Emocje w Sejmie. Drugie czytanie projektu "ustawy dyscyplinującej" sędziów
W Sejmie zakończyło się drugie czytanie projektu ustawy dotyczącej sędziów. Debata była napięta - PiS chce przyśpieszyć procedowanie nowelizacji. Z kolei opozycja domaga się odrzucenia ustawy w całości. Na paręnaście minut przed rozpoczęciem debaty mocny list m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy skierowała Komisja Europejska.
20.12.2019 | aktual.: 25.03.2022 13:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Dyskusja i głosowanie rozpoczęły się z dużym opóźnieniem
- Opozycja domaga się odrzucenia projektu ustawy w całości
- Komisja Sprawiedliwości przyjęła 22 poprawki klubu PiS, poprawki opozycji będą rozpatrywane jako "wnioski mniejszości"
Na mównicę wszedł Piotr Sak - poseł sprawozdawca komisji sprawiedliwości i praw człowieka. - Komisja wprowadził poprawki, które uszlachetniły ten projekt - oświadczył parlamentarzysta z Solidarnej Polski. Dodał, że wszystkie 80 poprawek opozycji będą rozpatrzone jako wnioski mniejszości. - Nieobecny traci. Dzisiejsze gorączkowe próby to próba wyjścia z czwartkowej wpadki - dodał Sak.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przekazał że prezydium zdecydowało o minutowych oświadczeniach posłów w imieniu klubów parlamentarnych. - Skąd Komisja znała treść tych poprawek? (...) Obłuda wyszła sama z tego miejsca - oświadczył Przemysław Czarnek. - Państwo sędziów to państwo, w którym sędziowie decydują co prawem jest, a nie. Od 3 tygodni słyszymy o tym, jak sędziowie uzurpują sobie prawo do oceny kto jest sędzią, a kto nie - mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Nie możemy pozwolić, aby polski system prawny się wykrwawił - dodał.
- Mamy wielkie wsparcie od społeczeństwa. Dostajemy liczne maile, SMS, w których Polacy nam dziękują za reformowanie systemu sprawiedliwości - mówił Przemysław Czarnek. - To wy chcecie Polexitu, to wy chcecie wyprowadzać nasz kraj z Unii - zwrócił się poseł PiS do opozycji. - Nie straszcie Polaków przed świętami - dodał poseł PiS.
Na mównicę wszedł Jacek Ozdoba. - Robicie sobie kpinę z tego projektu - zwrócił się do opozycji poseł PiS. - Wy bronicie sędziów, którzy są upolitycznienie. Bronicie osób, które podważają prerogatywę prezydenta - dodał.
- W pierwotnym projekcie były wątpliwe zapisy (...) ale my je usunęliśmy. Dodaliśmy preambułę, które wyjaśniają powody konieczności przyjęcia tej ustawy. Nie możemy pozwolić sobie na destabilizację państwa - stwierdził Kamil Bortniczuk. Rzecznik Porozumienia Jarosława Gowina dodał, że partia wicepremiera udziela poparcia ustawie.
W ostatnich 30-sekundach wystąpienia parlamentarzystów PiS, Przemysław Czarnek złożył 3 poprawki o "charakterze technicznym". Jedna z nich mówi o przejściu od razu do 3. czytania ustawy, bez konieczności kierowania jej do Senatu.
Na mównicę wszedł szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. - Wam chodzi o bezkarność. Marzycie, aby z kolejnej instytucji zrobić to, co Marian Banaś w swojej kamienicy - oświadczył Borys Budka. - Okłamujecie Polki i Polaków o europejskich rozwiązaniach. KE w twardym stanowisku mówi o konieczności zaprzestania prac nad ustawą (...) Wam chodzi o Polexit, wy genetycznie boicie się niezależnych instytucji - mówił Budka.
