"To jest szaleństwo". Kaczyński się nie hamował
Prezes PiS Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju. W sobotę spotkał się z mieszkańcami Wadowic. - To jest szaleństwo - mówił były wicepremier, po raz kolejny uderzając w środowisko LGBT. Przed budynkiem, w którym ma miało miejsce jego wystąpienie, zebrała się grupa protestujących. Nie brakowało antyrządowych haseł i okrzyków.
- Bardzo się cieszę, że tu jestem, tu w Wadowicach - mieście szczególnym, które zawsze będzie się łączyć z Wielkim Polakiem Św. Janem Pawłem II. Polski papież odegrał wielką rolę w historii - rozpoczął spotkanie Jarosław Kaczyński.
Jak podkreślał prezes PiS, "Jan Paweł II jest dzisiaj w naszym kraju, w jego ojczyźnie, bardzo ostro i konsekwentnie atakowany". - Atakowany brutalnie, skrajnie niesprawiedliwie, za różne grzechy, które jednak nie były jego grzechami. Jest niszczony jako wielki autorytet. Jest niszczony w wielkiej mierze dlatego, że jego postać wpisała się do polskiej historii, jak może żadna inna - mówił były wicepremier.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Dodał, że Jan Paweł II stał się częścią historii Polski. - Częścią polskiej tożsamości i o to właśnie chodzi, żeby ten element polskiej tożsamości, fundament tożsamości związanej z chrześcijaństwem, podważyć, by w ten sposób zmienić nasz kraj, zmienić Polskę, by odrzucić wartości, na których opieraliśmy się, dzięki którym po prostu jesteśmy - ocenił Kaczyński.
Przed budynkiem, w którym zorganizowano wystąpienie prezesa PiS, zgromadziła się grupa protestujących. Nie zabrakło antyrządowych banerów. Na jednym z nich można było przeczytać: "Za Polskę w ruinie będziesz siedział skur….nie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nagle na marszu pojawił się taki plakat. "Koniec waszego panowania"
Kaczyński: mamy wrogów na Wschodzie
Prezes PiS mówił też o zagrożeniach dla Polski ze Wschodu i z Zachodu. Jego zdaniem "należy śmiało powiedzieć, że mamy wrogów na Wschodzie ".
- Nasza formacja mówiła o tym, mówił o tym w sposób praktyczny śp. prezydent Lech Kaczyński. Z Zachodu płyną również zagrożenia związane z budową państwa europejskiego pod przywództwem Niemiec - tłumaczył prezes PiS.
Dodał, że w koncepcjach takiego państwa rola Polski ma być drugorzędna. Byłaby to rola, która nie jest związana z "demokratyczną mocą", do której Polacy są przywiązani. - Demokracja jest nam szczególnie bliska, bo bliska jest nam wolność, ale to jest kwestionowane. Widzimy atak na nas ze strony skrajnej lewicy. Oni nie uznają wolności - powiedział Jarosław Kaczyński.
W jego opinii zagrożeniem dla demokracji jest lewica. - Lewica uznaje, że albo są oni, albo jest zagrożenie faszyzmem i to stosują, gdy władzę sprawuje umiarkowana prawica. To jest pomysł Stalina. Według lewicy, PiS rządzi niedemokratycznie, bo chcemy służyć społeczeństwu - mówił prezes PiS.
Prezes PiS: Unia Europejska zawiodła
Lider Zjednoczonej Prawicy wspomniał też o sporze z Unią Europejską ws. Krajowego Planu Odbudowy. Komisja Europejska nadal wstrzymuje unijne fundusze dla Polski.
- Walczymy, żeby te środki uzyskać i jestem przekonany, że je uzyskamy. Ale to nie oznacza, że mamy realizować agendę antysuwerennościową i agendę lewacką, którą można określić w skrócie jako antychrześcijańską, a nawet antywojtyjańską - od nazwiska Jana Pawła II - stwierdził Kaczyński.
- W sytuacji wojny na Ukrainie zawiodła jedna instytucja - Unia Europejska, to nie jest normalna sytuacja. Od Unii nie otrzymujemy pomocy w związku z przyjęciem uchodźców, ale też nie mamy środków, które nam się należą - kontynuował.
"To jest szaleństwo". Kaczyński mówi o LGBT
Podczas swojego wystąpienia szef Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny uderzył też w środowisko osób LGBT. Zdradził, że ostatnio "widział wypowiedź jakiejś amerykańskiej rodziny". - Była związana z wyborami parlamentarnymi w USA; zwolennik Partii Republikańskiej mówił, że trzeba zatrzymać to szaleństwo, zatrzymać tych edukatorów seksualnych, którzy mają małe dzieci w tej sferze zastrzeżonej jednak dla dorosłych edukować w sposób bardzo szczególny - opowiadał Kaczyński.
Po chwili dodał, że "jak jacyś rodzice się na to nie zgadzają, to już są przedmiotem zainteresowania FBI". - I tak proszę państwa jest w wielu stanach amerykańskich, chociaż nie wszędzie. Tak też jest i w Europie - powiedział lider PiS, zaznaczając, że "niestety te zjawiska już w Polsce się szerzą".
- 12-letnie dziewczynki ogłaszają się lesbijkami. Ja dziś miałem okazje tu udzielić na placu wywiadu trzem dziewczynkom, który będzie traktowany jako praca szkolna. Zapytałem się, ile mają lat, no właśnie 11-12, i tak sobie pomyślałem, no to mają być te… już nie będę kończył. Co one w ogóle do tego mają. To jest szaleństwo i temu trzeba się przeciwstawić - grzmiał Kaczyński.
Odniósł się także do szalejących w Europie cen energii. Wskazał, że mimo zbliżającej się wielkimi krokami zimy sytuacja pogodowa nie jest tak zła, jak można się było spodziewać. - Bóg nam sprzyja - oznajmił polityk. Mówił również o inflacji i sytuacji gospodarczej w Polsce. - To, że w gospodarce rynkowej ktoś zarobi wielkie pieniądze, to przecież nie jest nic złego. Tylko, żeby on to zrobił przy pomocy innowacji, inwestycji, ryzykując, mają w sobie jakieś nowe pomysły. Wtedy dobrze, niech sobie ma i 100 mld dolarów, niech ma tyle co Musk [Elon Musk, przedsiębiorca i filantrop, założyciel przedsiębiorstw PayPal, SpaceX, Tesla - przyp. red], tylko żeby był taki jak Musk, poza tym, że Musk jest czasem dziwnawy - stwierdził szef Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: WP Wiadomośći