japonia

Spotkanie przywódców USA, Indii, Australii i Japonii nie odbędzie się zgodnie z planem z powodu wysokich ceł nałożonych przez Donalda Trumpa na indyjskie produkty.

Konsul generalny Chin w Osace, Xue Jian, zagroził szefowej japońskiego rządu, że jej "brudny łeb trzeba odciąć bez wahania". Groźby odnosiły się do wypowiedzi Sanae Takaichi o Tajwanie.

Władze Japonii ogłosiły ostrzeżenie przed tsunami dla prefektury Iwate, położonej w północno-wschodniej części wyspy Honsiu. Alert wydano po trzęsieniu ziemi na Oceanie Spokojnym, które wystąpiło niedaleko japońskiego wybrzeża.

Po rekordowej liczbie ataków niedźwiedzi na północy Honsiu, władze Japonii skierowały do Kazuno 15 żołnierzy. Wojskowi mają pomagać w ustawianiu pułapek i logistyce działań służb. Według ministerstwa środowiska, atakujące drapieżniki zabiły od kwietnia 12 osób.

Po rozmowach z Donaldem Trumpem premier Sanae Takaichi ogłosiła, że Japonia i USA zwiększą odstraszanie i zdolności reagowania. Zapowiedziano ściślejszą współpracę wojskową i gospodarczą, w tym w kluczowych łańcuchach dostaw. Spotkanie opisała jako "wielki sukces". Zadowolenia nie krył też Donald Trump.

Donald Trump zaliczył wpadkę podczas wizyty w Japonii. W trakcie oficjalnego powitania prezydent USA ruszył przed siebie, nie czekając na premier Sanae Takaichi. Chwilę wcześniej szefowa japońskiego rządu musiała wskazać Trumpowi drogę, bo ten nie wiedział, w którą stroną powinien pójść.

Prezydent USA Donald Trump i nowa premier Japonii Sanae Takaichi omówili w czasie spotkania w Tokio kwestie ekonomiczne i bezpieczeństwa. Wśród poruszonych tematów było m.in. zacieśnienia współpracy w dziedzinie sztucznej inteligencji i technologii kwantowych czy zobowiązanie Japonii do zwiększenia wydatków na obronę do 2 proc. PKB.

Lecąc do Azji Donald Trump zapowiedział, że oczekuje od Chin wsparcia w relacjach z Rosją. Prezydent USA potwierdził też gotowość do spotkania z Kim Dzong Unem. Główny punkt podróży to rozmowy handlowe z Xi Jinpingiem.

W piątek w Japonii doszło do dwóch tragicznych zdarzeń, które według informacji przekazanych przez policję, mogą być efektem ataków dzikich niedźwiedzi. Zdarzenia miały miejsce w prefekturach Miyagi i Nagano, gdzie odnotowuje się coraz więcej takich przypadków.

"Sok zombie", nowa używka na bazie etomidatu, powoduje poważne problemy zdrowotne w Japonii. Substancja zyskuje popularność wśród młodych ludzi. Walka z tymi narkotykami jest trudna, ponieważ substancja jest często zażywana za pomocą e-papierosów.

Premier Japonii Shigeru Ishiba ogłosił swoją rezygnację z urzędu, co nastąpiło niecały rok po objęciu stanowiska. Decyzję tę uzasadnił porozumieniem celnym zawartym ze Stanami Zjednoczonymi, które wywołało kontrowersje w kraju. Od momentu objęcia władzy jesienią zeszłego roku, koalicja Ishiby straciła większość w obu izbach parlamentu.

Kokichi Akuzawa w wieku 102 lat stał się najstarszym zdobywcą Fudżi - najwyższej góry w Japonii wznoszącej się na wysokość 3 776 m.n.p.m. Jego wyczyn został wpisany do księgi rekordów Guinnessa. Wyprawa była możliwa dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół.

Amerykański system rakiet ziemia-ziemia Typhon zostanie tymczasowo rozmieszczony w bazie lotniczej piechoty morskiej USA w Iwakuni w Japonii. Wystrzeliwane z niego pociski mogą dosięgnąć celów w Chinach, Rosji i Korei Północnej. Moskwa i Pekin już skrytykowały zgodę Tokio na rozmieszczenie tej broni.

Podczas festiwalu fajerwerków w japońskiej Jokohamie doszło do pożaru na dwóch barkach, z których były odpalane sztuczne ognie. Pracownicy przebywający najbliżej eksplozji, ratowali się, skacząc do wody. Jedna osoba została ranna.

Czterech robotników zginęło podczas inspekcji rur ściekowych w japońskim mieście Gyoda. Wypadek miał miejsce w sobotę rano, gdy jeden z nich spadł do studzienki, a pozostali próbowali go ratować.

Rosyjscy stratedzy wojskowi przedstawili publicznie możliwy scenariusz ataku rakietowego na Japonię – poinformował Defence Blog, analizując szczegóły opublikowane przez prorządowy portal "Kronika Wojskowa".

Japonia przeprowadziła ewakuację elektrowni jądrowej w Fukushimie. Tokyo Electric Power Company poinformowała, że decyzję podjęto "dla zapewnienia absolutnego bezpieczeństwa". Jak dotąd nie zgłoszono żadnych uszkodzeń.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,7 odnotowane we wtorek u wschodnich wybrzeży Kamczatki, na Dalekim Wschodzie Rosji, to jedno z najsilniejszych takich zjawisk od dziesięcioleci. W wyniku wstrząsu na Pacyfiku powstały fale o wysokości do czterech metrów. United States Geological Survey dokumentuje takie anomalie, rejestrując najsilniejsze wstrząsy ziemi pod względem magnitudy oraz najtragiczniejsze pod względem liczby ofiar.

W środę u wschodnich wybrzeży Kamczatki doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 8,8. Ostrzeżenia przed tsunami wydano na niemal całym Pacyfiku, w tym w Japonii. W sieci pojawiają się nagrania wideo, na których widać, co dzieje się na miejscu.

Po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 8,8, do którego doszło w środę u wschodnich wybrzeży Kamczatki wystąpiło 30 wstrząsów wtórnych - przekazała agencja Reutera powołując się na służby geofizyczne Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN). W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, co się dzieje na plaży w Japonii.