W PiS wściekłość ws. KPO. "Ziobro się nie liczy"

W PiS wściekłość ws. KPO. "Ziobro się nie liczy"

Kaczyński nie wytrzymał ws. KPO. "W tej rozgrywce Ziobro się nie liczy"
Kaczyński nie wytrzymał ws. KPO. "W tej rozgrywce Ziobro się nie liczy"
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Maciej Zubel
11.11.2022 07:49, aktualizacja: 11.11.2022 08:45

Trwa pat w sprawie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Według nieoficjalnych informacji, rząd jest gotowy szukać w tej spawie kompromisu z Komisją Europejską. Na drodze do porozumienia stoi jednak minister sprawiedliwości. - W tej rozgrywce Ziobro się nie liczy - mówi jeden ze współpracowników premiera. Szef Solidarnej Polski od razu odpowiedział.

Twarde stanowisko Ziobry wobec miliardów z UE ma budzić coraz większe poirytowanie w obozie władzy. Zwłaszcza, że blokowane w ten sposób pieniądze bardzo przydałyby się gospodarce w dobie rosnącej inflacji.

Sam szef Solidarnej Polski zdaje się jednak być przekonany, że nie da się pominąć jego stanowiska w tej sprawie. - Nie sądzę, by PiS dogadywało się z UE ponad moją głową - powiedział dziennikarce "Gazety Wyborczej".

Dopytywany, "czy opuści koalicję, jeśli PiS pójdzie na ustępstwa w zamian za pieniądze z UE", Ziobro udzielił wymijającej odpowiedzi. - Pani by chciała się bawić w gdybanie. Jak opowiadam dzieciom bajki na dobranoc, to wtedy gdybam - odparł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: finanse publiczne na skraju załamania? "To co mówi rząd to bełkot, zwykły kabaret. Fikcja pęka"

Kryzysowa narada w PiS. Jest decyzja?

- Jeśli nie załatwimy tego w ciągu kwartału, to już do wyborów parlamentarnych nie osiągniemy w tym zakresie nic - mówi Wirtualnej Polsce ważny przedstawiciel rządu.

Jak wynika z naszych informacji, rośnie również grono polityków z władz PiS, którzy - mimo niechęci - widzą konieczność zawarcia kompromisu z Brukselą, nawet kosztem cofnięcia się w niektórych sprawach, dotyczących przede wszystkim sądownictwa.

Komisja Europejska czeka na wypełnienie "kamieni milowych"

PiS przeprowadziło więc nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, na mocy której m.in. zakończyła działalność Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej.

Pod koniec lipca szefowa Komisji Europejskiej w wywiadzie dla "DGP" wysłała jasny sygnał, że zmiana ta nie wypełnia "kamieni milowych". - Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, likwidująca Izbę Dyscyplinarną, nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej - stwierdziła Ursula von der Leyen.

- Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromisy, ale widać, że nie o to tu chodzi - komentował później prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (243)
Zobacz także