Izraelski dziennik o nieobecności Andrzeja Dudy. "Władimir Putin jest ważniejszy od Polski"

Izraelscy publicyści tłumaczą, dlaczego prezydent Polski nie będzie mógł zabrać głosu podczas Światowego Forum Holocaustu. Powodem jest utrzymanie dobrych relacji z Rosją i niska pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej.

Izraelscy dziennikarze wskazują, że prezydent Rosji Władimir Putin jest ważniejszy od Polski i Andrzeja Dudy

Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Topolski

oprac. Krystian Winogrodzki

20 stycznia 2020, 21:53

Andrzej Duda nie pojawi się na Światowym Forum Holocaustu w Jerozolimie. Powodem jest to, że nie będzie mógł zabrać głosu w przeciwieństwie do prezydenta Rosji Władimira Putina. Uroczystości w Izraelu są alternatywnym wydarzeniem wobec tego, które cztery dni później jest organizowane w Polsce. Impreza jest prowadzona przez rosyjskiego oligarchę Wiaczesława Mosze Kantora, ale zaproszeniami zajmowali się izraelscy dyplomaci i instytut Jad Waszem.

W podkaście izraelskiego dziennika "Haarec" dziennikarze podkreślali związki Kantora i Putina - podaje TVP Info za PAP. - Powinniśmy być podejrzliwi, gdy rozmawiamy o motywacjach stojących za tym wydarzeniem - powiedział Ofer Aderet. - Przywódców, którzy tutaj przybywają nie obchodzi dyplomacja, ani stosunki z Izraelem. Obchodzi ich upamiętnienie Holocaustu i ich stosunki z Kantorem - kontynuował.

Przeczytaj: Rocznica wyzwolenia Auschwitz w Jerozolimie. Prywatna inicjatywa rosyjskiego oligarchy?

Z kolei Anszel Pfefer twierdzi, że w Jerozolimie będzie "promowana rosyjska narracja na temat II wojny światowej". Wtórował mu Aderet, który nie spodziewa się, aby prezydent Rosji w swoim wystąpieniu wspomniał o Holocauście. Według izraelskiego dziennikarza "temat ma zostać przemilczany, jak dzieje się to ze zbrodnia katyńską". Rozmówcy zgodnie uznali, że Polska również "buduje sobie własną narrację historyczną".

Aderet skomentował również wspólne oświadczenie Mateusza Morawieckiego i premiera Izraela Benjamina Netanjahu, które podpisano w 2018 r. - Prawda powinna być ustalana przez historyków, a nie polityków - podkreślił. Dodał, że "Izrael jest skłonny zaakceptować kłamstwa, byleby mieć dobre relacje z Rosją czy jakimś politykiem". - W prawdziwej polityce Putin jest ważniejszy od Polski - podsumował Pfefer.

Przeczytaj również: Światowe Forum Holocaustu w Jerozolimie. Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki szykują sztab kryzysowy