Orban zmienia front ws. Ukrainy? Ekspert nie pozostawia złudzeń
W jednym z ostatnich wywiadów premier Węgier Victor Orban mówi, że "Ukraińcy bronią suwerenności" i wyrażał się o nich cieplej niż zwykł w ostatnich miesiącach. Redaktor naczelny Visegrad Insight Wojciech Przybylski, goszcząc w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski, ocenił jednak, że był to raczej niewiele znaczący ruch podyktowany chwilową koniecznością. - Orban znalazł się w kropce. Jego kraj znajduje się w fatalnej sytuacji gospodarczej. Bardzo potrzebuje pieniędzy z unijnych programów pomocowych. Takimi gestami wobec Ukrainy chce poprawić relacje z krajami Zachodu, ale także z Polską - wyjaśniał. Zaznaczył, że Węgry są "dziesięciokrotnie mocniej" niż np. Niemcy uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych. - Ten proces trwał dziesięciolecia. Pogłębiały go kolejne ekipy. Z takiego uzależnienia szybko się nie wychodzi - podkreślił. Wskazał, że Węgrzy nadal utrzymują intensywne relacje ekonomiczne z Rosją. Mało tego, nie zrażają się nawet tym, jak kremlowskie specsłużby wykradają z ich rządowych serwerów wrażliwą korespondencję elektroniczną. - Ja bym się nie nabierał na puste gesty Orbana - podsumował Przybylski.