"Naprawdę nie chciałem". Kaczyński się tłumaczy
- Kiedy powiedziałem, że młode kobiety piją tyle, co ich rówieśnicy, to naprawdę nie chciałem nikogo urazić - oświadczył w sobotę w Wadowicach prezes PiS. Jarosław Kaczyński tłumaczył się w ten sposób ze swoich słów, które padły tydzień wcześniej w Ełku. W kontekście dzietności w Polsce mówił m.in. o kobietach "dających w szyję" oraz spożywaniu przez nie nadmiernych ilości alkoholu.
Burza w internecie po słowach Kaczyńskiego wybuchła na początku listopada. W Ełku prezes PiS mówił o problemie alkoholizmu, zwłaszcza wśród młodych kobiet. Jak wskazywał, to jeden z czynników, który może wpływać na niską dzietność w Polsce. To wówczas padło głośne hasło o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety.
Bulwersujące słowa Kaczyńskiego w Ełku
- Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa - mówił Kaczyński w Ełku.
Prezes PiS podkreślał wówczas także, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", ponieważ "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25. roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił prezes PiS.
Kaczyński tłumaczy się po oburzeniu kobiet
Słowa te wywołały falę krytyki i burzę nawet poza granicami kraju. Kaczyńskiego krytykowały same kobiety, politycy oraz specjaliści. Wniosek o ukaranie prezesa PiS do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej złożyła Lewica.
Jarosław Kaczyński odniósł się do swojej wypowiedzi z Ełku na sobotnim spotkaniu z wyborcami w Wadowicach.
- Kiedy ja powiedziałem, że młode dziewczęta, takie do 25 lat, piją tyle, co ich rówieśnicy, a organizm mężczyzny i organizm kobiety inaczej reaguje na alkohol, mężczyźni są tutaj dużo odporniejsi, to naprawdę nie chciałem nikogo urazić. Chciałem tylko powiedzieć pewną prawdę o pewnym szkodliwym zjawisku - oświadczył.
Kaczyński zapewnia o równouprawnieniu kobiet
- Bo jestem głęboko za 100-procentowym równouprawnieniem kobiet i mężczyzn, we wszystkich dziedzinach życia, ale to nie oznacza, że kobiety mają udawać mężczyzn, a mężczyźni kobiety - dodał.
Kaczyński podkreślił, że "niczego tak w Polsce nie potrzebujemy, jak dzieci". - Polska może być wielka, ale musi się rozwijać także jeżeli chodzi o populację - zapewnił prezes PiS.
Czytaj też:
Finanse publiczne na skraju załamania? "To co mówi rząd to bełkot, zwykły kabaret. Fikcja pęka"
Źródło: PAP, WP Wiadomości