PiS gasi kolejne pożary. "Nie pamiętam takiego ciosu"
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywają, że w ostatnich dniach partia jest w defensywie. Na gorsze notowania ugrupowania wpłynęła nie tylko sprawa zarzutów dla Zbigniewa Ziobry, ale ataki na Konfederację oraz afera ze sprzedażą działki pod CPK. - Nie pamiętam tak bolesnego ciosu, jak temat tej działki - mówi w rozmowie z "Super Expressem" jeden z polityków PiS-u.
Dodatkowo sprawa działki pod CPK przykryła medialnie zorganizowaną z rozmachem konwencję programową PiS w Katowicach.
- Ta inwestycja przekonała do nas wielu umiarkowanych odbiorców. Pokazywała, że mamy wielkie ambicje i chcemy gonić świat. Nie pamiętam tak bolesnego ciosu jak temat tej działki - żali się jeden z działaczy Prawa i Sprawiedliwości.
Podziały na prawicy wzmagają też ataki PiS-u na Konfederację. - To strategia prezesa, w którą trochę bezrefleksyjnie wpisało się całe ugrupowanie. Im szybciej zakończymy tę wojenkę, tym dla nas lepiej - mówi inny polityk PiS-u.
Zobacz też: Kowalski w Sejmie uderzył w Domańskiego: "będzie się pan smażył w piekle"
Tak źle w PiS nie było od dekady? Fatalne notowania
Z kolei Marcin Palade, politolog zajmujący się analizami sondaży wskazuje, że PiS może w ten sposób pozbawiać się potencjalnego koalicjanta, który po wyborach może okazać się niezbędny do osiągnięcia większości w Sejmie. Dla PiS-u nie bez znaczenia jest też zmieniająca się struktura demograficzna wyborców.
- Zmienia się struktura wyborców po prawej stronie bardzo wyraźnie na niekorzyść Prawa i Sprawiedliwości. Ostatnie ataki na Konfederację i Koronę, paradoksalnie mogą tylko przyspieszyć te procesy. Wyborcy zdają sobie sprawę, że nie ma innych potencjalnych koalicjantów na prawicy - mówi Palade.
W efekcie, w najnowszym badaniu CBOS dotyczącym preferencji partyjnych, chęć głosowania na Prawo i Sprawiedliwość wyraziło 20,7 proc. badanych, co oznacza spadek o 2,9 pkt.
- Po raz pierwszy na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat notowania Prawa i Sprawiedliwości zeszły poniżej 30 proc. - zwrócił uwagę Marcin Palade.
Źródło: "Super Express"