Georgescu aresztowany. "Mimo sygnałów od administracji Trumpa"

Calin Georgescu - skrajnie prawicowy zwycięzca pierwszej tury unieważnionych wyborów prezydenckich w Rumunii - został w środę aresztowany. "Wygląda na to, że Bukareszt szykuje jednak grunt pod zablokowanie udziału Georgescu w wyborach i to mimo wyraźnych sygnałów płynących od administracji Trumpa" - podsumowuje sprawę analityk OSW Kamil Całus.

Calin Georgescu
Calin Georgescu
Źródło zdjęć: © PAP | BOGDAN CRISTEL

Jak podają w środę rumuńskie media, Calin Georgescu został zatrzymany przez policję. To skrajnie prawicowy populista, który zdobył najwięcej głosów w pierwszej turze zeszłorocznych - unieważnionych potem - wyborów prezydenckich w Rumunii.

O aresztowaniu polityka napisał też w mediach społecznościowych Kamil Całus, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, podając, że "w najbliższym czasie Georgescu ma zostać przesłuchany w związku z zarzutami dotyczącymi nietransparentnego finansowania jego kampanii wyborczej".

"Przypomnijmy, Georgescu - którego oskarża się (na razie bez wyraźnych dowodów) o wsparcie ze strony Moskwy twierdzi, że nie wydał na swoją kampanię ani grosza i że wszelkie działania promocyjne miały charakter oddolny" - wskazuje ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Europa gotowa wysłać wojska na Ukrainę. "Polska mówi nie wyślemy"

"Bukareszt szykuje grunt pod zablokowanie udziału Georgescu w wyborach"

"Równolegle policja rumuńska dokonała dziś szeregu przeszukań w domach osób powiązanych z Georgescu, w tym m.in. jego ochroniarza, Horatiu Potry (zawodowego najemnika). Podejrzewane są one m.in. o tworzenie i prowadzenie organizacji faszystowskich, rasistowskich i ksenofobicznych (chodzi po prostu o ruchy neolegionowe, nawiązujące do tradycji rumuńskiego faszyzmu międzywojennego i drugowojennego spod znaku żelaznej gwardii)" - pisze ekspert.

Jak podkreśla Kamil Całus, "wygląda na to, że Bukareszt szykuje jednak grunt pod zablokowanie udziału Georgescu w wyborach i to mimo wyraźnych sygnałów płynących od administracji Trumpa i zauszników prezydenta USA (szczególnie od J.D. Vance'a), by tego nie robić".

Wybory prezydenckie w Rumunii mają zostać powtórzone w maju. W ostatnich dniach Bloomberg pisał, że "urzędnicy amerykańscy podczas prywatnych spotkań ze swoimi rumuńskimi odpowiednikami ostrzegają ich, aby nie blokowali kampanii Calina Georgescu, zwolennika Trumpa, który potępia NATO i chwali Władimira Putina".

Georgescu znany jest też bowiem z tego, że pochlebnie wypowiadał się o przywódcy Rosji jako "człowieku kochającym swój kraj", jednocześnie nazywając Ukrainę "wymyślonym państwem".

W sobotę na ulicach Bukaresztu odbyły się protesty. Tysiące ludzi okazało w ten sposób poparcie dla Calina Georgescu i domagało się wznowienia anulowanych przez Trybunał Konstytucyjny wyborów. Zwolenników Georgescu wsparł wiceprezydent USA J.D. Vance, który w ostatnim czasie ostro krytykował Rumunię za unieważnienie wyborów na podstawie "wątpliwych podejrzeń" i "ogromnej presji" ze strony Unii Europejskiej.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rumuniausaDonald Trump

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (23)