Trwa ładowanie...
d2wms52
Już nie Nowy Ład, a Polski Ład. Radosław Fogiel wyjaśnia

Już nie Nowy Ład, a Polski Ład. Radosław Fogiel wyjaśnia

- Perfekcja wykuwa się z czasem. Z uwagi na to, że przyjęliśmy ostatecznie szerszą formułę, uznaliśmy, że pewien rebranding jest tu przydatny. Stąd ostateczna nazwa - Polski Ład - mówił o zmianie nazwy Nowego Ładu w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak dodał, "to efekt rozmów, które toczyły się na ten temat od kilku miesięcy". - Obracaliśmy sobie w głowie różne koncepcje. W końcu ta została uznana za optymalna - wskazał. - Chcemy zerwać ze stereotypem. Ład może być polski. To będzie Polski Ład, to będzie polska droga do rozwoju i do bogacenia się społeczeństwa - powiedział Fogiel. Pytany o programy społeczne, np. 500+, wicerzecznik PiS podkreślił, że "jeśli będą zmiany, to 'in plus'". - Żadnego wycofywania się z dotychczasowych programów nie przewidujemy. Póki PiS będzie rządzić, te programy będą zachowane - zapewnił Fogiel.

Czy można to traktować jako prograRozwiń

Transkrypcja:

Czy można to traktować jako program, być może również na wybory parlamentarne kiedykolwiek by one nie były, program Prawa i Sprawiedliwości, czy program całej Zjednoczonej Prawicy? Wybory planujemy zgodnie z Konstytucją w 2023 roku i również planujemy, żeby do tej pory przynajmniej zdecydowana część Polskiego Ładu była zrealizowana. To jest program na najbliższe 2,5 roku rządzenia, to nie są obietnice na nie wiadomo kiedy. Jasne, to mamy ustalone. Czy to jest program całej Zjednoczonej Prawicy, czy to jest program PiS-u wyłącznie? To jest program, do którego dokładali się również nasi koalicjanci i w związku z tym ta pierwotna formuła została poszerzona. Dzięki temu będziemy mogli już za chwilę bez dodatkowych dyskusji w ramach koalicji rządowej brać się do realizacji tego projektu. To funkcjonowało w mediach przez ostatnie miesiące, najpierw jako Nowy Ład, później jako Nowy Polski Ład, a wczoraj zaistniał hashtag Polski Ład. Czy nazwa Polski Ład to będzie już ostateczna nazwa tego programu? I skąd wynikła ta zmiana? Cóż, panie redaktorze, perfekcja wykuwa się z czasem, więc jak sam pan wspomniał, różne robocze określenia funkcjonowały w międzyczasie. Również z uwagi na to, że przyjęliśmy ostatecznie pewną szerszą formułę, uznaliśmy, że, mówiąc branżowym językiem, pewien rebranding jest tutaj przydatny i stąd ostateczna nazwa Polski Ład. Zdaje się, że Jarosław Gowin kilka dni temu w jednym z wywiadów powiedział, że nazwa Nowy Ład niekoniecznie mu się podoba ze względu na konotacje historyczne. Czy Jarosław Gowin miał wpływ na zmianę nazwy tego programu? To był efekt rozmów, które się toczyły na ten temat od, powiedzmy, nawet już kilku miesięcy. Cały czas obracaliśmy sobie w głowie różne koncepcje. W końcu ta została uznana za optymalną. Ktoś żartobliwie zauważył wczoraj na Twitterze, że nazwa Polski Ład to swego rodzaju oksymoron. To rzeczywiście, jeśli ktoś chciałby iść tropem tych nie najlepiej mówiących o Polsce i Polakach stereotypów czy dowcipów, to rzeczywiście częściej zawsze, przynajmniej ci, którzy mieli jakiś kompleks, stawiali nam za wzór niemiecki ordnung. Właśnie między innymi chcemy zerwać z takim stereotypem. Ład może być Polski, to będzie Polski Ład i to będzie Polska droga do rozwoju i do bogacenia się społeczeństwa. Mimo wszystko chciałbym usłyszeć od pana pewne konkrety i dopytam, czy w tym Nowym Polskim Ładzie zostanie zachowane szereg programów społecznych Prawa i Sprawiedliwości, przykład dodatek 500 Plus, 300 Plus, 13. emerytura - czy te wszystkie programy społeczne wprowadzone na przestrzeni ostatnich lat zostaną? Oczywiście. Tutaj jeżeli w jakimkolwiek aspekcie miałyby być zmiany, to będą to oczywiście zmiany in plus, ale żadnego anulowania, żadnego wycofywania się z dotychczasowych programów naturalnie w żaden sposób nie przewidujemy. To jest nasz dorobek, jesteśmy z tego dumni, to służy Polakom i będzie póki Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić, te wszystkie programy będą zachowane. A czy będą wprowadzone nowe programy społeczne? Bo nie ukrywajmy, żeby komuś dać, to komuś trzeba zabrać. W związku z tym zastanawiam się, jak będą rozłożone akcenty - czy na większe, na bardziej rozbudowane problemy społeczne, czy może na obniżki podatków, panie pośle? To już jest jedno z tych pytań, w których muszę niestety lawirować. Oczywiście będziemy się troszczyć o tych, którzy są słabsi, którzy do tej pory mniej partycypowali w efektach, pozytywnych efektach... Czyli po kieszeniach dostaną bogaci. ...transformacji. Nie nazwałbym tego również, że ktoś dostanie po kieszeniach. Mówił o tym kilkanaście tygodni temu prezes Kaczyński w jednym z wywiadów, że oczywiście system, który jest de facto degresywny, czyli ci najwięcej zarabiający, najmniej się dokładają do wspólnego budżetu, nie jest sprawiedliwy. I taka filozofia nam przyświeca. Ale też przestrzegałbym przed podejściem, że ktoś dostanie po kieszeni.
d2wms52
d2wms52
Więcej tematów