Tragiczny wypadek w Maciejowie Starym. 18‑latka zginęła na miejscu
W Maciejowie Starym doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 18-letnia Magdalena O. Jej chłopak, Rafał E., stracił panowanie nad autem podczas wyprzedzania. W samochodzie przed parą było rodzeństwo dziewczyn.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do wypadku? Tragedia miała miejsce w nocy z 22 na 23 marca w Maciejowie Starym, na drodze łączącej osadę z Wysokim.
- Co było przyczyną wypadku? Kierujący VW passatem Rafał E. stracił panowanie nad pojazdem podczas wyprzedzania, co doprowadziło do uderzenia w drzewo.
- Jakie były skutki wypadku? Magdalena O. zginęła na miejscu, a Rafał E. został ciężko ranny i przetransportowany do szpitala.
Wypadek w Maciejowie Starym. Jak doszło do tragedii?
W nocy z 22 na 23 marca, Magdalena O. i Rafał E. wybrali się na przejażdżkę po okolicy. W samochodzie jadącym przed nimi podróżowali znajomi oraz rodzeństwo Magdaleny. Podczas wyprzedzania Rafał stracił kontrolę nad pojazdem, co zakończyło się uderzeniem w drzewo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowy USA-Rosja. Pokazali miejsce, gdzie negocjują rozejm na Ukrainie
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierujący VW passatem stracił panowanie nad pojazdem po wyjściu z łuku drogi. Wcześniej najprawdopodobniej wyprzedzał inny pojazd. Jazdę zakończył uderzeniem w drzewo - relacjonował nadkomisarz Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy KWP w Lublinie.
Na miejsce wypadku szybko przybyli ratownicy medyczni, policjanci i strażacy. Niestety, mimo natychmiastowej pomocy, Magdalena O. zginęła na miejscu.
"Niestety, w wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniosła nastolatka, druga osoba została w ciężkim stanie przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala. Nasze działania trwały do 4:30" - raportowali druhowie z OSP Maciejów Stary.
Co mówią świadkowie i mieszkańcy Żółkiewki?
Mieszkańcy Żółkiewki, skąd pochodzili Magdalena i Rafał, niechętnie rozmawiają o wypadku. Wspominają jednak, że zakręt, na którym doszło do tragedii, jest szczególnie niebezpieczny.
- Za szybko i tyle. A zakręt, gdzie się roztrzaskali, jest szczególnie niebezpieczny. Ileż to już aut wyleciało z drogi, na jedną i na drugą stronę - mówi mieszkaniec Żółkiewki w rozmowie z "Super Expressem".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Chwile grozy w powietrzu. Nagranie mrozi krew w żyłach
Źródło: "Super Express"