Trwa ładowanie...
d1wb6bf
Eksperymenty na płodach w Olsztynie? Ministerstwo zdrowia: "Szczegóły trudne do przyjęcia"

Eksperymenty na płodach w Olsztynie? Ministerstwo zdrowia: "Szczegóły trudne do przyjęcia"

- Niestety, około dwa tygodnie temu, dotarły do nas niepokojące informacje, które mówiły o prowadzeniu eksperymentów medycznych na płodach na Warmińskim Uniwersytecie Medycznym - mówił w programie WP "Newsroom" rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, który pytany był o kontrolę MZ ws. prof. Wojciecha Maksymowicza, który miał za te eksperymenty odpowiadać. Jak dodał rzecznik, informacje "zdawały się mieć potwierdzenie w faktach", w związku z czym zarządzono kontrolę. - Wyjaśnienia WUM do nas dotarły i są one daleko niesatysfakcjonujące. One niewiele wyjaśniają i myślę, że jesteśmy u progu podjęcia dalszych decyzji, niewykluczone, że prawnych - podkreślił Andrusiewicz. - Nie chciałbym tu zbyt wielu szczegółów podawać, które dla niektórych ludzi mogą być trudne do przyjęcia. Mogło tam dojść do zachowania nieetycznego, a także pozaprawnego. Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje, że tak się stało - zaznaczył rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Z dzisiejszej pana konferencji pozRozwiń

Transkrypcja:

Z dzisiejszej pana konferencji pozwolę sobie zacytować: "Ministerstwo Zdrowia domaga się informacje na temat eksperymentów medycznych w dziedzinie neurochirurgii na olsztyńskiej uczelni, które nadzorować miał profesor Wojciech Maksymowicz, były wiceminister nauki". I w zasadzie moje pytanie: o co właściwie chodzi w tej sprawie? Co to za eksperymenty medyczne? No niestety dotarły do nas mniej więcej dwa tygodnie temu dość niepokojące informacje, które mówiły o prowadzeniu eksperymentów medycznych neurologicznych na płodach na Warmińskim Uniwersytecie Medycznym i ta informacja zdawała się mieć potwierdzenie w faktach, z którymi mieliśmy do czynienia. Poprosiliśmy Uniwersytet Medyczny Warmińsko-Mazurski o wyjaśnienie tej sytuacji. Te wyjaśnienia - już mogę powiedzieć teraz więcej niż na briefingu, który był przed kilkoma godzinami - te wyjaśnienia do nas dotarły i są one daleko niesatysfakcjonujące, jeżeli mogę tak powiedzieć. To znaczy one niewiele wyjaśniają w tej sytuacji i myślę, że jesteśmy u progu podjęcia dalszych decyzji. Myślę, że w ciągu najbliższych dni będziemy państwa o tym informować, co dalej z tą sprawą się zadzieje. Niestety na dzień dzisiejszy wszystkie te fakty, o których zostaliśmy poinformowani, zdają się mieć potwierdzenie w rzeczywistości. Ale panie rzeczniku, ja będę jednak tutaj dociskał. Wiem, że sprawa jest delikatna, ale jak mówicie o eksperymentach medycznych, to brzmi to strasznie, to naprawdę strasznie brzmi. Tam miało się dziać coś, na co nie było pozwolenia ze strony resortu nauki, ze strony Ministerstwa Zdrowia? Ma pan rację, że jest to kwestia bardzo delikatna i ja bym nie chciał tutaj zbyt wielu szczegółów podawać, które mogą być dla niektórych ludzi trudne do przyjęcia. Ale rzeczywiście jeżeli mówimy o tych doniesieniach i o tym, jakie informacje mamy dzisiaj na ten temat, to rzeczywiście po pierwsze mogło tam dojść do zachowania nieetycznego to raz z punktu widzenia medycyny, a dwa pozaprawnego. Więc mówimy o tych dwóch aspektach i na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje, że mogło i do pozaprawnego i do nieetycznego postępowania dojść. No to od razu jest też odpowiedź profesora Maksymowicz, który mówi tak: "Odbieram to jako napaść". To usłyszeli dziennikarze Interii akurat od szefa katedry neurochirurgii z Wydziału Lekarskiego UWM. A z kolei profesor Andrzej Matyja pyta "czy to odwet?" za to, co profesor Maksymowicz mówi na temat ministra zdrowia. Ale panie redaktorze, nie wiem za co odwet. Każdy wyraża swoje zdanie w dobie epidemii, pan profesor Maksymowicz wyrażał je niejednokrotnie. Ja mogę się zgadzać lub nie zgadzać z tym zdaniem. Ale to czy pan profesor prowadził eksperymenty medyczne na uczelni, czy ich nie prowadził, to już nie zależy ode mnie, a od niego. Jeżeli dopuścił się w przeszłości jakichś nieprawidłowości, to kwestia jego dzisiejszych wypowiedzi naprawdę nie rzutuje na to, co się dzieje. Ja podkreślam, że te informacje dostaliśmy wcześniej, więc myślę, że nawet ostatnie wypowiedzi już mieściły się w tym czasie, kiedy my już podejmowaliśmy te działania wyjaśniające z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim. Ja bym nie chciał nadawać tej sprawie żadnych barw, bo ja zwrócę uwagę, panie redaktorze, że pierwszym o tej sprawie poinformował pan profesor Maksymowicz, a nie Ministerstwo Zdrowia. My się jedynie do tej informacji odnieśliśmy na moim briefingu prasowym, my sami z tą informacją nie wychodziliśmy, więc dziwnym by było, gdybyśmy wszczynali jakąś akcję, o której nie informujemy. My jesteśmy tu naprawdę bardzo wstrzemięźliwi w informowaniu i chciałbym, żeby również wstrzemięźliwy był pan profesor Maksymowicz, a jemu przede wszystkim powinno zależeć na wyjaśnieniu tej całej sytuacji, bo to w niego ta sytuacja może bić najbardziej. To zamykając ten wątek - kiedy zamknięcie tego tematu i jakieś dalsze informacje? W ciągu najbliższych dni zdecydujemy o dalszych krokach - niewykluczone, że prawnych.
d1wb6bf
d1wb6bf
Więcej tematów