Jest porozumienie ws. składu komisji weryfikacyjnej. Opozycja ma po jednym miejscu
Politycy porozumieli się ws. składu Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Będzie w niej czterech przedstawicieli PiS oraz po jednym z pozostałych klubów sejmowych. Kandydatów można zgłaszać do 19 maja. Większość partii podała już nazwiska swoich przedstawicieli.
12.05.2017 | aktual.: 12.05.2017 14:42
W czwartek premier Beata Szydło poinformowała, że przewodniczącym komisji zostanie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. PiS zgłosi do komisji jeszcze Łukasza Kondratkę, Jana Mosińskiego, Marcina Horałę i Sebastiana Kaletę. Dwaj ostatni kandydaci partii Jarosława Kaczyńskiego są prawnikami.
Również Kukiz'15 zgłosi do komisji prawnika Adama Zielińskiego. Pracował jako doradca wicemarszałka Stanisława Tyszki (Kukiz'15) w zespole analityczno-doradczym Kancelarii Sejmu. Specjalizuje się w prawie rolnym.
Nowoczesna zaproponowała posła Jerzego Meysztowicza. Natomiast PO i PSL na razie nie ogłosiły nazwisk swoich przedstawicieli w komisji. Lider PSL w piątek w radiowej Trójce mówił, że "będzie to ktoś spoza parlamentu".
- Jeśli przewodniczący komisji wiceminister Patryk Jaki nie jest prawnikiem, to chcemy tam skierować chociaż jednego prawnika – powiedział tylko rzecznik PO Jan Grabiec. Według niego, celem komisji weryfikacyjnej jest wyłącznie "bicie politycznej piany, a nie wyjaśnienie reprywatyzacji".
Kandydaci musza być zgłoszeni do 19 maja. Ich wybór odbędzie się na następnym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 24-26 maja.
Kontrowersje wokół komisji weryfikacyjnej
Wokół komisji weryfikacyjnej jest wiele kontrowersji. Od chwili pojawienia się propozycji PiS opozycja uważa, że będzie to polityczny spektakl, który nie wyjaśni nieprawidłowości związanych z reprywatyzacją. W zeszłym roku Paweł Rabiej z Nowoczesnej mówił, że w komisji powinni zasiadać fachowcy, a nie tylko osoby obsadzone z klucza politycznego.
Opozycja w czasie prac w parlamencie nad ustawą przekonywała, że komisja będzie wkraczała decyzją administracyjną w kompetencje władzy sądowniczej, ale nie będzie niezawisła jako swoisty "trybunał ludowy". Natomiast przedstawiciele rządu mówili o przywróceniu elementarnego poczucia sprawiedliwości i naprawieniu krzywd.
Prezydent Warszawy stwierdziła, że nie stawi się na przesłuchaniu, ponieważ komisja weryfikacyjna jest niekonstytucyjna. Wskazała, że taką opinię wydał m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy, że osoby zasiadające w komisji będą jednocześnie "prokuratorami, sędziami i wykonawcami".
Zgodnie z ustawą komisja weryfikacyjna będzie mogła uznać, że zwrot nieruchomość prawowitym właścicielom był słuszny, albo uchylić taką decyzję i odebrać pozyskaną nieruchomość. Komisja będzie miała też prawo wstrzymywania postępowań sądów oraz dokonywania wpisów w księgach wieczystych.