Głośny start nowej telewizji braci Karnowskich. Oniemieliśmy z "wrażenia"
"Będziemy jeszcze bliżej was i spraw, które poruszają Polaków" - zapewniają Jacek i Michał Karnowscy na stronie telewizji wPolsce.pl, która dziś z hukiem wystartowała w internecie. Premierowy program z udziałem premier Beaty Szydło obejrzeliśmy również i my. Po skali tendencyjnych pytań, które padły na antenie, nie mamy wątpliwości - nowy projekt na pewno będzie "blisko" odbiorców. Tych, co zawsze.
19.06.2017 | aktual.: 20.06.2017 09:09
wPolsce.pl to nowa inicjatywa Grupy Medialnej Fratria, która jest wydawcą m.in. największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - "wSieci". Na razie projekt nadzoruje Michał Karnowski, jednak prawdopodobnie - jak twierdzi portal WirtualneMedia.pl - redaktorem naczelnym telewizji zostanie ktoś inny. Szczegóły na razie nie są znane.
Nowa telewizja rozpoczęła nadawanie z przytupem. Nie każdy ma bowiem szansę już w pierwszym odcinku gościć samą premier, tak jak nie każdy ma przy okazji szansę na promocję w publicznej telewizji - i to jaką!
Czegoś takiego jeszcze nie było. TVP reklamuje prywatną stację
Poranną rozmowę z szefową rządu poprowadził sam Michał Karnowski. Teoretycznie w TVP Info trwało wtedy wydanie specjalne poświęcone zamachowi w Londynie. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce publiczny kanał na żywo transmitował rozmowę z Szydło z wPolsce.pl... Sytuacja naprawdę bez precedensu.
Już po pierwszych słowach Karnowskiego na antenie mogliśmy sobie wyobrazić, z jaką retoryką będziemy mieć do czynienia. "Społeczeństwa rozedrgane zmianą struktury społecznej, masową imigracją, zderzeniem kultur, wyraźnie sobie z tym nie radzą..." - mówił w kontekście ataku terrorystycznego w stolicy Anglii.
Przypomnijmy, w nocy samochód dostawczy wjechał w grupę pieszych w pobliżu jednego z meczetów, tuż po wieczornej modlitwie. Jest wielu rannych. Jedna osoba zginęła. Ale jak widać, nie przeszkadza to niektórym w snuciu teorii na temat "rozedrgania", które - w domyśle - stoi za tym haniebnym czynem.
Przy tym pytaniu Karnowski się rozkręcił
Wnioskowanie na temat przyczyn zamachu to jednak nic. Karnowski "rozkręcił się" bowiem dopiero przy następnym wątku - miesięcznic smoleńskich. Bez krępacji pytał premier, czy to, co robią Obywatele RP, doprowadzi do "zamachu terrorystycznego". "Szykują akt terrorystyczny? Chcą krwi?" - dociekał dziennikarz.
Nawet Beata Szydło musiała zdystansować się wobec tak stawianych pytań. Mówiła "na okrętkę", że "to co, co się dzieje każdego 10. dnia miesiąca, postrzega jako coraz bardziej niepokojące" i "pewna granica została przekroczona". Słowo "zamach" z ust premier jednak nie padło, choć zaznaczyła, że "trudno sobie wyobrazić, że ktoś to robi tak po prostu" i "pytanie, kto to robi, i komu na tym zależy".
Jarosław Kaczyński i prawda o Smoleńsku:
Prawicowy przegląd prasy
Po rozmowie z premier Szydło przyszedł czas na przegląd prasy. Nie mógł się nie zacząć od tygodnika "wSieci" i promocji okładkowego tematu nowych taśm afery podsłuchowej z udziałem m.in. ks. Kazimierza Sowy. Karnowski nie omieszkał przy tym pozwolić sobie na osobisty wywód na temat duchownego. Coż powiedzieć, niezbyt przychylny.
Bardziej niż na omawianym tekście, skupił się na własnych poglądach Karnowski również przy wywiadzie z Władysławem Frasyniukiem w "Newsweeku". "Panie Frasyniuku, jak pan chcesz założyć nową partię, to nie szermuj hasłami obywatelskiego nieposłuszeństwa, nie gadaj głupot, to żenujące" - przekonywał.
Dostało się też Jackowi Żakowskiemu, który w "Gazecie Wyborczej" niepochlebnie pisze o wystąpieniu premier Beaty Szydło w Auschwitz. "To człowiek , który pobił wszelkie rekordy szaleństwa. Próbuje wprowadzić w Polsce zamordyzm. Coś skandalicznego" - grzmiał Karnowski.
Podział na wrogów i przyjaciół nowej telewizji nie mógł być więc zarysowany w przeglądzie prasy bardziej wyraźnie. Prawdziwą wisienkę na torcie prowadzący zostawił jednak na koniec. "'Gazeta Polska Codziennie'... Wspaniali ludzie, pozdrawiamy" - podsumował.
"Widzowie będą usatysfakcjonowani"
"Jest potencjał i jest potrzeba, aby ten przekaz był jak najbardziej prawdziwy. Taką widzimy rolę wPolsce.pl" - zapowiadał Michał Karnowski kilka dni temu w rozmowie z portalem WirtualneMedia.pl. Reklamując start nowej telewizji podkreślał też, że "siedem lat temu, otwierając portal wPolityce.pl, intencją zespołu było stworzenie medium dynamicznego i nowoczesnego, nieustannie rozwijającego się, dostosowanego do nowych nawyków korzystania z mediów, ale i budującego społeczność". "Dziś nasza grupa medialna realizuje tę zapowiedź (...) Widzowie będą usatysfakcjonowani" - stwierdził.
I trudno się nie zgodzić. Część widzów na pewno będzie usatysfakcjonowana poziomem informacji i publicystyki we wPolsce.pl. Ale na pewno nie my.