ŚwiatJerzy Buzek nowym szefem Parlamentu Europejskiego

Jerzy Buzek nowym szefem Parlamentu Europejskiego

Były premier, zdobywca rekordowego poparcia w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, jeden z najpopularniejszych polskich europosłów, profesor Jerzy Buzek został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Gratulując Buzkowi szef Komisji Europejskiej Jose Barroso powiedział, że jest to sukces zjednoczonej Europy. "Prymus klasy Europa" - tak francuski dziennik "Liberation" określił Polaka, który dziś jest na ustach wszystkich.

Jerzy Buzek nowym szefem Parlamentu Europejskiego
Źródło zdjęć: © PAP

14.07.2009 | aktual.: 14.07.2009 17:19

Złóż gratulacje Jerzemu Buzkowi Buzek jest pierwszym szefem europarlamentu z krajów nowej Unii. Będzie kierował PE przez dwa i pół roku. W głosowaniu, na odbywającej się inauguracyjnej sesji PE, Buzek uzyskał poparcie aż 555 z 713 głosujących eurodeputowanych.

Buzek: zrobię wszystko, by was nie zawieść

Tuż po wyborze Buzek powiedział, że to dla niego "wielkie wyzwanie i zaszczyt". - Zrobię wszytko co w mojej mocy, by nie zawieść waszego zaufania - zwrócił się do eurodeputowanych. Zapowiedział, że jego priorytetem będą prawa człowieka.

Buzek podkreślił też symboliczny wymiar wyboru na szefa PE przedstawiciela Europy Środkowo-Wschodniej. - Tak zmienia się Europa. Traktuję ten wybór jego wyraz hołdu dla milionów obywateli naszych krajów, którzy nie poddali się reżimowi - powiedział. Nawiązał też do hasła Wielkiej Rewolucji Francuskiej - we wtorek przypada 220 rocznica jej wybuchu. - Wolność, równość i braterstwo, każde z tych słów wciąż brzmi silnie w dzisiejszej UE - powiedział.

Jerzy Buzek podziękował swojemu poprzednikowi Hansowi-Gertowi Poetteringowi i wręczył mu wykonaną z jednego kawałka węgla figurkę św. Barbary. Buzek podkreślił, że jest to dar Solidarności z jego regionu - Śląska. Działacze Solidarności widzą w tym symboliczne podkreślenie tego, co - jak często zaznacza sam Buzek - jest dla niego bardzo cenne: przywiązania do Śląska i jego tradycji, ideałów Solidarności oraz problematyki czystego węgla i ochrony klimatu.

Prezentując jeszcze przed głosowaniem swą kandydaturę Buzek jako priorytety dla UE i PE na najbliższe lata wymienił: bezpieczeństwo energetyczne, zmiany klimatyczne, kryzys finansowy i gospodarczy.

W jego ocenie Unia Europejska stawi czoło stojącym przed nią wyzwaniom, o ile wejdzie w życie Traktat z Lizbony. Europosłowie brawami przerwali przemówienie Buzka, gdy wspomniał o swoim zaangażowaniu od 1980 r. w działalność NSZZ "Solidarność" - związku zawodowego, który - jak mówił - "walczył o wolności i prawa człowieka i obywatela".

Buzek był kandydatem chadeckiej frakcji w PE - Europejskiej Partii Ludowej, ale miał poparcie również pozostałych dużych ugrupowań w europarlamencie: oprócz chadeków poparli go także socjaliści, liberałowie, Zieloni oraz konserwatyści i reformatorzy.

Zgodnie z porozumieniem zawartym z socjalistami, w zamian za obietnicę poparcia za 2,5 roku ich lidera Martina Schulza na szefa PE przez chadeków, socjaliści poparli Buzka w głosowaniu na inauguracyjnej sesji plenarnej w Strasburgu.

Buzek mógł być pewny zwycięstwa we wtorkowym głosowaniu. Jego jedyną rywalką była szwedzka eurodeputowana Eva-Britt Svensson, zgłoszona przez liczącą zaledwie 35 posłów frakcję komunistów i radykalnej lewicy.

Polski eurodeputowany został kandydatem na szefa PE po wycofaniu się na początku lipca jego konkurenta, włoskiego chadeka Mario Mauro. Zatwierdzenie nastąpiło przez aklamację na posiedzeniu frakcji w Brukseli.

W czerwcowych wyborach do europarlamentu na Buzka zagłosowało 393 117 wyborców. Ten wynik pomógł Buzkowi w ubieganiu się o prestiżową funkcję przewodniczącego europarlamentu, o co zabiegali od dawna w Brukseli polscy politycy.

Biografia Jerzego Buzka

Opinia publiczna poznała nazwisko prof. Jerzego Buzka, naukowca z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, w 1997 r. po zwycięskich dla Akcji Wyborczej "Solidarność" wyborach parlamentarnych.

Nieznany szerzej działacz "S" został wówczas desygnowany na premiera. Choć wielu nie wróżyło mu długiego stażu na tym stanowisku, jako jedyny szef rządu po 1989 r. piastował tę funkcję przez pełną kadencję i pozostaje najdłużej urzędującym premierem w tym okresie.

Jako członek Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego był też drugim w dziejach Polski ewangelikiem na stanowisku premiera, po Felicjanie Sławoju Składkowskim.

Buzek urodził się w 1940 roku w Śmiłowicach na Śląsku Cieszyńskim. Studiował na Wydziale Mechaniczno-Energetycznym Politechniki Śląskiej w Gliwicach, gdzie w 1963 roku uzyskał dyplom magistra inżyniera mechanika-energetyka. Po studiach pracował w Instytucie Inżynierii Chemicznej Polskiej Akademii Nauk w Gliwicach, gdzie poznał przyszłą żonę - Ludgardę. Córka państwa Buzków - Agata - jest aktorką.

