Kaczyński przeciwko "seksualizacji dzieci". "Lex Czarnek 3.0"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i marszałek Sejmu Elżbieta Witek zapowiadają ustawę "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców". Jak bumerang wraca hasło "seksualizacji dzieci". - Nad naszymi głowami wisi wizja Lex Czarnek 3.0 - ostrzega w rozmowie z Wirtualną Polską dr Iga Kazimierczyk z fundacji Przestrzeń dla edukacji.
04.05.2023 18:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jarosław Kaczyński wraz Elżbietą Witek wygłosili dziś w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości oświadczenia dotyczące inicjatywy "Chrońmy dzieci", której patronuje marszałek Sejmu. Mowa tu o obywatelskim projekcie ustawy, który - jak argumentują autorzy - ma m.in. zapobiegać "seksualizacji najmłodszych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński powiedział, że "chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich szkodliwe, i które mogą prowadzić do zmian psychicznych i trudności, kiedy będą starsze". - O jakie praktyki chodzi? Chodzi o seksualizację dzieci. Nawet tych małych, w wieku przedszkolnym. Tego rodzaju praktyki mają miejsce, ale nie ma bariery prawnej, która by prowadziła, by tego rodzaju działania były zatrzymane - wyliczał prezes.
Lider partii rządzącej stwierdził, że dorośli mogą podejmować własne decyzje odnoszące się do tego, co robią, czego chcą słuchać i z czym chcą mieć kontakt, ale - jeśli chodzi o dzieci - "to tutaj muszą istnieć ograniczenia".
Podczas oświadczenia głos zabrała również Witek, która opowiedziała - jak zaznaczyła - o "sytuacji, która miała miejsce w przedszkolu". - Dziewczynki miały się przebrać za chłopców, a chłopcy za dziewczynki. I kiedy matka zobaczyła zdjęcie swojego syna przebranego za dziewczynkę, wiedziała już, skąd były łzy u dziecka. Wtedy spotkałam się z kolegami z rządu i wiedzieliśmy, że trzeba coś zrobić, aby chronić dzieci - powiedziała.
Dodała, że trafiają do niej liczne listy i maile, w których rodzice opisują przeróżne sytuacje z udziałem ich dzieci. Wysłaliśmy do marszałek Witek oraz do biura PiS pytania dotyczące tych wiadomości. Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
"Nie szalejmy, nie demonizujmy"
- Z własnego, przedszkolnego doświadczenia pamiętam czasy, kiedy dzieci były przebierane za różne postaci. Wydaje się, że nikomu to życia i kariery nie złamało - komentuje wystąpienie prezesa PiS Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jak podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską, szkoła i przedszkole realizują podstawę programową, która jest dokumentem urzędowym. - Jeśli ktokolwiek doszukuje się tam czegoś nienaturalnego, należy skierować się ku autorom tej podstawy - zaznacza.
- Nie mamy głębokiego średniowiecza. Pamiętajmy, że nauczyciel ma prawo do własnej ekspresji i nikt nie krzywdzi tutaj dzieci - dodaje Broniarz. Jednocześnie apeluje: "Nie szalejmy, nie demonizujmy". - Polska szkoła kieruje się rozsądkiem nauczycieli i rodziców, wykonuje swoją funkcję bardzo dobrze. Marszałek Witek powinna zająć się wsparciem nauczycieli, a nie próbą ustawiania ich do kąta. Starsi mężczyźni też powinni zająć się innymi sprawami, a nie wypowiadaniem się na każdy temat - podkreśla prezes ZNP.
"To jest po prostu granie dziećmi w bieżącej polityce"
Dr Iga Kazimierczyk, pedagożka z fundacji Przestrzeń dla edukacji, w rozmowie z Wirtualną Polską zaznacza, że po raz kolejny pojawia się hasło "seksualizacji dzieci". - To czarna wołga w edukacji. Ktoś powinien politykom PiS powiedzieć, że ludzie są istotami, które mają płeć, narządy płciowe. Ludzie są istotami seksualnymi - wylicza.
- To te same hasła, które słyszeliśmy przy pierwszym i drugim Lex Czarnek. Nad naszymi głowami wisi wizja Lex Czarnek 3.0 - prognozuje.
Ekspertka dodaje, że "zamiast zapłakanej kuzynki, pojawiła się zapłakana matka". - Podczas oświadczenia mówiono o strasznych rzeczach, na które wskazywali Kaczyński i Witek. Nikt nie jest jednak w stanie wskazać konkretów, o których mówią rodzice. To jest po prostu granie dziećmi w bieżącej polityce, instrumentalne działanie - podkreśla Kazimierczyk.
Projekt "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców"
"Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców" to obywatelski projekt ustawy, którego jednym z głównych założeń jest oddanie w ręce rodziców i opiekunów decyzji, czy wyrażają oni zgodę na udział dzieci w dodatkowych zajęciach prowadzonych przez organizacje pozarządowe.
Projekt nowelizacji zakłada, że dyrektor publicznego przedszkola lub szkoły podstawowej będzie zobowiązany do uzyskania szczegółowych informacji na temat planowanych działań - na terenie placówki - danej organizacji społecznej, a następnie do przekazania ich Radzie Rodziców.
Już 19 kwietnia w Sejmie zarejestrowano Komitet Obywatelski zbierający podpisy pod nowelizacją ustawy Prawo oświatowe. Pomysłodawczynią jest Karolina Paleń, dyrektor dwóch domów dla dzieci i młodzieży w Stalowej Woli. Już wtedy Witek zadeklarowała, że udziela inicjatywie pełnego poparcia.
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski