Główny prokurator badający katastrofę smoleńską odsunięty od sprawy
Śledczy ppłk Karol Kopczyk nie zajmuje się już śledztwem smoleńskim. Powodem takiej decyzji miałyby być naciski ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza na szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę – podaje newsweek.pl.
Kopczyk jako referent w śledztwie smoleńskim zajmował się nim od dnia katastrofy i dobrze znał akta postępowania w sprawie. On, jako jedyny prokurator, utrzymał się przy śledztwie, kiedy w marcu 2016 roku Zbigniew Ziobro objął nadzór na prokuraturą. Mimo że, jak wiadomo nieoficjalnie, Antoni Macierewicz domagał się odsunięcia Kopczyka od sprawy.
Wpływ na decyzję Ziobry miał mieć jego zastępca Marek Pasionek. Zależało mu na tym, by w zespole zajmującym się katastrofą przynajmniej jedna osoba dobrze znała akta sprawy. Kopczyk został, odsunięto natomiast drugiego z referentów - mjr. Jarosława Seja.
Kopczyk 12 grudnia, po dziewięciu miesiącach pracy nad badaniem katastrofy, został odsunięty od śledztwa. – Wymógł to Macierewicz, który od lat wytykał Kopczykowi błędy. Tym razem skutecznym pretekstem okazały się ekshumacje, podczas których wyszło, że w 2010 roku pomylono ciała ofiar – powiedziała osoba zbliżona do śledztwa.
Kopczyk nie stracił jednak pracy. - Obecnie prokurator Kopczyk pełni obowiązki służbowe w Departamencie Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. - Gdyby decyzja w tej sprawie należała do Macierewicza, to Kopczyk zostałby zdegradowany. W jego obronie wstawił się jednak ponowne Pasionek. To on zdecydował się utrzymać go w Prokuraturze Krajowej – podkreślił z kolei rozmówca Newsweeka.