Kolejna próba zablokowania TS? Media o ruchu Andrzejewskiego
Wiceprzewodniczący Piotr Andrzejewski podejmuje działania, by uniemożliwić rozpatrzenie przez pełny skład Trybunału Stanu sprawy immunitetowej Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Andrzejewski zwołał posiedzenie trzyosobowego składu, co może doprowadzić do umorzenia sprawy.
Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu, zwołał na 18 września posiedzenie trzyosobowego składu, aby uprzedzić zaplanowane na 22 września posiedzenie pełnego składu - donosi "Gazeta Wyborcza". Istnieje możliwość, że sprawa immunitetowa Małgorzaty Manowskiej zostanie umorzona z powodu wyłączenia większości członków Trybunału i braku możliwości stworzenia pełnego składu.
Jak czytamy, posiedzenie, które odbędzie się w siedzibie Sądu Najwyższego, ma charakter niejawny. Decyzję o możliwości prowadzenia śledztwa przeciwko Manowskiej podejmą byli politycy PiS: Piotr Andrzejewski, Piotr Sak i Józef Zych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk bez natępcy? "Jeżeli nadejdzie zmiana, to spoza KO"
Kontrowersje wokół odwołania posiedzenia
"Wyborcza" wyjaśnia, że przewodniczący składu odwołał termin posiedzenia pełnego składu zaplanowany na 22 września. Członkowie Trybunału Stanu otrzymali informację o zniesieniu terminu, co wywołało kontrowersje. Według członków Trybunału Andrzejewski nie miał prawa odwołać posiedzenia, a jego decyzja jest sprzeczna z wcześniejszymi ustaleniami.
Jak czytamy dalej, członkowie Trybunału Stanu wystąpili o wydanie kopii zarządzenia o zniesieniu terminu oraz protokołu ostatniego posiedzenia.
- Jeżeli Trybunał podjął decyzję o wyznaczeniu terminu posiedzenia, to przewodniczący nie powinien zmieniać tej decyzji. Jedna osoba nie powinna torpedować pracy całego organu - mówi w rozmowie z "GW" mecenas Przemysław Rosati, członek Trybunału.
Gazeta przypomina, że w marcu 2024 r. sześciu członków Trybunału złożyło wniosek o zwołanie pełnego składu w sprawie Manowskiej. Przewodnicząca Trybunału, Małgorzata Manowska, nie zwołała posiedzenia, obawiając się zmiany regulaminu, co doprowadziło do śledztwa Prokuratury Krajowej.
Awantura w Trybunale
Podczas posiedzenia 3 września doszło do starcia między członkami Trybunału. Wniosek o uchylenie immunitetu Manowskiej musi być rozstrzygany przez pełny skład, jednak decyzją trzech sędziów wyłączono 12 członków Trybunału. Decyzja ta spotkała się z oporem wyłączonych członków, którzy stawili się na posiedzenie, ale nie zostali początkowo wpuszczeni na salę. To skończyło się wielką - opisywaną szeroko w mediach - awanturą.
Po wydarzeniach z 3 września Andrzejewski próbował podważyć decyzje Trybunału, twierdząc, że były one nieuprawnione. Członkowie Trybunału krytykują jego działania oraz działania Manowskiej, która wykorzystuje administrację sądu w swojej sprawie.
Sędziowie i prokuratura szykują się na 22 września
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", członkowie Trybunału oraz Prokuratura Krajowa przygotowują się na posiedzenie 22 września. Mecenas Jacek Dubois podjął działania mające na celu zabezpieczenie posiedzenia i zapewnienie bezpieczeństwa członkom Trybunału. Śledczy chcą postawić Manowskiej zarzuty nadużycia władzy, jednak chronią ją dwa immunitety.
Sprawa Manowskiej. O co chodzi?
Na głośnym, zakończonym awanturą posiedzeniu, Trybunał Stanu miał zająć się lipcowymi wnioskami Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej, I prezes Sądu Najwyższego i jednocześnie przewodniczącej Trybunału Stanu. Postępowanie obejmuje trzy wątki: przekroczenie uprawnień podczas głosowań w Kolegium SN oraz niedopełnienie obowiązków – po pierwsze poprzez niezwołanie posiedzenia Trybunału Stanu, a po drugie poprzez niewykonanie prawomocnego orzeczenia sądu w Olsztynie dotyczącego sędziego Pawła Juszczyszyna.
Wątek niezwołania przez Manowską posiedzenia TS dotyczącego regulaminu został zainicjowany przed ponad rokiem pismem ośmiorga sędziów trybunału, skierowanym m.in. do prokuratora krajowego.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"