Tłumy na ulicach. Nawalna nie mogła przyjechać na pogrzeb męża
"Losza, dziękuję ci za 26 lat absolutnego szczęścia. Tak, nawet za ostatnie trzy lata szczęścia. Nie wiem, jak żyć bez ciebie, ale się postaram, żebyś ty tam - na górze - cieszył się i był dumny ze mnie. Kocham cię na wieki. Spoczywaj w pokoju" - napisała Julia Nawalna. Na ulicach Moskwy są tłumy. Rosjanie żegnają zmarłego opozycjonistę.
"On się nie bał i my się nie boimy!", "Julia, jesteśmy z tobą" – skandują ci, którzy przyszli pożegnać Nawalnego. Trumna z ciałem opozycjonisty została złożona na cmentarzu Borysów w Moskwie. Kolejka do świątyni ciągnęła się na dwa kilometry. Ludzie wciąż żegnają zmarłego opozycjonistę.
Gdy trumna z ciałem Nawalnego opuszczała świątynię, słychać było okrzyki: "Rosja będzie wolna. Putin to zabójca", "Miłość jest silniejsza od strachu" i "Nie dla wojny".
Pogrzeb Aleksieja Nawalnego
Na pogrzebie nie pojawiła się Julia Nawalna -żona opozycjonisty obecnie znajduje się za granicą i z powodów politycznych nie mogła brać udziału w jego pogrzebie.
Julia Nawalna pożegnała męża
Wdowa po rosyjskim liderze opozycji umieściła na platformie X poruszający wpis.
"Losza, dziękuję ci za 26 lat absolutnego szczęścia. Tak, nawet za ostatnie trzy lata szczęścia. Nie wiem, jak żyć bez ciebie, ale się postaram, żebyś ty tam - na górze - cieszył się i był dumny ze mnie. Kocham cię na wieki. Spoczywaj w pokoju" - napisała Julia Nawalna.
Do wpisu dołączono dwuminutowe nagranie z ich wspólnymi momentami.
Nawalnego żegnają tysiące osób. Na jednej z ulic krzyczą hasło: "Nie dla wojny".
Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że "Kreml nie może oceniać Nawalnego jako figury politycznej", a ci, "którzy wezmą udział w nielegalnych wiecach w dniu pogrzebu Nawalnego, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności prawnej".
16 lutego władze rosyjskie powiadomiły o nagłej śmierci Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze za kołem podbiegunowym, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat więzienia. Władze odmawiały oddania ciała polityka bliskim.
Matka Aleksieja Nawalnego, Ludmiła, miała otrzymać od władz więziennych ultimatum: albo zgodzi się na cichy pogrzeb na lokalnym cmentarzu, albo opozycjonista zostanie pochowany na terenie kolonii karnej. Jak informowały niezależne rosyjskie media, kobieta zaskarżyła te działania do miejscowego sądu. Uzyskała też wsparcie zwolenników syna.