Poseł PO zapewnił, że w Senacie "Polacy poznają prawdę o projekcie ustawy". - Polacy nie zapomną wam tego, że niszczycie dorobek naszej wolności. Wy tej wolności genetycznie nie znosicie - dodał szef klubu parlamentarnego PO.
- Budujecie piramidę bezprawia (...). Powstrzymajcie te szaleństwo, wsłuchajcie się w apel Komisji Europejskiej - apelowała Kamila Gasiuk-Pihowicz. Posłanka KO oceniła, że "ustawa dyscyplinująca" sędziów pogłębia istniejący chaos w systemie sprawiedliwości. - Niszcząc niezależność polskich sądów, niszczycie dobrobyt Polski (...) nie macie do tego żadnego prawa - dodała Gasiuk-Pihowicz.
W imieniu klubu Lewicy przemawia Krzysztof Śmiszek. - Pod osłoną nocy komisja rozjeżdżała walcem, pendolino czy jakby to nazwać, polskie sądy - oświadczył poseł Lewicy. Śmiszek powitał także obecnego na obradach Sejmu Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. - Jestem przekonany, że pierwszą osobą, która by protestowała przeciw waszej ustawie byłby prof. Lech Kaczyński - dodał Śmiszek. Nagle z sali odezwał się głos nieznanej posłanki "wara od prezydenta".
- PiS doskonale wie, że wywołało pożar ustawą o KRS i SN. Teraz chce go ugasić kolejnym projektem - oświadczyła Anna Maria Żukowska. Posłanka Lewicy uważa, że każdy sędzia musi być oceniany indywidualnie, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem. - I prezesem SN nie może zostać wybrana z tej Izby, a przecież ten projekt wprowadza taką możliwość - dodała.
Lewica zgłosiła wniosek o odrzucenie ustawy w całości. - Jeśli jednak nie zostanie on uznany, to zgłaszamy poprawki tak jak to w nocy robiła komisja - oświadczyła Anna Maria Żukowska i zaczęła odczytywać ich treść.
W imieniu klubu PSL głos zabrał Krzysztof Paszyk. - To co zrobiliście wczoraj na komisji to szarlataństwo. Nie ma już dawnego przewodniczącego tego gremium, ale duch posła, sędziego i prokuratora Piotrowicza nadal można odczuwać - oświadczył poseł Ludowców.
- Polacy oczekiwaliby dziś ustawy represyjnej wobec Mariana Banasia - mówił Krzysztof Paszyk. - Może warto usiąść przy Okrągłym Stole? (...) My jesteśmy ugrupowaniem, które chce rozmawiać - dodał poseł PSL. - Mimo niektórych zmian klub Koalicja Polska - PSL - Kukiz'15 nie zagłosuje za tą ustawą - oświadczył Paszyk.
- Nie ma dziś łatwego rozwiązania tej sprawy jak mówi PiS. Nie można też trwać w tym systemie, tak jak twierdzi opozycja. (...) Sądy powinny być wolne i szybkie - oświadczył Krystian Kamiński z Konfederacji. Koło poselskie zapowiedziało, że złoży pewne rozwiązania, który "rozwiąże chaos spowodowany przez PiS i PO".
Głos zabrał Robert Winnicki. Poseł Konfederacji oświadczył, że Komisja Europejska nie ma prawa ingerować w polskie ustawodawstwo - I to musi dziś wybrzmieć - dodał.
Na mównicę wszedł Rzecznik Praw Obywatelskich. - Mam obowiązek stać na straży wolności obywatelskich - w tym prawie do niezależnego sądu - oświadczył Adam Bodnar. Przypomniał, że od 4 lat wiele unijnych i zachodnich instytucji zwraca uwagę na "zamieszanie" w polskim systemie sprawiedliwości.
- Powinniśmy zająć się powrotem do praworządności w Polsce. Zamiast tego widzimy odwoływanie sędziów z delegacji, słyszymy wiele krytycznych wypowiedzi innych władz wobec władz sądowniczych - przyznał Adam Bodnar. Według Rzecznika Praw Obywatelskich poprawki przyjęte przez komisje nie były konsultowane z szerokim gremium do tego uprawnionymi.
