PolitykaJarosław Kaczyński interweniował ws. Dubienieckiego? Giertych reaguje na tekst „Newsweeka”

Jarosław Kaczyński interweniował ws. Dubienieckiego? Giertych reaguje na tekst „Newsweeka”

„Newsweek” podał, że lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński miał interweniować w sprawie śledztwa przeciwko byłemu mężowi swojej bratanicy Marcinowi Dubienieckiemu. Do tej informacji na swoim facebookowym profilu odniósł się Roman Giertych, były wicepremier i były minister edukacji narodowej.

Jarosław Kaczyński interweniował ws. Dubienieckiego? Giertych reaguje na tekst „Newsweeka”
Źródło zdjęć: © PAP | Stanisław Rozpędzik

Tygodnik podał, że Kaczyński wysłał pismo do Zbigniewa Ziobry. W dokumencie znajdowało się dziewięć pytań od obrońcy podejrzanego Łukasza Rumszeka (m.in. dlaczego zatrzymano Dubienieckiego).

Giertych w formie ironicznego „listu do Pana Kaczyńskiego” na Facebooku skomentował te informacje. Swój wpis rozpoczął słowami: „Szanowny i drogi panie Jarku!”. Po czym przedstawił, co napisał „Newsweek”.

- Panie Jarosławie kochany: larum grają! Te niecne pomioty zwane przez pomyłkę dziennikarzami dotarły do Pana interwencji poselskiej w obronie Marcina D. Zarzucają Panu, że wpłynął Pan na prokuratora, aby wypuścić tego krystalicznie uczciwego młodego przedsiębiorcę z pudła (jakby to jakaś hańba była pomóc niewinnemu w potrzebie!). I że Pan zakazał prowadzenia śledztwa w kierunku rzekomych pieniędzy przyjętych przez pana powabną bratanicę od podmiotów młodego przedsiębiorcy. Jak to przeczytałem, to w pierwszej chwili strach ścisnął mi gardło i zawołałem: no nie, z tego to nawet nasz kochany prezes tak łatwo się nie wywinie. Przecież to ewidentne przekroczenie uprawnień poselskich poczynione w interesie rodziny! – czytamy w poście Giertycha.

Następnie były wicepremier i były minister edukacji narodowej zajął stanowisko w sprawie i radził Kaczyńskiemu, co po publikacji tekstu powinien zrobić np. zaprzeczyć, że wiedział, kto jest mężem jego bratanicy. - Nie można naszego pana Jarka zostawić samego. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. I mam! Stara adwokacka zasada brzmi: do niczego się nie przyznawaj. Ale jak tu się tego wyprzeć jak ta swołocz z „Newsweeka” dotarła do dokumentu, w którym Pan naciska na prokuraturę w interesie rodziny jak wół? To nie takie trudne! Po prostu musi Pan powiedzieć, że nie wiedział pan, że Marcin D. to mąż pana bratanicy. I już! Genialne w swej prostocie, co? - napisał były wicepremier i były minister edukacji narodowej.

- Pan jako poseł pochyla się nad każdym skrzywdzonym przez ucisk państwa młodym człowiekiem. I żadne koneksje rodzinne nie mają żadnego znaczenia. Sprawa młodego przedsiębiorcy wygląda od początku na zaplanowaną zemstę tysięcy inwalidów, którzy nie potrafili zadowolić się skromnym, ale godziwym wynagrodzeniem i zazdroszczą, że ten, który im pracę załatwił pobierał (rzekomo im należną, sic!) drobną opłatę manipulacyjną w wysokości 80%. Ot, typowa polska zawiść. A nadto, czy Pan zwracał uwagę na kolejnych mężów (czy prawie mężów) pana szanownej bratanicy? Pan to człowiek zajęty. Myślący o Polsce, o doli polskiego emeryta, górnika, chłopa, a romansidła Panu nie w głowie – kontynuował Giertych.

Odniósł się też do słów Roberta BiedroniaBiedronia, prezydenta Słupska, który sugerował, że Kaczyński jest gejem. - I na dodatek, taka linia obrony dementuje te podłe oszczerstwa Biedronia. No bo jak Pan nawet na młodych chłopaków od bratanicy nie zwracał uwagi, to o czym ten padalec ze Słupska gada? Czyli łapiemy dwie sroki za jeden ogon i jednym sprytnym posunięciem załatwiamy dwa problemy – napisał Giertych.

- I jak dobrze Panie Jarku, że skończyły się te straszne czasy prywaty, wykorzystywania funkcji do celów prywatnych i nacisków na wymiar sprawiedliwości. Uff, że to już za nami! - dodał.

Na koniec Giertych poinformował internautów o tym, że w poniedziałek obchodzi urodziny i apelował do udostępniania posta, ponieważ to trudny czas dla Kaczyńskiego, „w tym dniu bowiem ON nie może być sam”.

- Już po północy i zaczął się 27.02 (przy okazji moje urodziny! Sto lat Romku!). To będzie trudny dzień dla Naszego Umiłowanego Przywódcy. Będą szydzić, atakować i lżyć. Stańmy wszyscy wokół niego. I dlatego proszę o udostępnienie tego listu Państwa znajomym. W tym dniu bowiem ON nie może być sam.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (456)