Francuski polityk ostrzega przed "bezpośrednią wojną" z Rosją
Lider skrajnie prawicowej francuskiej partii, Zjednoczenie Narodowe, ostrzegł przed "bezpośrednią wojną" z Rosją. Polityk skrytykował słowa prezydenta Emmanuela Macrona, który stwierdził, że wysłanie wojsk do Ukrainy nie zostało całkowicie wykluczone. Zdaniem Bardelli takie działanie doprowadziłoby do konfrontacji.
Francuski polityk Jordan Bardella ostrzegł przed "bezpośrednią wojną" z Rosją, jeśli Francja wyśle wojska do Ukrainy - podaje amerykański Newsweek. - Słowa prezydenta wywołują wielki niepokój i obawy wśród Francuzów. - Mogą doprowadzić do bezpośredniej wojny z Rosją - powiedział Bardella.
Przemawiając na konferencji prasowej pod koniec lutego, Macron powiedział, że wysłanie wojsk do Ukrainy nie zostało "wykluczone" podczas dyskusji na spotkaniu z 20 europejskimi przywódcami w Paryżu. - Nie ma dziś konsensusu co do wysłania w oficjalny, zatwierdzony sposób wojsk na (red. ukraińską) ziemię. Ale jeśli chodzi o dynamikę, niczego nie można wykluczyć - oznajmił Macron.
Francja podniosła stopień zagrożenia do najwyższego
Premier Francji, Gabriel Attal poinformował w niedzielę, że rząd Francji podjął decyzję o podniesieniu stopnia zagrożenia terrorystycznego do najwyższego poziomu. Ta decyzja została podjęta w odpowiedzi na piątkowy zamach terrorystyczny, który miał miejsce w Krasnogorsku pod Moskwą, w wyniku którego zginęło ponad 130 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier Attal w swoim oświadczeniu na portalu X napisał: "W związku z wzięciem odpowiedzialności za atak przez Państwo Islamskie i zagrożeniami, przed którymi stoi nasz kraj, zdecydowaliśmy się podnieść stan czujności do najwyższego poziomu".
Informacja o podniesieniu stopnia zagrożenia została przekazana po spotkaniu Rady Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa, które odbyło się z udziałem prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. Decyzja ta ma na celu zabezpieczenie kraju na cztery miesiące przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu, które mają się rozpocząć 26 lipca.
Źródło: Newsweek.com, PAP
Czytaj także: