"Protestuję". Zdecydowana reakcja po słowach Kaczyńskiego

- Miejmy świadomość, czym jest seksualizacja, a czym jest edukacja seksualna. Jeśli ktoś jest przeciwko edukacji w tym zakresie, jest przeciwko dzieciom - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Marek Michalak, były Rzecznik Praw Dziecka, odnosząc się do słów Jarosława Kaczyńskiego.

Marek Michalak skomentował słowa Jarosława Kaczyńskiego
Marek Michalak skomentował słowa Jarosława Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © East News, PAP, REPORTER | Mateusz Marek, Tomasz Jastrzębowski
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

05.05.2023 | aktual.: 05.05.2023 21:00

Jarosław Kaczyński wraz Elżbietą Witek wygłosili w czwartek w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości oświadczenia dotyczące inicjatywy "Chrońmy dzieci", której patronuje marszałek Sejmu. Mowa tu o obywatelskim projekcie ustawy, który - jak argumentują autorzy - ma m.in. zapobiegać "seksualizacji najmłodszych".

Kaczyński powiedział, że "chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich szkodliwe, i które mogą prowadzić do zmian psychicznych i trudności, kiedy będą starsze". - O jakie praktyki chodzi? Chodzi o seksualizację dzieci. Nawet tych małych, w wieku przedszkolnym. Tego rodzaju praktyki mają miejsce, ale nie ma bariery prawnej, która by prowadziła, by tego rodzaju działania były zatrzymane - wyliczał prezes.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców" to obywatelski projekt ustawy, którego jednym z głównych założeń jest oddanie w ręce rodziców i opiekunów decyzji, czy wyrażają oni zgodę na udział dzieci w dodatkowych zajęciach prowadzonych przez organizacje pozarządowe.

W zmianach proponowanych przez twórców inicjatywy "Chrońmy dzieci" znajduje się m.in. zapis dotyczący "monitorowania działalności stowarzyszenia lub innej organizacji, prowadzących działalność w szkole lub placówce oraz informowanie rodziców uczniów o wynikach monitorowania".

Ponadto zapisano, że "w przedszkolu oraz szkole podstawowej zabroniona jest działalność stowarzyszeń i innych organizacji promujących zagadnienia związane z seksualizacją dzieci".

Zapisano również, że "stowarzyszenie lub inna organizacja, zamierzająca podjąć działalność w szkole lub placówce przekazuje dyrektorowi tej szkoły lub placówki, w postaci elektronicznej i papierowej, informację zawierającą w szczególności: opis dotychczasowej działalności stowarzyszenia lub innej organizacji; cele i treści, które mają być realizowane w szkole lub placówce w ramach działalności prowadzonej przez stowarzyszenie lub inną organizację; opis materiałów wykorzystywanych do realizacji celów i treści (...)".

"Jestem przeciwny seksualizacji, a za wychowaniem seksualnym"

Marek Michalak, były Rzecznik Praw Dziecka, w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że "każdy zdrowo myślący i stojący po stronie dzieci człowiek jest przeciwko ich seksualizacji". - Miejmy świadomość, czym jest seksualizacja, a czym jest edukacja seksualna. Jeśli ktoś jest przeciwko edukacji w tym zakresie, jest przeciwko dzieciom - dodaje.

- Dzieci wyedukowane będą protestowały przeciwko poddawaniu ich seksualizacji. One nie są obiektami seksualnymi i powinny o tym wiedzieć. A gdzie mają się dowiedzieć? Ktoś im musi o tym powiedzieć, wyedukować ich w tym zakresie. Dzieci posiadające wiedzę są mniej narażone na wykorzystanie seksualne, wiedzą, że mogą powiedzieć "nie", że dorosły nie ma prawa robić z nimi, co mu się podoba - wylicza były rzecznik.

Co mają na myśli politycy, używający słowa - jak mówi nasz rozmówca - nieadekwatnego do sytuacji? - Do końca nie wiem. Jestem przeciwny seksualizacji, a za wychowaniem seksualnym - podkreśla.

To, że rządzący stawiają to na równi - jak mówi Michalak - świadczy o ich brakach w edukacji. - Tego nie da się traktować na równi. Coś, co jest złe, nie może być dobre. Trzeba przeprowadzić edukację osób, które używają słów, których znaczenia najprawdopodobniej nie znają - mówi.

Liczne problemy młodych ludzi

Były Rzecznik Praw Dziecka w rozmowie z WP wskazał na realne problemy, jakie dotyczą najmłodszych w naszym kraju. Jako pierwszy wskazał zdrowie psychiczne. - Młodzi ludzie nie radzą sobie ze swoją rzeczywistością i swoimi myślami. Nie radzą sobie z rozdźwiękiem w świecie, jaki stworzyli im dorośli. Ten świat co innego mówi, co innego robi. Tłumaczy, że coś jest dla ich dobra, a potem podejmuje się decyzje nieadekwatne - wylicza Michalak.

I zaznacza, że realnym problemem jest też dostęp do lekarza. - Do psychiatry, ale i do innych lekarzy specjalistów - dodaje.

- Kolejną kwestią jest edukacja - niespójny system, źle zorganizowany, nakładający na młodego człowieka obowiązki ponad jego możliwości udźwignięcia - mówi. I podkreśla, że kolejną kwestią jest nieprzestrzeganie praw dzieci, co jest niezrozumiałe i niewłaściwe.

Były rzecznik podkreśla też, że problemem młodych ludzi jest dyskryminacja. - Wyrażane są opinie, które naruszają godność człowieka. Młody człowiek, niezależnie od wyznawanej religii, tego, z jakiego kraju pochodzi i jakiej jest orientacji, ma prawo czuć się człowiekiem tu i teraz. Używanie pejoratywnych określeń jest naruszeniem jego praw i godności. To prowadzi do złej samooceny, obniżonej własnej wartości, do myśli samobójczych - zaznacza.

- Świat dorosłych, przez swoją niespójność, konfliktowość, polaryzację, przestaje być dobrym odniesieniem dla świata dzieci. Nad tym trzeba się zastanowić - apeluje Marek Michalak.

"Ten problem jest i będzie narastał"

Zwraca też uwagę na przemoc - tę psychiczną, jak i fizyczną czy seksualną. - To się dzieje. Wielokrotnie, jeszcze jako Rzecznik Praw Dziecka, apelowałem o Narodową Strategię Walki z Przemocą. Słyszałem - to jest niepotrzebne, radzimy sobie świetnie. To, jak sobie świetnie radzimy, widzimy po próbach samobójczych i samobójstwach. W ogóle sobie nie radzimy - mówi.

Michalak zaznacza: - To, że o czymś nie mówimy i zatkamy uszy, nie sprawia, że - jak w świecie wymyślonym - problem zniknie. Ten problem jest i będzie narastał.

- Protestuję przeciwko próbie zarzucenia szkole, że pozwala na "seksualizację". To źle użyte słowo. Kolejny napad na autonomię szkoły jest szkodliwy dla uczniów, nauczycieli. Trochę zaufania względem osób, które są wykształcone ku temu, by opiekować się dziećmi.

Próby samobójcze, niska samoocena, brak wsparcia

Przypomnijmy, że według wyników badania "Młode głowy", 65,9 proc. uczniów chciałoby mieć więcej szacunku do samego siebie, 58,4 proc. uczniów czasami czuje się bezużyteczna, 46 proc. to osoby o skrajnie niskiej samoocenie, 31,6 proc. uczniów nie lubi siebie, a 26,4 proc. uważa siebie za osobę mniej wartościową od innych.

Ponadto młodzi ludzie spodziewają się porażki - stres dnia codziennego przerasta 81,9 proc. osób. Co trzecie dziecko nie ma chęci do życia - 8,8 proc. dzieci w Polsce deklaruje, że podjęło próbę samobójczą, a myślało o niej 39,2 proc. uczniów. Prawie 70 proc. badanych, nigdy nie korzystało ze wsparcia psychologa w szkole i poza szkołą.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (798)