Bodnar pytał także, dlaczego dwie Izby SN - powołane przez PiS, według ustawy mają zwiększone kompetencje w stosunku do istniejących już Izb. RPO wyraził także obawy związane z możliwym ograniczeniem sędziowskiej wolności słowa. - Sędziowie mają prawo do wypowiadania się w sprawie systemu prawnego, praworządności. Oni zostali wykształceni w tym kierunku. To nie są oświadczenia polityczne - ocenił Bodnar.
- Na tym etapie mogę ocenić, że projekt jest niezgodny z Ustawą Zasadniczą. Ta ustawa to prawnicza droga do Polexitu - zagraża ona praworządności i wzajemnego respektowania prawa unijnego z krajowym - dodał na koniec wystąpienia Rzecznik Praw Obywatelskich.
Na mównicę wszedł wiceminister Marcin Warchoł. - Boicie się sprawnego orzekania. Boicie prawdy w wymiarze sprawiedliwości - zwrócił się do opozycji podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Reforma systemu sprawiedliwości działa i powinna być kontynuowana - oświadczył Marcin Warchoł.
- W większości krajów unijnych jest więcej sędziów orzekających niż u nas. Mimo to w budżecie mamy więcej wydatków na sędziów niż we Wspólnocie - wyliczał Warchoł.
Kolejny przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości zabrał głos w debacie nad projektem "ustawy dyscyplinującej" sędziów. - Jedyne co robimy - to reagujemy na anarchizujące zachowanie niektórych sędziów. Zarzucacie nam, że łamiemy Konstytucję. Ale jeśli pytamy o konkretne prerogatywy - na przykład prezydenta - to już wam Konstytucja przeszkadza - mówił Sebastian Kaleta.
Po wystąpieniu wiceministra Kalety posłowie opozycji zaczęli skandować "Konstytucja" oraz "Marian Banaś". Opozycja zgłosiła także sprzeciw wobec wniosku o nieodsyłanie projektu do komisji i przejścia do trzeciego czytania ustawy. Jak zaznaczył wicemarszałek Sejmu - do głosowania nad tym wnioskiem dojdzie w bloku głosowań.
Debata nad projektem "ustawy dyscyplinującą" sędziów została zakończona.
"Ustawa dyscyplinująca" sędziów. Wnioski formalne odrzucone przed debatą
Posłowie złożyli wnioski formalne. Na mównicę wszedł poseł Krzysztof Śmiszek. Poseł Lewicy złożył wniosek formalny o przerwę, zwołanie Konwentu Seniorów i przełożenie debaty na termin po świętach. - Nie mamy czasu na zapoznanie się ze sprawozdaniem komisji – zawisł na stronie Sejmu 2 minuty temu. To pogwałcanie zasad i techniki pracy nad projektami ustaw - mówił Śmiszek
Anna Maria Żukowska z kolei złożyła wniosek o ponowne skierowanie ustawy do komisji sprawiedliwości i praw człowieka. - Komisja nie miałą wystarczająco czasu na rozpatrzenie poprawek zgłoszonych przez wnioskodawców - mówiła rzeczniczka Lewicy.
Krzysztof Paszyk (PSL) domaga się przerwy w debacie, aby premier udzielił informacji o liście Komisji Europejskiej. Tuż przed rozpoczęciem drugiego czytania "ustawy dyscyplinującej" sędziów, KE skierowała list do najważniejszych osób w państwie - prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu. Ze wstępnej opinii wynika, że nowelizacja ustaw sądowych "godzi w praworządność i są sprzeczne z wartościami Unii".
Przerwy i Konwentu Seniorów domaga się Tomasz Trela (Lewica). Po nim na mównicę wszedł szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Borys Budka domaga się dostarczenia kopii listu KE wszystkim posłom na sali. - Chcemy mieć czas, aby zapoznać się z jego treścią - oświadczył Budka.
