Grożą zamachem. "Wszystkie komisje wyborcze w Rosji będą celem"
W rosyjskich kanałach Telegramu pojawiło się nagranie, na którym mężczyźni podający się za "Jednostkę bojową Nawalnego" ostrzegają przed atakami terrorystycznymi w Rosji podczas wyborów. Celem mają być wszystkie komisje wyborcze w kraju.
13.03.2024 12:55
- Nie znudzi nam się powtarzanie: komisje wyborcze różnych miast w kraju są naszym słusznym celem. Nasi agenci są wszędzie, są zmotywowani i gotowi zemścić się za morderstwo Nawalnego - mówi mężczyzna z "jednostki bojowej Nawalnego".
Na stole mają prowizoryczne bomby
Kamera pokazuje także dokładnie ładunki znajdujące się na stole. Są to prowizoryczne bomby, do których przyczepione są wkręty, śruby, a także gwoździe. Niektóre mają doczepione telefony, które prawdopodobnie mają zainicjować wybuch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z ukraińskich analityków posługujący się na Telegramie pseudonimem "Radnyk" zwraca uwagę, że nie wiadomo czy za rzekomymi zamachami, do których ma dojść w trakcie wyborów, nie stoi rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa.
"Winę za ataki terrorystyczne będzie można zrzucić na Ukrainę i tym samym 'legitymizować' przyszłe działania Rosji, w tym masowe ostrzały, jeśli do takich dojdzie" - czytamy.
Podobnie uważa ukraiński dziennikarz Andrij Caplijenko. Jego zdaniem za rzekome zamachy przeprowadzone w rzeczywistości przez FSB, mogą zostać obwinieni działacze rosyjskiej opozycji.
"Jednostka bojowa Nawalnego"
Rzekomi zamachowcy posługują się nazwiskiem Aleksieja Nawalnego - zmarłego w połowie lutego 2024 roku w rosyjskiej kolonii karnej opozycjonisty, który został skazany przez reżim na 11 lat kolonii karnej za rzekome oszustwa i nawoływanie do ekstremizmu. Nawalny był głównym konkurentem politycznym Władimira Putina.
Zobacz także
Śmierć Nawalnego wyprowadziła na ulicę dziesiątki tysięcy Rosjan, którzy tłumnie żegnali go przez kilka dni od pogrzebu. Rosyjskie władze ścigają teraz tych, którzy zdecydowali się przyjść na jego grób.
Kanał SOTA opisywał, że pogrzeb był "najbardziej uderzającym wydarzeniem" ostatnich miesięcy i ujawnił "dawno zaginione siły społeczne".
"Wybory" w Rosji już w ten weekend
Rosjanie pójdą do urn już 15 marca, a głosowanie potrwa do niedzieli 17 marca. To pierwsze w historii Rosji trzydniowe głosowanie. Niezależni eksperci i komentatorzy nie mają wątpliwości, że to na piątą już kadencję zostanie wybrany właśnie dyktator Władimir Putin.
Meduza podaje, że według źródeł bliskich administracji Putina, Rosjanie wykazują "małe zainteresowanie" tegorocznymi wyborami. Aby przeciwdziałać temu zjawisku i zapewnić pożądaną frekwencję wyborczą na poziomie 70–80 proc., urzędnicy Kremla planują wykorzystać elektroniczne terminale do głosowania oraz kody QR.