Od początku lat 80. zajmował się zawodowo ochroną środowiska, a zwłaszcza powietrza. Był m.in. członkiem i sekretarzem naukowym Komitetu Naukowego Inżynierii Chemicznej i Procesowej PAN. Równocześnie z pracą w instytucie wykładał na Politechnice Śląskiej w Gliwicach.

Działał w Solidarności od września 1980 r., był delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów "S". W stanie wojennym ukrywał się, wraz z kolegami wydawał nielegalny, powielaczowy biuletyn "S". Działał w podziemnych regionalnych i krajowych władzach "S" pod konspiracyjnym pseudonimem "Karol". Działalność konspiracyjną przerwała w 1987 r. choroba córki.

Po 1989 r. Buzek powrócił do pracy naukowej. W lutym 1997 r. został koordynatorem zespołu ekspertów gospodarczych AWS. Opracowany wtedy program stał się jednym z głównych elementów zwycięskiej kampanii wyborczej do parlamentu. Buzek został posłem na sejm, a 17 października został desygnowany na premiera. Jego rząd wprowadził cztery wielkie reformy: emerytalną, zdrowia, administracji i oświaty.

W styczniu 1999 r. został szefem partii politycznej Ruch Społeczny AWS. Po przegranych wyborach parlamentarnych w 2001 r. wrócił do pracy naukowej, obejmując m.in. funkcję prorektora ds. nauki Akademii Polonijnej w Częstochowie.

Do wielkiej polityki Buzek powrócił w 2004 roku. Startując z listy PO do europarlamentu uzyskał wówczas rekordową liczbę głosów - 173 389. Był to najlepszy wynik w kraju. Również w tegorocznych wyborach ubiegał się o mandat europosła z listy Platformy, choć nie był jej członkiem. Do PO wstąpił w połowie czerwca 2009 roku, już po wyborach do PE.

W PE pracował w komisjach: Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, Ochrony Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności oraz Przeciwdziałania Zmianom Klimatu. Był m.in. sprawozdawcą 7. Programu Ramowego Badań, Rozwoju Technologicznego i Wdrożeń Unii Europejskiej.

Jest gorącym zwolennikiem upowszechnienia czystych technologii węglowych. Jego zdaniem węgiel, wykorzystywany przy użyciu nowoczesnych, nieszkodzących środowisku technologii, może być paliwem kluczowym dla bezpieczeństwa energetycznego UE. W 2006 r. został Eurodeputowanym Roku w kategorii badania naukowe i technologie. Nagrodę otrzymał od miesięcznika "The Parliament Magazine".

Buzek zawsze podkreślał swoje śląskie korzenie; jako europoseł zabiegał, by Stadion Śląski w Chorzowie został areną sportowych zmagań podczas piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku.

W styczniu tego roku zorganizował w PE w Brukseli imprezę promocyjną Polski, Śląska i Chorzowa - jako miejsca rozgrywek Euro 2012 z udziałem legend polskiego futbolu ze Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego. Ostatecznie UEFA zdecydowała jednak, że mecze mistrzostw nie będą rozgrywane w słynnym "kotle czarownic".

Polska dyplomacja przeprowadziła szereg działań na rzecz objęcia przez Buzka tego stanowiska. Rozmowy w tej sprawie z premierem Włoch Silvio Berlusconim odbywał premier Donald Tusk. Do kampanii na rzecz objęcia przez Buzka fotela przewodniczącego Parlamentu Europejskiego włączył się prezydent Lech Kaczyński. Swoje poparcie ogłosiło też Prawo i Sprawiedliwość. Buzek podkreślił, że niezależnie od różnych głosów opozycji, bardzo ceni jej wyraźne poparcie dla swojej kandydatury.

"Prymus klasy Europa"

Politykiem kompromisu, uosobieniem uprzejmości i dobrych manier nazywa francuski dziennik "Liberation" Jerzego Buzka, polskiego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Portret polityka gazeta tytułuje: "Prymus klasy Europa".

W swoim tekście w stałej rubryce "Człowiek Dnia" lewicowa gazeta przedstawia sylwetkę byłego polskiego premiera pióra korespondentki w Warszawie Mai Żółtowskiej.

Gazeta podkreśla fakt, że po raz pierwszy polityk z Europy Środkowo-Wschodniej doszedł do tak wysokiego stanowiska w instytucji unijnej.

"Liberation" zaznacza, że Buzek ma w Polsce opinię "ikony uprzejmości i dobrych manier" do tego stopnia, że niektórzy - nie bez złośliwości - widzą w nim "grzecznego i pilnego ucznia".

Zdaniem dziennika, w roli premiera Buzek potrafił wykorzystać swoją umiejętność kompromisu i dobre kontakty ze związkowcami. Dziennik dodaje jednak przy tym, że przeciwnicy zarzucali mu jako szefowi rządu, że był "marionetką" w rękach przywódców swojej partii.

"Liberation" opierając się na opiniach współpracowników Buzka określa go także jako "tytana pracy", który ostatni zwykł opuszczać biuro.

Gazeta zauważa, że pochodzący ze Śląska - "zagłębia węglowego" - polityk nie zapomniał o swoich korzeniach w czasie ostatnich czterech lat spędzonych w Parlamencie Europejskim. "Próbował pogodzić energetykę węglową z walką przeciw globalnemu ociepleniu, jednym z priorytetów Unii Europejskiej" - pisze "Liberation".

Źródło artykułu:PAP
jerzy buzekpolskagłosowanie
Zobacz także
Komentarze (0)