Halicki: PiS podąża drogą Łukaszenki. Sellin: nie mieliśmy wyboru
Święta Bożego Narodzenia nie ostudziły emocji wokół ostatniego posiedzenia Sejmu. Zdaniem Andrzeja Halickiego (PO) działania polityków partii rządzącej to podążanie drogą Aleksandra Łukaszenki. - Nie mieliśmy innego wyjścia - bronił się Jarosław Sellin (PiS).
26.12.2016 | aktual.: 26.12.2016 11:57
Politycy Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości zażarcie dyskutowali w programie TVP Info "Woronicza 17". Największe różnice poglądów uwidoczniły się w temacie ostatniego posiedzenia Sejmu – zajęcia mównicy przez posłów opozycji i przeniesienia obrad do sali kolumnowej.
- Mamy zrujnowany porządek prawny w wielu instytucjach. Marszałek Kuchciński tak naprawdę nie zamknął obrad. Stenogram jest jednoznaczny. Z naszej strony jest to protest przeciwko psuciu państwa. Marszałek Kuchciński musi wrócić do punktu wyjścia, musi je prowadzić praworządnie i zgodnie z regulaminem – powiedział Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej.
- My nie mieliśmy innego wyjścia. Obrady Sejmu blokowała wcześniej Samoobrona i Ruch Palikota. Teraz w tego typu działania wpisuje się Platforma. Marszałek musiał przenieść obrady do sali kolumnowej. Mamy do czynienia z akcją przygotowaną. Zniecierpliwienie opozycji przeradza się w agresję i jest to bardzo niebezpieczna droga. To droga kreowania nowych Ryszardów Cybów – odparł Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości.
Halicki kontynuował zarzuty wobec decyzji marszałka Kuchcińskiego. Zdaniem byłego ministra administracji i cyfryzacji "Marszałek dopuścił się wykluczenia posła w sposób nieregulaminowy". - Marszałek Kuchciński ma obowiązek deeskalowania konfliktów. Aleksandr Łukaszenka dochodząc do władzy rozwiązał trybunał i wybrał w innym miejscu własną konstytucję. Nie idźcie drogą Łukaszenki – apelował Halicki.
Z kolei Sellin uderzał w jego zdaniem nielegalne okupowanie sali plenarnej przez posłów opozycji. - Tzw. obrońcy demokracji chcieli sparaliżować prace parlamentu. W ten sposób chciano zablokować ustawę dezubekizacyjną. Jeśli ustąpimy to opozycja totalna przyzwyczai się, że może takimi zachowaniami coś uzyskać. Może uznać, że blokowanie sejmu jest jakąś drogą do osiągania celów – wnioskował polityk PiS.
Posłowie opozycji planują kontynuowanie swojego protestu do 11 stycznia. Na ten dzień zaplanowane jest posiedzenie Sejmu.
Adam Styczek