Francja pierwsza na świecie. Pasażerowie gorzko zapłaczą
Stało się. Francja zakazała lotów krajowych na krótkich trasach. Od wtorku z Paryża do Bordeaux można dostać się wyłącznie pociągiem albo własnym środkiem transportu. Zdaniem rządu to ważny krok w celu ograniczenia emisji CO2.
Dekret zakazujący lotów krajowych na trasach, które można pokonać pociągiem w czasie krótszym niż 2,5 godziny, we wtorek opublikowany został w dzienniku urzędowym.
Francja oficjalnie zakazała krótkich lotów krajowych
- To pierwszy na świecie środek, który jest w pełni zgodny z rządową polityką, zachęcającą do korzystania ze środków transportu, które emitują mniej gazów cieplarnianych - podkreślił francuski minister transportu Clément Beaune, cytowany przez BFM TV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obowiązujące od 23 maja nowe przepisy zakazują lotów międzymiastowych w sytuacji, gdy alternatywne połączenia kolejowe są częste i dobrze skomunikowane. Chodzi o połączenia bez przesiadek, możliwe do wykonania "kilka razy dziennie, z zadowalającą usługą", w tym "z uwzględnieniem przystępnego charakteru taryf".
Zakazem objęte zostały głównie trzy trasy: z Paryża-Orly do Bordeaux, Lyonu oraz Nantes. Loty z Paryża do Marsylii czy Nicei są dozwolone.
Decyzję w tej sprawie francuski parlament podjął już dwa lata temu, ale Unia Francuskich Portów Lotniczych (UAF) i europejski oddział Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych (ACI Europe) zwróciły się do Komisji Europejskiej o zbadanie, czy aby na pewno jest to zgodne z prawem. Komisja wyraziła zgodę w grudniu ubiegłego roku.
Celem zmian jest ograniczanie emisji dwutlenku węgla. Jednak zdaniem Laurenta Donceela, p.o. szefa grupy branżowej Airlines for Europe (A4E), emisja CO2 zostanie ograniczona jedynie w niewielkim stopniu. Według niego, co podkreślił w rozmowie z agencją AFP, rząd powinien skupić się na wspieraniu "rzeczywistych i znaczących rozwiązań" problemu.
Zakaz ma obowiązywać przez trzy lata, po czym zostanie poddany "ponownej ocenie", i dotyczy wyłącznie lotów komercyjnych. Dekret, co podkreślają francuskie media, nie wspomina nic o prywatnych odrzutowcach.