"Kilkudniowe fale" nalotów. Oczy świata zwrócone na Iran
Iran zdecydowanie odrzucił wezwania do deeskalacji konfliktu ze strony Stanów Zjednoczonych i państw arabskich. Jak podaje dziennik "The Wall Street Journal", Hezbollah planuje odwet na Izrael, "niezależnie od potencjalnego ryzyka eskalacji konfliktu do poziomu otwartej wojny". Według NBC Izrael przygotowuje się do "kilkudniowych ataków Iranu".
05.08.2024 | aktual.: 05.08.2024 08:22
W ciągu ostatnich miesięcy sytuacja na Bliskim Wschodzie stała się wyjątkowo napięta. W zeszłym tygodniu doszło do ataku na Bejrut, w wyniku którego zginął Fuad Szukr, militarny przywódca Hezbollahu. Następnego dnia, w ataku na Teheran, zginął polityczny lider Hamasu, Ismail Hanije. Zarówno Iran, jak i Hamas oskarżają Izrael o odpowiedzialność za te ataki, chociaż Izrael nie potwierdził swojego udziału.
W odpowiedzi na te wydarzenia, Iran i jego sojusznicy, libański Hezbollah i palestyński Hamas, zapowiedzieli odwet na Izrael. Stanowisko Iranu jest jasne - planują kontratak na Izrael, niezależnie od potencjalnych konsekwencji. "Nie zważamy na to, czy odpowiedź może doprowadzić do wojny" - przekazał Iran arabskim dyplomatom, jak relacjonuje "WSJ".
Kilkudniowe fale nalotów
W międzyczasie, Izrael przygotowuje się na możliwość kilkudniowych fal nalotów rakietowych i dronowych ze strony Iranu i jego sojuszników. Jak podaje telewizja NBC, Izrael spodziewa się, że przeciwnik będzie próbował go "wyczerpać". Premier Izraela, Benjamin Netanjahu, podczas niedzielnego posiedzenia gabinetu bezpieczeństwa zapewnił, że każdy atak spotka się z odpowiedzią.
Nie jest jeszcze jasne, jak konkretnie mógłby wyglądać odwet Iranu. Dowództwo wojskowe Izraela rozważa także możliwość "akcji bądź ataków prewencyjnych" - podaje izraelska telewizja Kanał 12.
W obliczu tych napięć, USA apelują o obniżenie napięć, jednocześnie przygotowując międzynarodową koalicję, która miałaby pomóc Izraelowi w odparciu spodziewanego odwetu Iranu i sojuszników. Ta koalicja, składająca się z USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Jordanii i niektórych innych państw arabskich, ma na celu udaremnienie zmasowanego ostrzału irańskiego na Izrael, podobnie jak to miało miejsce w kwietniu tego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie, USA starają się wywrzeć presję na Iran, ostrzegając go, że jego odwet może zaszkodzić wysiłkom nowego prezydenta tego państwa, Masuda Pezeszkiana, w zacieśnieniu więzi z Zachodem.
Prezydent USA Joe Biden wyraził swoje niezadowolenie z ostatnich działań Izraela, które podniosły napięcie w regionie. Głównym celem Stanów Zjednoczonych jest jak najszybsze zawarcie zawieszenia broni w wojnie Izraela przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy.
Zobacz także
Wojna w Strefie Gazy
Wojna w Strefie Gazy wybuchła 7 października 2023 r. po ataku Hamasu na Izrael. W wyniku tego ataku zginęło blisko 1,2 tys. osób, a 251 zostało porwanych. Od tego czasu, sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest katastrofalna, z większością ludności stającą się wewnętrznymi uchodźcami. Liczba ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy sięga 39,6 tys.
W tym samym czasie, Hezbollah, kontrolujący południowy Liban, systematycznie ostrzeliwuje północny Izrael. Z przygranicznych terenów obu państw ewakuowano dziesiątki tysięcy cywilów.
Od jesieni w ostrzałach Libanu zginęło ponad 500 osób, w większości bojowników Hezbollahu, natomiast w Izraelu - kilkadziesiąt. Izrael był również atakowany przez jemeńskich rebeliantów Huti, którzy podobnie jak Hamas i Hezbollah należą do kierowanego przez Iran i wymierzonego w Izrael sojuszu.