PolitykaKary dla Polski ze strony UE? Gorące reakcje polskich polityków

Kary dla Polski ze strony UE? Gorące reakcje polskich polityków

Zablokowanie funduszy unijnych dla Polski - takie zagrożenie nigdy nie było bardziej realne niż dziś. Komisja Europejska grozi nam karami finansowymi za łamanie tzw. praworządności w ramach zmian w sądownictwie. - To akt agresji ze strony Komisji Europejskiej. Organy UE po zatwierdzeniu budżetu UE ruszyły do bezprawnego ataku - przekazał Wirtualnej Polsce wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

"Ziobryści" odpierają uderzenie ze strony KE. Winą obarczają premiera (East News)
"Ziobryści" odpierają uderzenie ze strony KE. Winą obarczają premiera (East News)
Źródło zdjęć: © PAP | PAP
Michał Wróblewski

07.09.2021 13:26

Jak podkreśla polityk, krajami, które nie uznały w ciągu ostatnich dwóch lat wyroków TSUE, były: Niemcy, Hiszpania, Rumunia i Francja. Zdaniem Kalety "Komisja Europejska bezprawnie blokuje Polsce fundusze i wnioskuje o kary".

We wtorek unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders poinformował o konkretnych krokach. "Moim obowiązkiem jest zapewnienie ochrony niezależności sędziów europejskich. W przeciwnym razie cały porządek prawny UE mógłby być zagrożony, a podstawowe fundamenty Unii mogłyby zostać zakwestionowane. Zgodnie z upoważnieniem udzielonym przez Kolegium w lipcu, zwracam się teraz do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych z dnia 14 lipca" - przekazał unijny komisarz ds. sprawiedliwości.

O możliwości nałożenia kar finansowych na Polskę napisała także w mediach społecznościowych wiceszefowa KE Vera Jourova. Zaznaczyła przy tym, że "jest gotowa do współpracy z polskimi władzami, aby znaleźć wyjście z tego kryzysu".

Przekaz PiS: To UE ma problem

Politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry nieoficjalnie wskazują w rozmowie z WP: - Dziś jest realizowany scenariusz, przed którym przestrzegaliśmy.

Jeden z rozmówców bliskich ministrowi sprawiedliwości - polityk Solidarnej Polski - krytykuje politykę Kancelarii Premiera w kontekście negocjacji z UE. - Premier Mateusz Morawiecki namówił prezesa Jarosława Kaczyńskiego, by nie wetować unijnego budżetu (z którym związany jest mechanizm łączenia środków finansowych z przestrzeganiem tzw. praworządności - przyp. red.). My uważaliśmy, że to nasz jedyny bezpiecznik przed atakiem instytucji unijnych. Dziś mamy fiasko rozmów premiera Morawieckiego z instytucjami UE, które zablokowały dalsze reformy w wymiarze sprawiedliwości i sparaliżowały dalsze ich wdrażanie - wskazuje.

Politycy PiS patrzą na to inaczej. - Ze spokojem - mówi europoseł Zbigniew Kuźmiuk. - Tego rodzaju decyzje muszą być decyzjami całego kolegium komisarzy, a z tego, co się orientuję, kolegium jeszcze się nie zebrało - zauważa polityk PiS. Jak dodaje: - Kar nie nakłada Komisja Europejska, kary nakłada TSUE. Wszystko inne to wynurzenia komisarza Reyndersa.

Senator PiS Wojciech Skurkiewicz uważa z kolei, że "obszar sądownictwa w krajach członkowskich jest obszarem pozatraktatowym". - Nie ma jednolitego systemu wymiaru sprawiedliwości w kilku krajach UE, każde państwo ma swój system. Tutaj na pewno czeka nas jeszcze wielka dyskusja nie tylko na linii Warszawa-Bruksela, ale w ramach całej UE. Polskę Komisja Europejska traktuje niesprawiedliwie. Unia Europejska ma problem sama ze sobą - uważa polityk PiS.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś powiedział Wirtualnej Polsce w programie "Tłit": - To nie jest sytuacja łatwa. Trzeba powiedzieć, że to, co jeszcze rok temu było nazywane sporem "pieniądze za praworządność", dziś przerodziło się w spór "pieniądze za suwerenność". I to jest problem. UE już wprost mówi, szantażując Polskę bez podstaw prawnych: pieniądze za nadrzędność prawa unijnego nad krajowym. Na to nie może być zgody - uważa polityk Solidarnej Polski.

Opozycja komentuje to jednoznacznie: - Obecny rząd skłócił nasz kraj ze wszystkimi naszymi głównymi partnerami - UE i USA. Coraz częściej odczuwamy i będziemy odczuwać to finansowo. Dlatego Komisja Europejska zwróciła się do TSUE o kary finansowe dla Polski za nieprzestrzeganie środka tymczasowego ws. Izby Dyscyplinarnej - uważa poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Poncyljusz.

Jeszcze dalej idzie Lewica. - Nie chcemy płacić kar finansowych za to, że Jarosław Kaczyński chce stać po stronie szeryfa Ziobry, zamiast stanąć za obywatelkami i obywatelami własnego kraju. Dziś istnieje ryzyko, że to Polki i Polacy zapłacą za rachunek szeryfa Ziobry. Rachunek za to, że Kaczyński nie ma odwagi przeciwstawić się własnemu koalicjantowi - uważa posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Miliardy z UE wstrzymane. Ziobro: Ostrzegaliśmy, mieliśmy rację

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że Komisja Europejska wstrzymuje środki dla naszego kraju w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Powodem ma być m.in. wniosek premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa UE.

Sprawa rozgrzała polskich polityków. Opozycja wzywa rząd PiS do przestrzegania prawa, a współpracownicy ministra Zbigniewa Ziobry twierdzą, że "zgoda na łamanie traktatów rozzuchwala".

Do tej pory KE zgodziła się, by pieniądze z Funduszu Odbudowy otrzymało 18 państw Wspólnoty. Na razie nie zatwierdziła Krajowych Planów Odbudowy przedstawionych przez Polskę i Węgry, ponieważ obawia się, że oba kraje podważają niezależność sądów, jak i naruszają wolność mediów.

Do sprawy odnosili się kluczowi politycy rządu PiS. "Procedura przyjęcia KPO nie ma związku z innymi procedurami UE. KE nie podjęła żadnej decyzji o odrzuceniu KPO lub zawieszeniu środków" - odpowiedział wówczas wiceminister ds. funduszy regionalnych Waldemar Buda.

Jak stwierdził z kolei minister Zbigniew Ziobro, instytucje europejskie bezprawnie rozszerzają swoje kompetencje. Solidarna Polska protestowała m.in. przeciwko mechanizmowi łączenia wypłaty środków unijnych ze stanem praworządności w krajach UE. - Stoimy przy stanowisku, że mieliśmy rację. Powtarzaliśmy, że nie wolno się na to zgadzać. Decyzje instytucji europejskich są sprzeczne z prawem polskim - przekonywał szef resortu sprawiedliwości.

Wedle nieoficjalnych informacji, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen nie da zielonego światła polskiemu Krajowemu Planowi Odbudowy przed swoim orędziem w Parlamencie Europejskim 15 września. Ciekawostką jest fakt, że jeszcze tydzień temu - we wtorek 31 sierpnia - wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova podczas wizyty w Gdańsku przekonywała, że spór o praworządność nie ma nic wspólnego z procesem akceptowania Krajowego Planu Odbudowy. - W tej sprawie panuje w Komisji kakofonia - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" minister ds. europejskich Konrad Szymański.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
komisja europejskakary finansoweizba dyscyplinarna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (988)