Krystyna Skowrońska (KO) domaga się dostarczenia opinii Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat "ustawy dyscyplinującej sędziów", która ma mówić o niezgodności projektu z prawem unijnym.
"Ustawa dyscyplinująca" sędziów. Opóźnione drugie czytanie projektu
Początkowo piątkowe posiedzenie Sejmu miało rozpocząć się o godz. 9, ale po nocnych obradach Komisji Sprawiedliwości zdecydowano się przełożyć jego początek o półtorej godziny. Ok. godz. 10 Prezydium Sejmu po raz kolejny zmieniło harmonogram obrad.
Sejmowi prawnicy opracowują bowiem zapisy poprawek zgłaszanych w nocy podczas komisji, które konieczne są do przedstawienia sprawozdania. Posiedzenie rozpoczęło się przed godz. 11, a posłowie zadają pytania w sprawach bieżących.
- Sprawozdanie ws. sądów zaplanowano w bloku, który rozpocznie się po godz. 12:30, a głosowanie po godz. 15. Ze strony PiS rano padła propozycja, aby posłowie nie mogli zadawać pytań po sprawozdaniu. Prawdopodobnie wystąpienia wygłoszą przedstawiciele klubów - relacjonuje z Sejmu reporter WP Klaudiusz Michalec.
Dodaje, że na Wiejskiej - mimo zmęczenia - są również posłowie, którzy uczestniczyli w wielogodzinnych nocnych głosowaniach.
Tymczasem Lewica zapowiada złożenie wniosku formalnego o przesunięcie debaty ws. sądów na okres poświąteczny. - To ustawa, która obowiązkowo powinna przejść tryb wysłuchania publicznego - stwierdził Krzysztof Śmiszek, wiceszef klubu Lewicy.
Podczas piątkowego posiedzenia posłowie zajmują się także projektem uchwał w sprawie wyrażenia uznania dla laureatki Nagrody Nobla Olgi Tokarczuk oraz o zmianie ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych.
Zaplanowano również sprawozdanie ws ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2019, wybór sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz wskazanie członków Państwowej Komisji Wyborczej.
Podczas czwartkowych obrad przed gmachem przy ul. Wiejskiej demonstrowali przeciwnicy zmian przeprowadzanych przez obóz Prawa i Sprawiedliwości. W piątek rano demonstrantów przed Sejmem nie było, ale policja była przygotowana. Nasz reporter doliczył się ok. 100 funkcjonariuszy.
Opozycja: poprawki PiS nic nie zmieniają
Zapisy ustawy PiS krytykują środowiska sędziowskie i politycy opozycji. Ostrzegają, że proponowane przepisy są niekonstytucyjne i naruszają prawo unijne. Ocen tych nie zmieniły 22 poprawki wprowadzone przez obóz Jarosława Kaczyńskiego/
Po niemal 10-godzinnych nocnych obradach w piątek po godz. 5 sejmowa komisja sprawiedliwości przyjęła wszystkie poprawki klubu PiS. Po burzliwych dyskusjach, a momentami wręcz awanturach, odrzucono 80 poprawek opozycji, które mają zostać przedstawione w piątek w drugim czytaniu w Sejmie jako wnioski mniejszości.
Za pozytywnym zaopiniowaniem całego projektu wraz z przyjętymi poprawkami głosowało 14 posłów komisji, przeciwko było 10. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Warto zaznaczyć, że gdyby w czwartek na sali sejmowej pojawili się wszyscy politycy klubów opozycji, to PiS nie zdołałby wnieść tego projektu pod obrady.
Można się spodziewać, że PiS przeforsuje w Sejmie swój projekt. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej już zapowiedział, że jego izba będzie analizować zapisy dokumentu pełne 30 dni, które przewiduje prawo.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl