Izrael nie idzie na całość. Waszyngton wskazał symptomy
Izrael najwyraźniej opóźnił szeroką inwazję na Strefę Gazy i postanowił przynajmniej początkowo prowadzić operacje lądowe na ograniczoną skalę. To zgodne z sugestiami szefa Pentagonu Lloyda Austina - pisze dziennik "New York Times", powołując się na opinie amerykańskich urzędników.
Rozmówcy "NYT" zaznaczyli przy tym, że wciąż nie jest jasne, jakie będą dalsze kroki Izraela, a nasilone ataki z powietrza i operacje lądowe prowadzone w ostatnich dniach sugerują, że przyjął on bardziej agresywną postawę.
Nie padło słowo "inwazja"
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ogłosił w sobotę, że żołnierze weszli do Strefy Gazy i rozpoczęli "drugi etap wojny", ale nie określił tych działań jako inwazji. Przedstawiciele sił zbrojnych poinformowali, że żołnierze wkroczyli na północny obszar strefy i pozostawali tam w sobotę wieczorem.
Jak dotąd operacje lądowe izraelskiego wojska w Strefie Gazy są jednak prowadzone na węższą skalę, niż wynikało z zapowiedzi izraelskich urzędników w rozmowach z Austinem i innymi przedstawicielami władz USA – podkreśliły źródła "NYT".
Pentagon apeluje o ostrożność
Austin w rozmowie telefonicznej z ministrem obrony Izraela Joawem Galantem podkreślał potrzebę starannego przemyślenia planu lądowej operacji w Strefie Gazy, gdzie bojownicy Hamasu posiadają skomplikowaną sieć tuneli, wykopanych pod gęsto zaludnionymi obszarami mieszkalnymi.
Po rozmowach z Amerykanami Izraelczycy udoskonalili swoje plany – twierdzą urzędnicy, na których powołuje się gazeta. Podkreślają jednak, że władze USA nie mówiły Izraelowi, co ma robić oraz w dalszym ciągu popierają inwazję lądową na Strefę Gazy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według źródeł "NYT" wśród powodów opóźnienia operacji na pełną skalę były również obawy, że może ona utrudnić negocjacje w sprawie uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez Hamas, a także fakt, że przywódcy polityczni i wojskowi w Izraelu nie są zgodni co do sposobu i terminu inwazji, a nawet co do tego, czy w ogóle powinna ona nastąpić.
Izrael prowadzi rozpoznanie bojem
Obecni i byli urzędnicy USA, a także byli dowódcy wojskowi z doświadczeniem w walkach miejskich, oceniają, że Izrael prowadzi operację rozłożoną na etapy. Obecnie mniejsze jednostki zwiadowcze wkraczają do Strefy Gazy, by zlokalizować bojowników Hamasu, walczyć z nimi i rozpoznać ich słabości.
- Po odkryciu słabych punktów i luk wprowadzą główne siły szturmowe – ocenił były urzędnik Pentagonu ds. Bliskiego Wschodu, emerytowany oficer CIA Mick Mulroy.
Źródło: NYT/PAP