Elektrownia w Zaporożu w rękach Rosjan. Gen. Koziej o szantażu nuklearnym
Największa europejska elektrownia atomowa w Zaporożu obecnie jest w rękach Rosjan. Jak twierdzi gen. Stanisław Koziej, jej zniszczenie mogłoby doprowadzić do katastrofy nuklearnej o ogromnych skutkach. - Mogą dotknąć obie strony, a także strony neutralne w tej wojnie. Każda ze stron, która podnosi ryzyko spowodowania takiej katastrofy, bierze na siebie dużą odpowiedzialność - powiedział gen. Koziej w programie "Newsroom WP". Patrycjusz Wyżga dopytywał, czy możliwe jest wysłanie tam misji specjalnej, np. w ramach ONZ. - Byłoby to idealne, ale nie wyobrażam sobie, by Rosja zgodziła się na takie rozwiązanie. Rosja ma w swoim władaniu teren tej elektrowni i wykorzystuje ryzyko do szantażowania wszystkich naokoło groźbą katastrofy nuklearnej. Rosja balansuje na krawędzi ryzyka katastrofy nuklearnej. Myślę, że robi to celowo z jeszcze jednego powodu. Chce zasygnalizować możliwość kolejnej eskalacji wojny w Ukrainie w wojnę z użyciem broni masowego rażenia. Rosja bierze pod uwagę opcję eskalacyjną, bo zaczyna tracić w Ukrainie grunt pod nogami - stwierdził były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.