Katastrofa smoleńska. Adwokat b. szefa KPRM wnosi o uniewinnienie
Obrońca byłego szefa KPRM Tomasza Arabskiego mec. Andrzej Bednarczyk zaznacza, że działanie jego klienta nie miało związku z katastrofą prezydenckiego Tu-154M. Pełnomocnik polityka wniósł o jego uniewinnienie od zarzutu niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego.
- Zachowanie mojego klienta absolutnie nie miało wpływu na późniejszą organizację i jakąkolwiek sferę bezpieczeństwa lotu z 10 kwietnia 2010 r. - twierdzi mec. Bednarczyk. - Tak naprawdę szef KPRM nie miał wtedy kompetencji, wiedzy, aby się wgłębić, sprawdzić i ocenić, czy lot mógł się odbyć - dodaje.
W połowie maja prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata dla Arabskiego. Wyroków w zawieszeniu zażądał także dla urzędników Moniki B. i Miłosława K. oraz dwóch pracowników ambasady RP w Moskwie: Justyny G. i Grzegorza C. W piątek przed Sądem Okręgowym w Warszawie swoje mowy wygłosili obrońcy pięciorga oskarżonych.
Mec. Bednarczyk zaznaczył, że z materiału dowodowego w sprawie wynika, iż rolą koordynatora było ustalanie terminów lotów najważniejszych osób w państwie i niedopuszczanie do nakładania się terminów takich lotów, co mogłoby uniemożliwić ich obsługę. - Nie przypominam sobie dokumentu Dowództwa Sił Powietrznych, który wskazywałby na obowiązek szefa KPRM uczestniczenia w zabezpieczeniu lotu - oświadczył.
Proces rozpoczął się w marcu 2016 roku. Oskarżycielami są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. Akt oskarżenia wnieśli w 2014 roku, po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła prawomocnie śledztwo w sprawie organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 r.
Zobacz także: Tusk: wasza telewizja, nasz internet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl