Jarosław Kaczyński znów się popisał. "Dobierają się do pięciolatków"
Podczas spotkania w Żywcu z wyborcami PiS, prezes Jarosław Kaczyński postanowił postawić kolejną zadziwiającą tezę. Tym razem uderzył w edukatorów seksualnych.
- Lewacka ideologia szaleje na Zachodzie - ogłosił nagle Kaczyński w trakcie przemówienia w Żywcu. - W oczywistych sprawach nie można niczego powiedzieć, żeby nie mieć policji na głowie. Przykłady są chociażby z ostatnich wyborów w USA. Nie wiem, czy widzieliście - rozmowa z amerykańską rodziną prorepublikańską. Mąż, żona, dzieci - podkreślił Kaczyński.
Kaczyński: w szkołach seksedukatorzy dobierają się do dzieci
- I ten mąż mówi tak: my nie chcemy, żeby w szkołach szaleli ci seksedukatorzy, którzy nawet w szkołach dobierają się do pięciolatków i sześciolatków. Rodzice się sprzeciwiają, to FBI się nimi zajmuje. (...) Są wyroki skazujące nawet za to, że ktoś mówi, ale to już nie w USA - że z pary dwóch mężczyzn nie ma dzieci. A są dzieci? Jest tu ktoś, kto myśli, że są dzieci? No? To jakby karać, że ktoś mówi "po dniu następuje noc". Może oni uznają, że to skandal pewnego dnia, bo oni uważają inaczej - kontynuował swój wywód Kaczyński.
- To jest formacja antywolnościowa. Gotowi są do atakowania każdą metodą, a jak będą mieli władzę, to zrobią to przy pomocy aparatu państwowego. (...) Nie ma niczego poza obrażaniem, furią i agresją. (...) Ich dojście do władzy oznaczałoby straszliwe nieszczęście dla polskiej wolności, gospodarki, solidarności. Wszystko to zostałoby podważone - oświadczył prezes PiS. - Podważono by także polską niepodległość - stwierdził.
Ponownie Kaczyński oświadczył, że w Polsce jest "partia polska", czyli PiS i jak stwierdził "oni" czyli "partia niemiecka".
Czytaj także: "Ja tak to odebrałem". Politycy PiS nie mają złudzeń. Słowa Kaczyńskiego oznaczają jedno
"Ich trudno nazwać Polakami". Brawa po słowach Kaczyńskiego
Wcześniej w niedzielę Kaczyński był w Bielsku-Białej. - Chcemy zlikwidować pedagogikę wstydu, którą tu stosowano. Poniżano Polaków, niektórzy niestety dawali się poniżać. Nie mówię o tych, którzy byli tego inicjatorami, bo ich trudno nazwać Polakami - mówił tam prezes PiS.
Na przyjazd prezesa PiS do siedziby Akademii Techniczno-Humanistycznej czekało też kilkudziesięciu przeciwników partii. Nie zabrakło ostrych okrzyków i transparentów. Manifestanci krzyczeli m.in. "precz z Kaczorem, dyktatorem".
Niedzielne spotkania Kaczyńskiego z sympatykami jego partii były kolejnymi takim w ten weekend. Dzień wcześniej prezes PiS był w Wadowicach, gdzie także doszło do manifestacji przeciwników rządzącej partii.
Zobacz także: