W PiS wściekłość ws. KPO. "Ziobro się nie liczy"
Trwa pat w sprawie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Według nieoficjalnych informacji, rząd jest gotowy szukać w tej spawie kompromisu z Komisją Europejską. Na drodze do porozumienia stoi jednak minister sprawiedliwości. - W tej rozgrywce Ziobro się nie liczy - mówi jeden ze współpracowników premiera. Szef Solidarnej Polski od razu odpowiedział.
Twarde stanowisko Ziobry wobec miliardów z UE ma budzić coraz większe poirytowanie w obozie władzy. Zwłaszcza, że blokowane w ten sposób pieniądze bardzo przydałyby się gospodarce w dobie rosnącej inflacji.
Sam szef Solidarnej Polski zdaje się jednak być przekonany, że nie da się pominąć jego stanowiska w tej sprawie. - Nie sądzę, by PiS dogadywało się z UE ponad moją głową - powiedział dziennikarce "Gazety Wyborczej".
Dopytywany, "czy opuści koalicję, jeśli PiS pójdzie na ustępstwa w zamian za pieniądze z UE", Ziobro udzielił wymijającej odpowiedzi. - Pani by chciała się bawić w gdybanie. Jak opowiadam dzieciom bajki na dobranoc, to wtedy gdybam - odparł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: finanse publiczne na skraju załamania? "To co mówi rząd to bełkot, zwykły kabaret. Fikcja pęka"
Kryzysowa narada w PiS. Jest decyzja?
- Jeśli nie załatwimy tego w ciągu kwartału, to już do wyborów parlamentarnych nie osiągniemy w tym zakresie nic - mówi Wirtualnej Polsce ważny przedstawiciel rządu.
Jak wynika z naszych informacji, rośnie również grono polityków z władz PiS, którzy - mimo niechęci - widzą konieczność zawarcia kompromisu z Brukselą, nawet kosztem cofnięcia się w niektórych sprawach, dotyczących przede wszystkim sądownictwa.
Komisja Europejska czeka na wypełnienie "kamieni milowych"
PiS przeprowadziło więc nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, na mocy której m.in. zakończyła działalność Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
Pod koniec lipca szefowa Komisji Europejskiej w wywiadzie dla "DGP" wysłała jasny sygnał, że zmiana ta nie wypełnia "kamieni milowych". - Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, likwidująca Izbę Dyscyplinarną, nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej - stwierdziła Ursula von der Leyen.
- Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromisy, ale widać, że nie o to tu chodzi - komentował później prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"