Grozi nam chleb za 10 zł? "Sytuacja może być nieciekawa"
Czy w Polsce może być chleb za 10 złotych? – Najlepszym dowodem na to, co dzieje się z polskim rolnictwem, jest dzisiaj sytuacja na rynku cukru. W Niemczech, Czechach cukier jest o połowę tańszy niż w Polsce i powszechnie dostępny, a w Polsce mamy brak – mówił w programie "Tłit" Marek Sawicki z PSL-KP. – Więc nie wiem, czy Krajowa Spółka Cukrowa zajęła się właśnie tworzeniem tego krajowego holdingu spożywczego i nie ma czasu dowieźć cukru do sklepów, czy rzeczywiście tego cukru brakuje. Jeśli tak będą radzić sobie ze zbożami, jak radzą sobie z cukrem, to oczywiście sytuacja na rynku chleba może być bardzo nieciekawa – powiedział poseł. – Pytanie, czy chleb będzie za 10 zł czy za 20 zł, jest pytaniem kompletnie retorycznym, dlatego, że dzisiaj już nie ma standardowych bochenków, jak w latach 80. (…). Każda piekarnia, każdy producent ma swoje propozycje, swoją ofertę, swoje normy. W związku z tym dzisiaj nie da się powiedzieć, czy chleb kosztuje 10 zł czy 15, bo każdy rodzaj chleba ma inną cenę, jedne bochenki są półkilogramowe, inne kilogramowe, jeszcze inne są mniejsze – wymieniał gość WP. – Więc tutaj się nie da ustalić tej ceny. Z pewnością chleb już jest droższy niż rok temu i proszę zwrócić uwagę, że skoro cukier w takim szalonym tempie podrożał, to ja nie spodziewam się, żeby mięso i chleb zachowywały się na rynku po żniwach czy po wakacjach inaczej, żebyśmy mieli nagle spadek cen i – tak jak pan minister Kowalczyk mówi – "dla wszystkich wystarczy" – kontynuował. Jak dodał, "oczywiście wystarczy", ale jedynie w zakresie dostępności fizycznej. – Natomiast może być brak dostępności finansowej, bo wielu na ten chleb powszedni stać nie będzie – skwitował Marek Sawicki.