Groził Ministrowi Sprawiedliwości i jego rodzinie. Zbigniew S. zatrzymany
To koniec bezkarnych gróźb, które były tokarz podający się za biznesmena, kierował przeciwko Zbigniewowi Ziobrze i jego rodzinie. Fałszywymi materiałami próbował skompromitować żonę ministra sprawiedliwości i znaną prokurator. Wcześniej oskarżał premiera Jarosława Gowina o pedofilię i sugerował, że prezydent Andrzej Duda ma nieślubną córkę.
07.01.2020 | aktual.: 07.01.2020 12:02
W październiku 2019 Zbigniew S. w siedzibie ministerstwa groził, że pozbawi życia żonę ministra Patrycję Kotecką oraz ich dziecko. Groźby te powtórzył następnie w nagranym materiale audio-wideo, upublicznionym w Internecie.
Prokuratura Krajowa uznała, że groźby te miały na celu wymuszenie na prokuratorze generalnym podjęcia działań zmierzających do polecenia prokuratorom i funkcjonariuszom organów ścigania zaniechania czynności służbowych związanych z prowadzeniem postępowań przeciwko członkom rodziny Zbigniewa S.
Fałszywe nagrania w Internecie
Kolejne nowe zarzuty dotyczą przestępstw, których Zbigniew S. dopuścił się wspólnie i w porozumieniu z Piotrem K., ps. Broda. Polegały one m.in. na rozpowszechnianiu sfabrykowanych zdjęć i informacji mających zdyskredytować i pozbawić zaufania publicznego najważniejsze w prokuraturze osoby odpowiadające za walkę z przestępczością zorganizowaną - prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę oraz zastępcę prokuratora generalnego do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji Beatę Marczak. Biznesmen upublicznił fałszywe pornograficzne zdjęcia i nagrania video mające rzekomo przedstawiać Beatę Marczak i żonę Zbigniewa Ziobry.
S. sugerował ponadto, że żona ministra sprawiedliwości Patrycja Kotecka miała kontakty z przestępcami twierdząc, że Piotr K. ps. Broda wszedł w posiadanie twardego dysku służbowego laptopa Zbigniewa Ziobro z lat 2005-2007, z czasów gdy był on Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym. Piotr K. miał rzekomo otrzymać laptop od żony ministra.
Tymczasem laptop przez cały czas znajdował się w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości i był przedmiotem wnikliwego śledztwa prokuratury oraz ekspertyz biegłych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2008 r za czasów Platformy Obywatelskiej.
Na opublikowanym przez Zbigniewa S. nagraniu Piotr K. ps. Broda rozpowszechnia też - w sposób oczywisty nieprawdziwą - informację, sugerującą, że to on umieścił Patrycję Kotecką na stanowisku dyrektora w Telewizji Polskiej. Tymczasem w roku 2007, w czasie kiedy Patrycja Kotecka objęła funkcję dyrektorską w TVP, Piotr K. ps. Broda od wielu miesięcy przebywał bowiem w Areszcie Śledczym na warszawskiej Białołęce nie mając styczności z żadnymi mediami.
Do 3 lat więzienia
Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej groźby i fałszywe informacje kierowane pod adresem żony ministra i jego zastępczyni „miały doprowadzić do ich zniesławienia, a w rezultacie do bezprawnego wpłynięcia na pracę prokuratury w sprawach dotyczących Zbigniewa Stonogi i innych osób podejrzewanych o popełnienie poważnych przestępstw" - podkreśliła Prokuratura Krajowa.
Zbigniewowi S. postawiony zostanie także zarzut popełnienia przestępstwa z art. 224 §2 kk - "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Zarzut ten zostanie postawiony w związku z wydarzeniem z 28 grudnia 2019 roku. "W nagranym materiale audio-wideo, upublicznionym na swojej stronie internetowej Zbigniew Stonoga stosował wobec zastępcy prokuratora generalnego do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji Beaty Marczak groźby bezprawne polegające na zapowiedzi rozpowszechniania i rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości naruszających cześć i godność osobistą wymienionego funkcjonariusza publicznego w celu zmuszenia jej do przedsięwzięcia prawnych czynności służbowych korzystnych dla Zbigniewa Stonogi w prowadzonych przeciwko niemu postępowaniach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe" - zaznaczyła Prokuratura Krajowa.
Zupełnie inne osoby na zdjęciach
Działając wspólnie i w porozumieniu z Piotrem K. w materiale audio-wideo Zbigniew Stonoga zamieścił zdjęcia mające rzekomo przedstawiać Beatę Marczak. W rzeczywistości, jak twierdzi Prokuratura Krajowa, są to zdjęcia przedstawiające zupełnie inną osobę.
Według Prokuratury Krajowej, w tym samym nagraniu Zbigniew S. stosował wobec Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro groźby bezprawne polegające na zapowiedzi rozpowszechniania i rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości naruszających cześć i godność osoby najbliższej wymienionego funkcjonariusza publicznego - żony Patrycji Koteckiej w celu zmuszenia go do przedsięwzięcia prawnych czynności służbowych korzystnych dla Zbigniewa S. w prowadzonym przeciwko niemu przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie postępowaniu karnym.
"Działając wspólnie i w porozumieniu z Piotrem K., ps. Broda, w materiale audio-wideo Zbigniew Stonoga zamieścił zdjęcia mające rzekomo przedstawiać żonę ministra Patrycję Kotecką. W rzeczywistości - co potwierdzono w toku śledztwa - są to zdjęcia przedstawiające zupełnie inne osoby" - czytamy w komunikacie.
Prokuratura zamierza też postawić w tej sprawie zarzuty Piotrowi K. W związku z innymi wcześniej popełnionymi przez niego przestępstwami, w czerwcu 2019 roku została skierowana prośba o pomoc prawną do ukraińskiej prokuratury, celem możliwości ekstradycji.
W sumie w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Kielcach Zbigniewowi Stonodze zostały lub zostaną postawione zarzuty popełnienia 188 przestępstw. Wśród osób pokrzywdzonych bezprawnymi groźbami lub zniewagami Zbigniewa Stonogi są m.in. politycy, policjanci, prokuratorzy i sędziowie. Wśród nich są prezydent Andrzej Duda, a także Jarosław Kaczyński, Jacek Sasin czy Barbara Piwnik. Przypomnijmy, że po raz pierwszy skazujący wyrok w stosunku do Stonogi zapadł w 2000 r., kiedy to za oszustwa skazano go na cztery lata pozbawienia wolności. Od ubiegłego roku również siedział on w więzieniu, tym razem za oszustwo związane ze sprzedażą samochodu marki Lexus. Na wolność wyszedł we wrześniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl