Antylopa na gigancie. Wiadomo, skąd zwierzę wzięło się w polskim lesie
Egzotyczna antylopa sitatunga sawannowa została zauważona w lasach koło Węgorzewa. Zwierzę uciekło latem z minizoo i jest od tamtego czasu poszukiwane przez właścicieli.
W lasach koło Węgorzewa na Mazurach żyje na swobodzie egzotyczna antylopa sitatunga. Zdjęcia antylopy pojawiły się na portalach społecznościowych.
Zwierzę daje sobie radę na wolności już od kilku miesięcy. Uciekło latem z minizoo Bezkrwawe Safari koło Gołdapi, jest obecnie poszukiwane przez właścicieli.
Egzotyczny mieszkaniec w lesie koło Węgorzewa. Antylopa uciekła z minizoo
Właściciel minizoo Paweł Rudziewicz, w rozmowie z Polską Agencją Prasowa potwierdził, że zwierzę zostało wypłoszone przez wilki i pokonało ogrodzenie. Początkowo sądzono, że antylopa padła ofiarą drapieżników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie zauważyła pieszej. Moment potrącenia nagrała kamera
Fundacja "Kopytka z nadzieją" ustaliła, że właściciele są świadomi sytuacji i dysponują sprzętem do bezpiecznego odłowienia zwierzęcia. Egzotyczna antylopa może nie przetrwać zimy z powodu niskich temperatur i braku odpowiedniego pokarmu.
Nadleśnictwo Borki, zarządzające lasami w okolicy, nie otrzymało, jak podaje PAP, oficjalnych zgłoszeń o obecności sitatungi. Leśnicy dowiedzieli się o sprawie z internetu i zachowują wzmożoną czujność. W przypadku zlokalizowania antylopy, poinformują odpowiednie organy.
Justyna Januszewicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie powiedziała, że antylopa sitatunga nie jest gatunkiem inwazyjnym. Odłowienie jej jest zatem obowiązkiem właściciela.
Przeczytaj także: Sprawa syna Kurskiego. Tusk: to jest kompromitujące dla państwa