Joanna Lichocka oskarża opozycję: inwektywy wobec TVP Jacka Kurskiego

Joanna Lichocka o finansowanie mediów publicznych pytana była w piątek rano w radiowej Jedynce, dzień po tym, jak Sejm przyjął stosowną ustawę. Opozycja próbowała zerwać kworum, ale dwie posłanki PO-KO zamiast wyjąć karty z czytników, zagłosowały przeciw, co sprawiło, że wygrało PiS.

- Opozycja znów próbowała przy tym głosowaniu przeszkadzać w pracy parlamentu, ale się jej nie udało. Obowiązkiem parlamentarzysty podczas wykonywania pracy w Sejmie jest uczestnictwo w głosowaniach - mówił posłanka rządzącego obozu.

Dodała, że skoro państwo zwolniło różne grupy z płacenia abonamentu, to media publiczne muszą otrzymać za to rekompensatę. Według projektu publiczni nadawcy na czele z TVP mają otrzymać z budżetu niemal 2 mld zł.

Zobacz też: Konflikt USA-Iran. Bartłomiej Sienkiewicz bije na alarm
(( video_player https://video.wp.pl/mid,2047412,klip.html true #adv=1# )

Zdaniem Lichockiej ze strony polityków opozycji w dyskusji o mediach publicznych nie padają rzeczowe argumenty.

- Gdyby opozycja mówiła, że media publiczne są źle zarządzane, to byłaby jakaś płaszczyzna do rozmowy. Tymczasem padają tylko emocjonalne opinie, inwektywy i zarzuty bez pokrycia - stwierdziła. Zaznaczyła, że dzieje się tak od momentu, gdy prezesem TVP został Jacek Kurski, "a 'Wiadomości' nie są już ręcznie sterowane z zarządu PO czy SLD".

- Bardzo opozycji przeszkadza, że telewizja publiczna nie jest pod kontrolą PO, SLD i PSL tak jak to było przez większość czasu III RP - mówiła, dodając, że był to czas "ograniczenia wolności słowa, cenzurowania informacji, manipulowania".

Joanna Lichocka na antenie Polskiego Radia odniosła się również do wiosennych wyborów prezydenckich. Jej zdaniem kontrkandydaci Andrzeja Dudy nie mieli do tej pory wiele do powiedzenia Polakom.

- Reforma wymiaru sprawiedliwości może być takim motywem, który zdominuje kampanię. Polacy chcą przecież zmian w sądownictwie - oceniła.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl