Jarosław Kaczyński przedstawia panią Kasię. "Jest jak pani Basia, tylko mniej znana"
Prezes PiS odwiedził w poniedziałek Otwock Wielki w gminie Karczew. Tam namawiał miejscowych do głosowania na kandydatów ze swojej partii. Szczególnie ciepłe słowa padły w kierunku kandydatki do mazowieckiego sejmiku, Katarzynie Lubiak.
Jarosław Kaczyński przyznał, że kandydatka należy to tych osób, z którymi pracuje najdłużej. - Choć zabrzmi to dziwnie, bo pani Kasia jest młodą, a dla mnie wręcz bardzo młodą osoba, to współpracujemy już niemal 20 lat - powiedział prezes PiS na spotkaniu z mieszkańcami Otwocka Wielkiego.
Katarzyna Lubiak, bo o niej mowa, jest jedną z najbliższych współpracownic prezesa. Jak sam powiedział, gdyby nie ona, partia znajdowałaby się w "dużo gorszej kondycji". Kaczyński stwierdził, że Lubiak to w biurze PiS na Nowogrodzkiej niemal równie ważna osoba, co znana z serialu "Ucho Prezesa" pani Basia.
- Mamy w centrali dwie panie: bardziej znaną panią Basię, i mniej znaną, mam nadzieję, że już niedługo, panią Kasię - mówił o kandydatce do sejmiku województwa Mazowieckiego.
Ile zarabia pani Kasia w biurze prezesa?
W kwietniu zarobki pracowników centrali PiS prześwietlili dziennikarze "Gazety Wyborczej". Wspomniana Lubiak zarabia tam miesięcznie od 6,6 do 7,7 tys. złotych miesięcznie. Pani Basia, czyli Barbara Skrzypek, może liczyć średnio na 10 tys. Wysoko na liście płac znajduje się też Jacek Rudziński, zaufany kierowca Jarosława Kaczyńskiego, który za swoją pracę dostaje 4,6 tys. złotych miesięcznie. We wrześniu minionego roku Rudziński otrzymał dodatkowe 13 tys. złotych w ramach "nagrody jubileuszowej za 30 lat pracy".
Jak widać, Jarosław Kaczyński potrafi dbać o swoich współpracowników, a także wspierać ich w politycznej karierze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl