Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu Reutersowi
Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie dla Reutersa, że trudno zgadnąć, jaka będzie polityka zagraniczna następnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Mówił też m.in. o stosunkach z Rosją, o Unii Europejskiej i Brexicie.
Kaczyński znalazł się na liście 10 postaci, które - zdaniem Reutersa - Europa będzie obserwować w 2017 r. Pozostałe osoby w tej grupie to amerykański prezydent elekt Donald Trump, kontrowersyjny holenderski polityk Geert Wilders, brytyjska premier Theresa May, kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen, próbujący dostać się do Europy "afrykański migrant", prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Włoch Sergio Mattarella, kanclerz Niemiec Angela Merkel, a także "człowiek w czerni", czyli ktoś, kto znajduje się pod wpływem Państwa Islamskiego i może dokonać zamachu.
Kaczyński o Trumpie
- Nie sądzę, by był na świecie polityk, który może powiedzieć coś definitywnie o Trumpie - stwierdził prezes PiS.
Reuters odnotowuje, że wielu Europejczyków obawia się, iż Trump może "rozwodnić" historyczne zobowiązanie USA do bronienia ich przed Moskwą, ale Kaczyński powiedział, że oczekuje, iż prezydent elekt będzie negocjował z Rosją "z pozycji siły".
- Wszelkie oznaki sugerują, że będziemy próbowali negocjować, ale z pozycji siły, nie jako słabszy interlokutor czy nawet ktoś, kto się wycofuje - powiedział prezes PiS.
Kaczyński oświadczył też, że jest mniej niż niektórzy jego europejscy koledzy zaniepokojony nominowaniem przez Trumpa na sekretarza stanu Rexa Tillersona, szefa giganta naftowego Exxon, który ma bliskie związki z Rosją i jej prezydentem Władimirem Putinem.
- Wiemy, że Tillerson miał bliskie kontakty z Rosją. Pytanie, czy zmiana jego roli zmieni jego podejście - powiedział Kaczyński. Dodał, że "z punktu widzenia negocjatora - a Trump jest negocjatorem - nominowanie kogoś, kto nie reprezentuje od początku negatywnego podejścia do Rosji, nie jest złym podejściem".
Kaczyński o Grupie Wyszehradzkiej
Reuters odnotowuje, że Kaczyński opowiedział się za tym, by kraje Grupy Wyszehradzkiej (V4) - Polska, Węgry, Słowacja i Czechy - uzyskały większe wpływy w Brukseli. - Instytucjonalizacja V4, która odbywa już regularne spotkania premierów, byłaby elementem wzmocnienia statusu Polski w Unii Europejskiej - cytuje Reuters.
Agencja dodaje, że dla tych czterech krajów wspólny jest sprzeciw wobec polityki migracyjnej UE, "ale eurosceptyczna postawa Kaczyńskiego, przypominająca postawę premiera Węgier Viktora Orbana, jest mniej popularna w Pradze i Bratysławie".
Kaczyński o Brexicie
Nawiązując do Brexitu, Kaczyński powiedział, że brytyjska decyzja opuszczenia UE jest okazją do zreformowania Wspólnoty tak, by więcej do powiedzenia miały rządy państw członkowskich, a mniej instytucje brukselskie. Zapowiedział, że Warszawa będzie nalegała na nowy traktat unijny, bardziej wpływową rolę dla Europy Środkowej we Wspólnocie i kontynuację silnych więzi z Waszyngtonem - relacjonuje Reuters.
Agencja pisze też, że Kaczyński, choć jest rozczarowany Brexitem, postrzega Wielką Brytanię jako naturalnego sojusznika Polski, "jako kraj, który podziela jego wojowniczą postawę wobec Rosji i pragnienie bliskich relacji ze Stanami Zjednoczonymi".
- Wielka Brytania opuszcza UE, ale ta sytuacja jest również otwarciem - powiedział Kaczyński, odrzucając pogląd, że UE bez Wielkiej Brytanii powinna nadal iść drogą większej integracji i centralizacji władzy.
Zdaniem Kaczyńskiego potrzebne są reformy, które "jasno określą, że UE jest związkiem państw narodowych i że państwa narodowe są fundamentem". Ponadto "potrzebujemy daleko idącej deregulacji" - powiedział. Dodał, że "prywatnie niektórzy (przedstawiciele UE) mówią, że mamy rację, ale pytają, czy mamy poparcie innych".
Kaczyński o Trybunale Konstytucyjnym
Lider partii rządzącej nazywa "absolutną komedią" zainteresowanie Unii Europejskiej stanem demokracji w Polsce - pisze Reuters. Odrzuca też oskarżenia, że kraj zmierza ku autorytaryzmowi.
Jarosław Kaczyński jest - jak twierdzi Reuters - uważany za najważniejszą postać w Polsce, mimo że formalnie nie pełni żadnej funkcji w rządzie. O zmianach w Trybunale Konstytucyjnym mówi, że były potrzebne, żeby nie blokowano rządowych projektów.
Kaczyński o gospodarce
Prezes PiS podkreślił także, że jest w stanie zaakceptować zmniejszenie tempa wzrostu gospodarki, jeżeli będzie to ceną za wdrożenie jego wizji Polski - pisze agencja.
- Ludzie mają tylko jedno życie. Mówi się im, że muszą być bardzo biedni, żeby polska gospodarka się mogła rozwijać, bo "musimy być bardzo bogaci, żeby móc zainwestować". Państwo musi się zaopiekować całym społeczeństwem - cytuje Kaczyńskiego Reuters.
Kaczyński o swojej roli w polityce
Agencja nazywa program polityczny prezesa PiS "katolickim i nacjonalistycznym". Podkreśla, że Kaczyński - w przeciwieństwie do jego brata Lecha - woli kierować polityką z tylnego siedzenia.
- Moja rola jest czasem porównywana do pierwszego sekretarza z czasów komunizmu - mówi Kaczyński. Reuters wyjaśnia, że pierwszy sekretarz miał w Polsce przed 1989 r. większe wpływy niż premier.
- Pierwszy sekretarz miał wielki budynek z setkami pracowników. Nie byłbym w stanie tym zarządzać, nawet gdybym był nieporównanie mądrzejszy niż jestem teraz i miałbym umysł Einsteina - mówi Kaczyński.
- W sferze politycznej można powiedzieć, że mam duży autorytet. W rzeczywistości większość decyzji jest podejmowana bez mojej woli i świadomości - cytuje Reuters.
Oprac. Iga Burniewicz