Calin Georgescu - skrajnie prawicowy populista, który zdobył najwięcej głosów w pierwszej turze zeszłorocznych wyborów prezydenckich w Rumunii, unieważnionych przed drugą turą głosowania - został zatrzymany przez policję i przewieziony do prokuratury - przekazuje w środę portal telewizji informacyjnej România TV.
Rumuńska policja dokonała też w środę przeszukań w domach bliskich współpracowników Georgescu, które podejrzewane są m.in. o inicjowanie czy wspieranie organizacji faszystowskich, rasistowskich czy ksenofobicznych. Wśród osób, u których doszło do przeszukań jest m.in. ochroniarz polityka, Horatiu Potra - przekazuje portal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojsko Polskie rośnie w siłę. "Polska staje się graczem"
Georgescu chwalił Putina i jest zwolennikiem Trumpa
Wybory w Rumunii zostały unieważnione dwa dni przed druga turą, 8 grudnia 2024 roku. Georgescu w sondażach miał początkowo niskie poparcie i zadeklarował zerowe wydatki na kampanię, jednak niespodziewanie wygrał pierwszą turę, po czym pojawiły się zarzuty o naruszenia przez jego sztab prawa wyborczego i rosyjską ingerencję w kampanię wyborczą.
Polityk w przeszłości chwalił przywódcę Rosji Władimira Putina jako "człowieka kochającego swój kraj" i nazywał Ukrainę "wymyślonym państwem", wielokrotnie zaprzeczał jakimkolwiek nieprawidłowościom i argumentował, że wybory zostały "anulowane nielegalnie i niezgodnie z konstytucją".
W ostatnich dniach Bloomberg pisał, że "urzędnicy amerykańscy podczas prywatnych spotkań ze swoimi rumuńskimi odpowiednikami ostrzegają ich, aby nie blokowali kampanii Calina Georgescu, zwolennika Trumpa, który potępia NATO i chwali Władimira Putina". Wybory prezydenckie w Rumunii mają zostać powtórzone w maju.
Czytaj też: