Kapitulacja Orbana. Polska zostanie sama?
Victor Orban dokonuje nagłego zwrotu w relacjach z Unią Europejską - donosi POLITICO. Budapeszt miał zaproponować Brukseli szerokie zmiany w tamtejszym sądownictwie. Nie są one jednak bezinteresowne, bo Orban liczy, że pozwoli to w końcu odblokować m.in. ponad siedem miliardów euro dotacji z unijnego funduszu na rzecz odbudowy, których Węgry pilnie potrzebują.
Informacje dotyczące węgierskiej wolty wzbudzają szczególną uwagę, bo rozmowy na linii Budapeszt - Bruksela ws. praworządności i KPO, podobnie jak w przypadku Polski, trwają już od dawna.
Orban dotychczas twardo odpierał zarzuty o sprzyjanie korupcji w kraju i nie śpieszył się z przeprowadzeniem szerokich zmian w sądownictwie. Doprowadziło to z jednej strony do pojawienia się groźby wstrzymania funduszy stałych w ramach mechanizmu warunkowości, a z drugiej ze wspomnianego funduszu odbudowy.
Orban gotowy do zmian
Ostatecznie Orban we wrześniu miał od Brukseli usłyszeć kategoryczne wotum i czas do listopada na przyjęcie 17 unijnych propozycji dotyczących praworządności. W tamtym przypadku chodziło o wypłatę funduszy stałych - podkreśla POLITICO.
Zmiana w postawie Węgier przyszła po kilku tygodniach. Propozycje Budapesztu dotyczą m.in. wzmocnienia Krajowego Urzędu Sądownictwa oraz zreformowania Sądu Najwyższego, co ma wzmocnić jego niezależność. Odblokowana ma być też możliwość składania przez sędziów skarg do TSUE, a wszystkie zmiany mają być konsultowane z grupami społeczeństwa obywatelskiego. Propozycje, wedle deklaracji, mają być wprowadzone jeszcze w pierwszym kwartale przyszłego roku.
To, że Orban do tych zmian jest gotowy, nie oznacza jednak, że jego propozycja zostanie szeroko zaakceptowana na forum unijnym. Premier Węgier potrzebuje w tej sprawie akceptacji zarówno Komisji Europejskiej, jak i większości krajów wspólnoty jeszcze przed końcem roku. W innym wypadku grozi mu utrata do 70 proc. dotacji.
Warunki Brukseli. Orban musi ustąpić
Komisja prawdopodobnie podejmie jednak decyzję jeszcze w listopadzie. Problemem może być postawa Parlamentu Europejskiego i krajów takich jak Holandia, które jasno domagają się pełnej praworządności na Węgrzech i w Polsce.
Bruksela oczekuje, że odblokowanie funduszy przekona Budapeszt do rezygnacji z twardego sprzeciwu wobec pomysłu międzynarodowego podatku minimalnego od wielkich korporacji i pakietu pomocy dla Ukrainy. Jego wartość to 18 mld euro.
Źródło: POLITICO