Kaczyński testuje opcję "Szydło 2025". PiS wraca do stylu z historycznej kampanii
PiS rozpoczął właśnie dwie kampanie wyborcze naraz: parlamentarną i prezydencką. W jednej i drugiej twarzą będzie Beata Szydło.
Partia rządząca, jak zapowiadaliśmy w Wirtualnej Polsce już w ubiegłym roku, postawi na najpopularniejszych polityków. Eksponowane mają być postaci, które kojarzą się wyborcom z pozytywnymi reformami i zwycięską kampanią z 2015 roku. Prowadzić do wygranej w Sejmie i Senacie mają też politycy, którzy przodują w sondażach zaufania.
Powrót do przeszłości
Taką wizerunkową strategię przygotowali m.in. działający na zapleczu kampanijni spece PiS, Anna Plakwicz i Piotr Matczuk. To oni - jak słychać nieoficjalnie - są odpowiedzialni nie tylko za oprawę wystąpień liderów PiS i hasło "Przyszłość to Polska", ale także za premierowy spot wyborczy, w stylu kampanii z 2015 r., który po raz pierwszy został wyemitowany w obecności samego Jarosława Kaczyńskiego - podczas konferencji w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej. Nad całością czuwa szef kampanii PiS, europoseł Tomasz Poręba.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Spot zapowiada "kampanię totalną" w wykonaniu PiS pod hasłem "Przyszłość to Polska" (nawiązującym to hasła z prezydenckiej kampanii Andrzeja Dudy z 2020 roku). W jej ramach pierwszoplanowi politycy PiS - z Beatą Szydło, Mariuszem Błaszczakiem i Mateuszem Morawieckim na czele - mają ruszyć w Polskę z pozytywnym przekazem, podsumowującym osiem lat rządów ich partii.
- Chcemy przywołać pozytywną energię i wspomnienia z kampanii z 2015 r. To była najlepsza, historyczna wręcz kampania PiS. Chcemy czerpać z jej najlepszych wzorców - mówi nam jeden z polityków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Paweł II w kampanii PiS? "Byłoby dziwne, gdyby zrezygnowali"
Wystarczy obejrzeć spot, by przekonać się, że PiS chce znów postawić na dynamikę przywołującą aktywności sprzed prawie ośmiu lat. - Wy wiecie, czego chcecie i potrzebujecie. Naszym obowiązkiem jest skuteczna realizacja tych oczekiwań - zapowiada lektor w spocie. Pada także stwierdzenie, że program PiS "zawsze jest pisany tak samo - z Polakami, najważniejszymi ekspertami".
Rządzący zapowiadają też, że na polityków tej formacji czekają "tysiące rozmów, wiele uściśniętych dłoni i ważnych spotkań". - Wspólnie piszemy program. Przyszłość to Polska - słyszymy na nagraniu.
W filmie zapowiadającym kampanijną akcję PiS wyeksponowana jest szczególnie była premier Beata Szydło, która pojawia się częściej niż obecny szef rządu Mateusz Morawiecki. Zauważył to m.in. reporter WP Patryk Michalski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Według naszych rozmówców nie jest to przypadek. Niektórzy obawiają się jednak, że może wywołać to "małe tarcia" w obozie władzy. Inni rozmówcy to bagatelizują. - Wszyscy mają grać do jednej bramki - przekonują w PiS.
Według naszych informacji w czasie tej kampanii testowana będzie opcja "Beata Szydło 2025". Co to oznacza? Że była premier może być kandydatką PiS w wyborach prezydenckich za 2,5 roku. Taki scenariusz promują otwarcie niektórzy politycy PiS - na przykład Witold Waszczykowski w niedawnym wywiadzie dla WP.
Niemniej - razem z Szydło - motorem kampanii PiS ma być premier Mateusz Morawiecki. - To na nim spoczywa odpowiedzialność za wynik. Poza tym wyborcy oczekują, że Mateusz będzie aktywny, bo wbrew temu, co powiela się w mediach, jest traktowany jak swój i wyborcy PiS mają do niego bardzo duże zaufanie. To Morawieckiego wskazują jako "drugiego po prezesie" - mówi nam polityk PiS zaangażowany w kampanię.
Papież jeszcze wróci
Prezes PiS także włączy się w kampanię i będzie aktywny. Jednak nie od razu - jak słyszymy w PiS, Jarosław Kaczyński ma obserwować start ofensywy liderów jego partii z Warszawy i ocenić jej pierwsze rezultaty. No i samemu przygotowywać się do powrotu.
Lider PiS po raz pierwszy od dłuższego czasu pojawił się publicznie i zabrał głos. - Polska jest dzisiaj inna, lepsza niż była prawie osiem lat temu. Inne są też potrzeby, inne są ambicje - mówił Kaczyński w oświadczeniu wygłoszonym w siedzibie partii. W otoczeniu najważniejszych polityków swojej formacji zapowiedział, że przedstawiciele PiS przeprowadzą tysiące spotkań przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.
Wbrew temu, czego oczekiwali nawet niektórzy partyjni działacze, Kaczyński nie powiedział nic o Janie Pawle II, w którego obronie stają politycy PiS. - Gdyby prezes powiedział o papieżu, przykryłoby to najważniejsze przesłanie z dzisiejszego wydarzenia. Wiem, że celowo uniknął tego tematu, taki też był pomysł sztabu. Prezes na pewno wróci do tematu w kolejnych aktywnościach medialnych i publicznych - słyszymy w partii.
Liderzy w terenie
W weekend w trasę ruszą najpopularniejsi politycy PiS. Ich spotkania odnotowywane są w specjalnym narzędziu na stronie internetowej PiS, przygotowanym już w ubiegłym roku (z "mapą spotkań" PiS można zapoznać się TUTAJ).
W sobotę premier Mateusz Morawiecki będzie rozmawiał z wyborcami w Jaśle. W niedzielę Beata Szydło pojawi się na debacie w Sandomierzu.
To dopiero początek spotkań, bo w następny weekend w Polskę ma wyruszyć Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, a także Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. W trasie będą też wicepremierzy Henryk Kowalczyk i Piotr Gliński.
- Wolnych weekendów do wyborów już nie będzie - zapowiadają politycy PiS.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski