Kampania wyborcza Andrzeja Dudy. Byli właściciele Solvere pomagają prezydentowi

Jak ustaliła Wirtualna Polska, byli właściciele firmy Solvere Anna Plakwicz i Piotr Matczuk pracują przy kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Zgodę na ich zaangażowanie wydał osobiście prezes PiS Jarosław Kaczyński. Plakwicz, by zaangażować się w kampanię, zrezygnowała z dyrektorskiej posady w MON.

Kampania wyborcza Andrzeja Dudy. Byli właściciele Solvere pomagają prezydentowi
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwester Ruszkiewicz

Biuro Prawa i Sprawiedliwości na Nowogrodzkiej. To tutaj mieści się centrum dowodzenia kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy. To tutaj w ostatnich dniach widziano dwukrotnie Annę Plakwicz i Piotra Matczuka. Na początku tego tygodnia towarzyszył im jeszcze mężczyzna, który również pracuje przy kampanii.

- Plakwicz i Matczuk pracują przy przekazach, koncepcjach i strategii. Tak jak w poprzednich kampaniach rzucają pomysły, które są akceptowane bądź odrzucane przez kierownictwo. Mają dużą swobodę w sztabie - mówi nam osoba z otoczenia sztabu wyborczego prezydenta.

Nasz drugi informator: - Z tą kreacją pomysłów przez nich jest różnie. Nie mieliśmy w kampanii żadnego spotu podsumowującego 5-letnią pracę prezydenta, jakiegoś eventu, spotkania – mówi nam nasz drugi rozmówca.

Przy wcześniejszych kampaniach, byli właściciele firmy Solvere wraz z Michałem Lorencem jr. (synem znanego kompozytora – Michała Lorenca) przygotowywali konwencje programowe, ich oprawę, muzykę, zajmowali się organizacją i kwestiami technicznymi. W obecnych warunkach – w okresie pandemii – kandydaci na prezydenta musieli zrezygnować z konwencji. W najbliższych dniach będzie możliwość organizowania zgromadzeń do 150 osób i to sztabowcy Andrzeja Dudy będą chcieli wykorzystać.

Jak ujawniła WP, cała trójka stała za konwencją głowy państwa z 15 lutego. Koszt imprezy sięgnął ok. miliona złotych. A nawet grubo ten milion przekroczył. Dla porównania: koszt całej, kilkumiesięcznej kampanii Władysława Kosiniaka-Kamysza nie przekroczy 2 mln zł.

Na imprezie prezydenta w lutym pojawiło się prawie 5 tys. osób – trzeba było wynająć halę obok, żeby wszystkich pomieścić. Oprawa konwencji na wszystkich zrobiła wrażenie.

Przez ostatnie miesiące Anna Plakwicz była dyrektorem Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej, podległym pod Ministerstwo Obrony Narodowej. Ale już nie jest. - Uprzejmie informujemy, że p. Anna Plakwicz nie jest zatrudniona w Wojskowym Centrum Edukacji Obywatelskiej – 31 stycznia br. jej stosunek pracy na stanowisku dyrektora WCEO uległ rozwiązaniu. Od 5 lutego br. obowiązki dyrektora pełni płk Anna Kania – informuje Wirtualną Polskę wydział prasowy MON. Pytany o powody odejścia resort milczy. Nieoficjalnie, po kampanii Plakwicz ma znaleźć zatrudnienie w jednym z państwowych banków. Z kolei, jak wynika z rejestru Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej Piotr Matczuk założył pod koniec ubiegłego roku jednoosobową firmę, która zajmuje się m.in. doradztwem.

Kim są Plakwicz i Matczuk? To byli pracownicy biura prasowego PiS, byli dyrektorzy w KPRM i wieloletni członkowie sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Oboje przez długi czas byli bliskimi współpracownikami Beaty Szydło. M.in. pracowali dla przyszłej szefowej rządu w kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku.

Jak donosiły media, Matczuk i Plakwicz po odejściu z KPRM przygotowywali na zlecenie Polskiej Fundacji Narodowej kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy". Formalnie robiła to spółka Solvere, której Plakwicz i Matczuk byli właścicielami. Na kampanii mieli zarobić ponad milion złotych.

O sprawie zrobiło się głośno, bowiem istniało podejrzenie, że oboje złamali ustawę antykorupcyjną. Właśnie wtedy ich drogi z Beatą Szydło się rozeszły. Spółka Solvere była zakładana jeszcze podczas ich pracy w KPRM. O ich dodatkowej pracy miała nie wiedzieć ówczesna szefowa rządu. W konsekwencji zawiadomiono CBA i prokuraturę, ale śledczy umorzyli postępowanie.

Kampania wyborcza. Afera z Solvere nie zaszkodziła

W 2019 roku znowu zaczęli pojawiać się w biurze Prawa i Sprawiedliwości na Nowogrodzkiej. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego przygotowywali konwencję PiS w podwarszawskich Szeligach. Hasło "Polska sercem Europy” to zasługa ich i pozostałych sztabowców. Współtworzyli scenariusz wystąpień poszczególnych najważniejszych polityków PiS, pracowali przy oprawie konwencji, dobierali kolorystykę wnętrz.

Oboje pracowali również w sztabie wyborczym partii przed jesiennymi wyborami do Sejmu. Wtedy też mieli zaliczyć wpadkę. - Przez ostatnie kilka tygodni przekonywali prezesa Kaczyńskiego, że PiS wygra w cuglach i uzyska ok. 50 proc. w wyborach. Tak miało wynikać z sondaży, które były zlecane wewnątrz partii. Przez długi czas upajano się tymi wynikami – mówił nam nasz informator znający kulisy pracy sztabu wyborczego PiS. Jak wiadomo, partia Jarosława Kaczyńskiego otrzymała 43,59 proc.

Zapytaliśmy Annę Plakwicz o udział i zaangażowanie w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy i okoliczności odejścia z MON – ale nie odpisała na nasze pytania.
Z Piotrem Matczukiem nie udało nam się skontaktować. Przy okazji wcześniejszego materiału o ich zaangażowaniu w kampanię Plakwicz przekazała nam, że informacje, które ujawnialiśmy wcześniej przy okazji kampanii wyborczych i które opisujemy obecnie, "to spin przeciwko niej i Piotrowi Matczukowi". "Są pisane ewidentnie na czyjąś polityczną potrzebę" – napisała nam Anna Plakwicz.

Według ostatnich sondaży, prezydent Andrzej Duda nie wygrywa w pierwszej turze i do wyłonienia głowy państwa będzie potrzebna dogrywka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (645)