyplomatów, czego nigdy nie robiła wobec żadnego kraju. - To sytuacja całkowicie bez precedensu - mówi Brown. Rząd w Tokio nie wyklucza również dalszych retorsji wobec Moskwy, które będą spójne z zaostrzaniem kursu wobec Kremla ze strony Zachodu. Japoński rząd zapowiedział, że zamierza wycofać się z importu rosyjskiego węgla, co jak na nieustannie drżącą o swoje bezpieczeństwo energetyczne Japonię, jest całkowicie wyjątkowe. Jednak japońskie ministerstwo energetyki zapowiedziało, że nie zdecyduje się na objęcie sankcjami rosyjskiego gazu i ropy.

Rząd Japonii co prawda nie dostarczył Ukrainie śmiercionośnej broni, bo jest to niezgodne z jej konstytucją i sposobem postępowania na arenie międzynarodowej, ale wysłał inny sprzęt wojskowy i sporo pieniędzy; 300 milionów dolarów pomocy rozwojowej i 300 milionów dolarów kredytów dla ukraińskiego rządu.

Działanie Japonii nie mogło pozostać bez odpowiedzi Kremla. - Poparcie Japonii dla sankcji wobec Rosji doprowadziło do tego, że rosyjski MSZ uznał, iż kwestia rozmów o traktacie pokojowym jest jak na razie zamrożona - mówi Sadłowski.

Ponadto Rosja ogłosiła zakaz wjazdu dla 63 Japończyków w tym polityków, dziennikarzy i naukowców i nałożyła sankcje na niektóre japońskie firmy i produkty.

Napięcie na linii Tokio-Moskwa będzie rosło

Ze względu na wojnę w Ukrainie należy spodziewać się dalszych napięć w stosunkach japońsko-rosyjskich, bo po ataku na Ukrainę, Rosjanie wzmogli swoją aktywność również w pobliżu terytorium Japonii. Rosja posiada infrastrukturę wojskową na zajętych przez siebie Wyspach Kurylskich. W zeszłym roku Moskwa zwiększyła swoją aktywność wojskową wokół spornego archipelagu, a jednostki chińskie i rosyjskie prowadziły tam wspólne działania. Jednak w ostatnich tygodniach nastąpiło prawdziwe apogeum, gdy dwa rosyjskie okręty podwodne przeprowadziły test rakietowy na Morzu Japońskim. - To była jawna prowokacja wobec Japonii, mająca na celu jej zniechęcenie do dalszego wsparcia Ukrainy i polityki sankcji wobec Rosji - ocenił Brown. 

Dr Sadłowski spodziewa się, że rosyjska propaganda będzie coraz bardziej atakować rząd w Tokio, przedstawiając go jako amerykańską marionetkę: - Rosja widzi Japonię jako poważnego przeciwnika, ze względu na jej potencjał, szczególnie gospodarczy. Ponadto Japonia jest również ważnym graczem militarnym w rejonie Azji Wschodniej.

Atak Rosji na Ukrainę sprawił też, że Japonia zaczęła poważnie obawiać się o swoje własne bezpieczeństwo. - Według japońskiego rząd, jeśli Rosja może przeprowadzić atak na Ukrainę, Chiny mogą zrobić to samo wobec Tajwanu - mówi Brown. Z kolei atak na Tajwan, to już prosta droga do zaangażowania Japonii w otwarty konflikt zbrojny, bo z pewnością włączyłyby się w niego Stany Zjednoczone, a więc japoński sojusznik. Twarda polityka Tokio wobec Moskwy to próba wysłania sygnału politycznego do Pekinu, że potencjalna inwazja Tajwanu, będzie dla Chin bardzo droga i wyniszczająca.

Joanna Kędzierska dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Rozmowa z Trumpem zakończona. Wpis Nawrockiego
Rozmowa z Trumpem zakończona. Wpis Nawrockiego
Flaga z sierpem i młotem na maszcie. Służby działają
Flaga z sierpem i młotem na maszcie. Służby działają