Bezwstydna manipulacja ws. "lex Tusk". Wymyślili nawet nową nazwę
Dyskusja na temat powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie cichnie. Podpisana przez prezydenta ustawa była twardo broniona we wtorkowym wydaniu "Wiadomości". TVP zaatakowała nie tylko Donalda Tuska, ale i polskie oraz zagraniczne media. Pominięto natomiast krytyczną reakcję USA.
Wtorkowe "Wiadomości" prowadził Michał Adamczyk. Już w pierwszych sekundach materiału uderzono w partie opozycyjne. - Zaczynamy od strachu opozycji przed komisją, która ma badać rosyjskie wpływy w Polsce na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Prorosyjskich decyzji było niestety wiele - rozpoczął prowadzący.
- Platforma nie chce, by było to przedmiotem badań i analiz, teraz główny atak kierowany jest w stronę prezydenta. Rzecznik PO grozi głowie państwa sądem i zapowiada, jak reszta opozycji, bojkot komisji, jednocześnie obrażając wszystkich tych, którzy mają się w niej znaleźć - przekonywał Adamczyk.
Następnie widzowie usłyszeli fragment wypowiedzi Andrzeja Dudy, który o podpisanej przez siebie ustawie mówił podczas spotkania z mieszkańcami Połczyna-Zdroju. - Nie bardzo rozumiem, jak kwestia zbadania rosyjskich wpływów na Polskę w ciągu ostatnich 16 lat miałaby zniszczyć polską demokrację - stwierdził w poniedziałek prezydent.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja USA pominięta, dostało się TVN
Autorzy materiału nazywaną popularnie ustawę "lex Tusk" określili mianem "lex antyPutin". - W końcu to na jej podstawie będzie można zbadać, kto w Polsce i dlaczego prowadził politykę sprzyjającą Kremlowi - powiedział autor materiału Konrad Warzocha.
Chwilę po tym na ekranie ukazał się stojący w Sejmie i śmiejący się do posłów Donald Tusk, a pracownicy mediów publicznych stwierdzili, że "nerwowo zachowuje się on w tej sprawie od samego początku". - Ataki opozycji, próba zastraszenia głowy państwa - wyliczono.
"Wiadomości" uderzyły też w TVN. - Bez wątpienia zastanawia fakt, że tak mocno politycy opozycji i wspierające ich media ustawę utożsamiają z Donaldem Tuskiem - usłyszeli widzowie. Dostało się także mediom rosyjskim i niemieckim. - Co ciekawe, ochoczo wtórują im niektóre media ukazujące się w Polsce - dodał Michał Adamczyk.
We wtorkowym wydaniu programu media publiczne ani przez chwilę nie napomknęły jednak o krytycznej reakcji amerykańskich władz na powołanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Decyzję prezydenta Andrzeja Dudy negatywnie ocenił m.in. Departamentu Stanu USA.
Źródło: TVP